Przy okazji tego wpisu http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/sprawa-rybusa
można zauważyć parę ciekawych reakcji.
Podstawowa, w mojej ocenie, to brak w dyspucie hierarchii ważności spraw.
W trwającej wojnie na Ukrainie i sprawach wokół niej najważniejsze jest
zwycięstwo Ukrainy polegające na niedopuszczeniu do kolejnego uszczuplenia jej
terytorium. Nie jest to proste i oczywiste dla każdego chociażby z powodu braku
jednolitego frontu poparcia Ukrainy.
Czy za tym stoi tylko brak wyobraźni?
Czy ci dzisiaj obojętni, albo jawnie przeciwni poparciu Ukrainy nie mają
świadomości że mogą być kolejną ofiarą bezprawia? Czy biorą pod uwagę, że mogą być
pozostawieni sami sobie?
Rosja już teraz kieruje pogróżki wobec każdego państwa które ma własne zdanie w
sprawach spornych lub w jej pojęciu zagraża jej interesom. W ten sposób na
celowniku znalazła się Litwa,
a wcześniej Mołdowa. Zagrożonych jest więcej.
Na czym polega logika wstrzymywania dostaw gazu i ropy do Niemiec? Do innych
krajów jestem w stanie zrozumieć. Tu nie pomaga nawet ostentacyjne bojkotowanie
pomocy militarnej Ukrainie. Kolejne deklaracje Niemiec o dostawach oczekiwanego
uzbrojenia dla Ukrainy, za którymi nic nie idzie, przestały już szokować.
Szczęście Ukrainy polega na tym, że nie wszystkie państwa postępują podobnie. Nie
wszystkie państwa dysponują takimi możliwościami gospodarczymi jak Niemcy.
Tu wypada przypomnieć, że dalsze dostawy broni, pozostałości po przynależności
do UW, przestają spełniać swoją rolę ponieważ
wyczerpują się zapasy amunicji do tej broni.
Jaki sens ma wypominanie dzisiaj Ukrainie, że po 2014 roku dalej współpracowała
z Rosją?
Co ci krytykanci zrobili, po odzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, dla jej
gospodarczego przestawienia się na nowe rynki zbytu i nowe kierunki współpracy
gospodarczej, o współpracy wojskowej nie zapominając?
Nie mam zamiaru rozgrzeszać Ukrainy za zmarnowane lata po odzyskaniu
niepodległości.
Dzisiaj przechodzą reedukację w przyspieszonym tempie.
Wypada życzyć
sobie że będzie to proces trwały.
W końcu ponoszone ofiary nie mogą iść na marne.
Przypuszczam że wkrótce zaczną pojawiać się analizy o potrzebie zmian na
współczesnym polu walki.
Nie mam złudzeń, że w tej wojnie testowane są nowe rodzaje broni, ale również
zmiany w taktyce działań wojennych.
Wnioski z tych analiz muszą być wprowadzone
do praktyki naszych Sił Zbrojnych.
Szukaj na tym blogu
26 czerwca 2022
O co chodzi w tej wojnie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W oczekiwaniu na co?
Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
W dalszym ciągu muszę się wpisywać za każdym razem.Widocznie tak został zrobiony nowy skrypt?
OdpowiedzUsuńCo do wpisu pana Ewarysta..to deczko powstrzymałam swój jęzor...Jednakże drażni mnie ten jednostronny przekaz....Osobiście żałuję,bo ma zdolności i swadę dobrego pisania.Od kilku lat już widzi tylko i wyłącznie jedną stronę medalu bez analizy skąd to wypływa. Na zasadzie tu i teraz...
Może faktycznie trzeba by stosować taką metodę,ale wiemy ,że to jest niemożliwością.
Do czego dąży Rosja?---do wojny światowej już teraz."głupawka" ich ogarnia która coraz to bardziej objawia się w postaci gróźb pt"ja ci pokażu"..
Bo jak to nazwać?
U mnie gorąco w mieście Kraka.Nie za dobrze znoszę te temperatury...
Do poszczególnych autorów i ich wpisów staram się podchodzić bez uprzedzeń. Weryfikuję ich informacje w różnych źródłach. Tyle mogę zrobić i robię.
UsuńW konkretnym przypadku interesowała mnie sama dyskusja wokół.
Nie ma mowy o obiektywizmie przekazu. Każdy ma swoje animozje. Jednocześnie wszędzie jest źdźbło prawdy. Ważne jest jednak tło.
Oficjalna propaganda z natury musi przemilczać tematy niewygodne, albo w ostateczności odwracać kota ogonem. To ostatnie jest działaniem krótkowzrocznym bo są możliwości weryfikacji informacji i łatwo narazić się na śmieszność, zwłaszcza idąc w zaparte.
Tytułowy bohater felietonu robi to co w jego ocenie jest słuszne. Karą jest pozbawienie prawa do gry w reprezentacji narodowej. Zmiana postawy uznana została przez niego za nieopłacalną. Finansowo.
W reprezentacji już grał. Nie ma dla niego znaczenia raz czy 100.
p.s. Niepotrzebnie robi się z tego problem typu „słoń a sprawa polska”.
Zupełnie niepotrzebnie ,takich" słoni" mamy bez liku.Ale cóż...chodzi niektórym aby skupić się na" słoniach"
OdpowiedzUsuńDalej uważam ,ze pan Ewaryst marnuje swój kunszt i nosa na drobiazgi..Niektóre jego blogi były bardzo,bardzo dobre.I nie chodzi o to czy on by raczył chwalić,czy ganić--- obecny rząd... zaczął zajmować się personalnie tylko jednym...reszta jakoś dziwnie zanika....Nic nie dzieje się bez przyczyny...
Mam swoje przemyślenia..na ten temat ...
A może to spec od "siwego dymu"?
UsuńCoś w tym jest dziwnego.Ale co tam.... Jakaś pucha zrobiła się na SN... jakaś luka...nie ma już pazura dyskusji...Może to sezon ogórkowy?...
OdpowiedzUsuńNa portalach uwijają się już przedwyborcze igrzyska,że"Hadko"czytać...zastój i cisza przed burzą...
Gawędziarze wzięli wolne, a dyskutantów spacyfikował coryllus. Rezultaty same przyszły.
UsuńDokładnie tak jest jak zauważyłeś....hmn...dzisiaj jest wszystko w porządku z moim loginem.Znów jestem z gotowym nickiem...Przez kilka dni musiałam się wpisywać za każdym razem...administrator robił jakieś porządki?.
OdpowiedzUsuńNic o tym nie wiem ;)
Usuń