Punktem wyjścia niech będzie ten tekst https://niepoprawni.pl/blog/kokos26/guyow-ci-w-unii-dostatek
Gołym okiem widać że próby Polski przypodobania się kacykom brukselskim to krew
w piach.
Co byśmy nie zrobili, nie znajduje to uznania w ich oczach. Co nam więc
pozostaje?
Kto w tej grze ma rację? Lawirujący wespół z prezesem MM, czy ZZ, czy totalna
opozycja nie mająca do zaoferowania nic, poza żądzą powrotu do koryta?
Po drugiej stronie, czyli Brukseli, a może dla jasności Berlina, sprawa jest
trywialnie prosta.
Wszelkimi środkami trzeba doprowadzić do wysadzenia z siodła obecnej ekipy
rządzącej w Polsce
/nie szkodzi że wybranej w legalnych i o zgrozo demokratycznych wyborach/ i
obsadzić tam swoich,
na wzór DT, a może jeszcze raz sięgnąć po niego?
Problem polega na tym jak to wdrożyć? Trwające od lat próby okazują się
bezskuteczne. Dlaczego?
Tego nawet najstarsi górale nie wiedzą. Przesada.
Zastanawiam się dlaczego pojawiła się informacja o nagłym zakończeniu misji
dyplomatycznej w Polsce ambasadora Niemiec w Polsce https://www.tvp.info/60700430/nieoficjalnie-ambasador-niemiec-arndt-freytag-von-loringhoven-konczy-swoja-misje-w-polsce
Ma nową misję do spełnienia?
Tak przy okazji, Litwa w ramach sankcji unijnych wobec Rosji wprowadziła
embargo na przewóz przez jej terytorium, do enklawy królewieckiej, niektórych
towarów o znaczeniu strategicznym. https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2022-06-21/tranzyt-do-kaliningradu-napiecia-rosyjsko-litewskie
Co nie powinno zaskakiwać, Niemcy wyrazili z tego powodu niezadowolenie i
naciskają na Litwę żeby odstąpiła od stosowania tej sankcji. https://www.money.pl/gospodarka/media-niemcy-naciskaja-na-odblokowanie-kaliningradu-mowimy-o-ruchu-miedzy-dwiema-czesciami-rosji-6785850393086496a.html
Do 10 lipca urzędnicy unijni mają znaleźć sposób na zmuszenie Litwy do odstąpienia
od sankcji.
Na tym przykładzie widać destrukcyjną rolę Niemiec.
Niespodzianką dla wielu były wybory w 2015 roku. Powtórka była w 2019 roku.
Zaczął się, nieformalny jeszcze, wyścig przed wyborami planowanymi w 2023 roku.
Dla opozycji jest to gra o wszystko, o ich być albo nie być w polityce.
Ciągle możliwe są jeszcze wybory przedterminowe, ale one nie zwiększą szansy na
wygraną opozycji.
Opozycja ma świadomość że jej drogą do sukcesu jest zwarcie szeregów i pójście
do wyborów w jednym silnym bloku.
Wiedzieć to jedno, a zrealizować, to drugie. Jeszcze oficjalnie nie rozpoczęto
kampanii wyborczej, a już są tam kategoryczne sprzeciwy wobec planu pójścia
razem.
Bądźmy realistami, opozycję łączy jedynie chęć przejęcia władzy. Potem się
zobaczy. A co? Wybierzcie nas to zobaczycie. Proste? Proste!
Opozycja spod znaku PO nie ma żadnego programu wyborczego, bo ten zostanie
ujawniony po wygranych wyborach. Poważnie. To nie kpiny z elektoratu!
Mam pytanie, kto uwierzy takim hochsztaplerom? Kogo interesuje kupowanie kota w
worku? Są tacy?
Obecny firer partii oszustów cokolwiek by nie powiedział nie będzie wiarygodny
ze swoją emeryturą unijną https://www.bankier.pl/wiadomosc/Unijna-emerytura-Tuska-Ile-dostanie-8331053.html
nieosiągalną w Polsce dla nikogo. Dawno temu powiedziano że prawdę mówi tylko
gdy się pomyli.
Czy warto strzępić język na totalną opozycję? Powiem, że nigdy i nikogo
lekceważyć nie wolno.
Ale też nie wolno pozwolić tej opozycji na bezkarność. To
rozzuchwala. Prawo nie może być tylko martwą literą.
Interesuje mnie czy dojdzie w końcu do sytuacji, że pociągnięci zostaną do odpowiedzialności
karnej winni notorycznego naruszania prawa, z obecnym przewodniczącym PO czyli Donkiem,
na czele.
Opozycja nie jest w stanie wrócić do władzy bo jej oferta jest za mało
atrakcyjna dla elektoratu.
Nie pomoże nawet straszenie wyjściem swoich na
ulice. Model „ulica i zagranica” też już się zużył. Poza tym, po
dotychczasowych doświadczeniach władza nie dopuści do kolejnego rozhasania
totalniaków.
Taką mam nadzieję.
Mówi się, że poparcie dla opozycji odpowiada poparciu Trzaskowskiego w
ostatnich wyborach prezydenckich.
Różnica polega na tym, że wówczas był wybór albo-albo plus brak decyzji.
W wyborach parlamentarnych nie jest tak sielankowo. Wybór i podział głosów jest
bardziej skomplikowany. Głosuje się na poszczególne listy. Ważna jest kolejność
nazwisk na listach. Obowiązuje zasada, że zwycięzca bierze wszystko. To jest
straszak przeciwko każdej koalicji.
Znamy z poprzednich lat przypadki że przepadł kandydat który imiennie uzyskał
jeden z najwyższych wyników w skali Polski /kilkaset tysięcy głosów poparcia/,
ale przepadła jego lista, a wraz z nią ów kandydat.
Po drugiej stronie mandat uzyskiwała osoba z końca listy, ze znikomą ilością
uzyskanych głosów
/około 1 tysiąca/ tylko dlatego, że jego lista uzyskała bonus za sprawą
mechanizmu liczenia głosów /ordynacja wyborcza/.
Do pełnego obrazu trzeba dodać zasady refundacji kosztów kampanii wyborczej. Normą
stało się,
że „maluchy” muszą obejść się smakiem mimo że ponosili realne koszty kampanii
wyborczej.
Tak wczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej jest wyczerpujące dla obydwu stron,
rządzących i opozycji. Tylko rządzący mają plan działania i go realizują.
A opozycja? Ogranicza się do powtarzania że „PiS to samo zło”. Wątpię żeby to
wystarczyło do wygranej.
Na nadchodzące wybory wpłynie trwająca wojna na Ukrainie, a także rosnąca
inflacja której przyczyny są wielorakie. Kto przytomny wierzy że winien jest
wyłącznie PiS?
Polityk zawsze stoi przed koniecznością wyboru. Tak się złożyło, że w ostatnich
latach tych wyborów trzeba dokonywać na okrągło. Błędów nie popełnia podobno
tylko ten kto nic nie robi. To oczywiste kłamstwo. Zaniechanie działania jest
karalne, zwłaszcza jeśli robi się to świadomie.
Skoro tak, to kolejne działania można oceniać jedynie pod kątem ich
skuteczności. Tylko na tej płaszczyźnie można podejmować polemikę.
Mniej więcej od 2005 roku, czyli od przegranych przez PO wyborów
parlamentarnych zyskała na znaczeniu dyskusja o patriotyzmie. Pytanie jest w
sumie proste i oczywiste: w czyim interesie powinna działać osoba mieszkająca w
Polsce, mająca czynne i bierne prawo wyborcze, posiadacz/ka polskiego
paszportu? Wydaje się że odpowiedź musi być jednoznaczna. Rzeczywistość
pokazuje że tylko wydaje się.
Poszczególne partie czy ugrupowania polityczne są za słabe żeby realizować
samodzielnie własny program. Słabość dotyczy zaplecza finansowego.
Wszystkie formacje które dotrwały do dzisiaj takiego solidnego zaplecza nie
mają. To czym dysponują nie jest ich zasługą ani dorobkiem. Poza PSL i lewicą,
w III RP, startowały z poziomu zerowego.
Skąd więc mają fundusze?
Na pewno nie ze składek członkowskich. Każde ugrupowanie ma sponsora, jawnego
lub ukrytego.
Niby są regulacje prawne w tym zakresie, ale to fikcja. Rzeczywistym problemem
są sponsorzy zewnętrzni, spoza Polski. Czasem coś na ten temat przenika do
mediów, ale / w sensie politycznym
i prawnym/ niewiele albo nic z tego nie
wynika.
O co naprawdę chodzi? Każdy kto daje nie robi tego bezinteresownie. Liczy na
rewanż.
W polityce rewanż może być wyrażony tylko w jeden sposób. To okazanie
przychylności, w zakresie go interesującym, sponsorowi albo jego mocodawcy. Partie
istniejące na naszej scenie politycznej mają tych sponsorów w Niemczech. To
dotyczy głównie PO. Partie lewicowe mają sponsora w Moskwie bezpośrednio lub
drogą okrężną. Jak to się robi? Czasem coś trafia do mediów.
Małą ‘bohaterką z
tych kręgów jest Greta Thunberg https://forsal.pl/artykuly/1443406,el-confidencial-strajki-klimatyczne-i-wielki-biznes-za-greta-thunberg-stoja-duze-koncerny-i-fundusze.html
o której pisano, że była sponsorowana przez Rosję, ale informacja została
zdementowana, co nie wyklucza, że swą działalność nie opiera wyłącznie o środki
własne.
Nie pochodzi z rodziny miliarderów.
Wracając do rodzimego podwórka, nie powinno dziwić zachowanie naszych polityków
z opcji opozycyjnej.
Niektórych można wręcz podejrzewać o działanie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Nie
zmienia opinii, że w tym postępowaniu są konsekwentni.
Z opozycją jest trudna rozmowa, wręcz niemożliwa. Są programy publicystyczne w
których od lat odmawiają udziału. Tam gdzie przychodzą, często nie można z nimi
nawiązać kontaktu. Wygłaszają wyuczone kwestie bez związku z zadawanymi
pytaniami, zabierają głos najczęściej po to żeby rozbić dyskusję.
Doszło już do tego, że jeden z publicystów zasugerował, że nasi
parlamentarzyści, przed wejściem na salę obrad powinni być poddawani testom na
obecność środków odurzających.
Jak będzie przebiegała dyskusja w ramach nadchodzącej kampanii wyborczej?
Trudno przewidzieć.
Nie wiadomo co stanie się tematem wiodącym. Pewniaki na dzisiaj są dwa, wojna
na Ukrainie i postępująca inflacja oraz jej skutki dla naszej codzienności.
To
wymaga dalszego rozwinięcia.
Szukaj na tym blogu
05 lipca 2022
Co dalej?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W oczekiwaniu na co?
Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
Propaganda może mijać się z prawdą. Taka jej rola. Nie musi też mieć wiele wspólnego z logiką. Powinna być przynajmniej wewnętrznie spójna. Z tym jest jak zawsze problem.
OdpowiedzUsuńZa sprawą DT wałkowany jest temat przewidywanego wzrostu cen chleba. Manipulacja po stronie DT jest oczywista. Jednak beznadziejna jest polemika ze strony rządowej /pytanie, czy jest sens ją podejmować/. Dlaczego?
Przekaz medialny jest taki że ziarna na własne potrzeby mamy pod dostatkiem. Od tej strony podwyżki cen nie powinny nam grozić. Jednak zmianie ulegają ceny związane z dostarczeniem chleba na półki sklepowe.
Przed żniwami dysponujemy ziarnem ze zbiorów ubiegłorocznych. Mąka, wypiek i transport oraz koszty sprzedaży, to już ceny bieżące. Koszt energii elektrycznej, gazu i paliw reguluje rynek. Ingerencje państwa muszą być ograniczone. Kto o tym zapomina niech przyjrzy się gospodarce Turcji.
Płycizna umysłowa, a może raczej perfidia DT sprowadza się do tego, że kolejny rząd który nastanie przyjmie stan gospodarki z dobrodziejstwem inwentarza. DT doskonale to wie, ale czy jego słuchacze też?
Zresztą chleb jest tu towarem najbardziej medialnym. Na koszty utrzymania składa się wiele czynników i one żyją własnym życiem. My odczuwamy jedynie skutki, a jakie mamy pole manewru?
Mechanizm gospodarki jest trudno sterowalny, a poza tym cechuje go duża bezwładność reakcji.
Stąd łatwość manipulacji faktami. Szczególnie widać to przy każdej zmianie ekipy rządzącej.
Lata mijają zanim da się ocenić co było zasługą, a co wtopą poprzedników.
Zresztą następcy zawsze widzą tylko swoje zasługi, jeśli one są.
Czy to https://glos24.pl/oni-moga-nie-dostac-sie-do-sejmu-to-bardzo-znane-twarze?utm_medium=referral&utm_source=idealmedia&utm_campaign=glos24.pl&utm_term=1297909&utm_content=10154754
OdpowiedzUsuńtylko wróżenie z fusów? Czy kreacja nowej rzeczywistości?
Nie wiem dlaczego link niepoprawni.pl u mnie na kompie nie wyświetla się..i to nie pierwszy raz.W ogóle nie mogę trafić na ich stronę...ale kokosa 26 notorycznie czytam,"drukuje"też na nasze blogi.pl,więc odszukałam.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra notka...dobrze że przyjąłeś to za punkt wyjścia.......
Natomiast poczytałam notki @smiecia ,który wrócił na nasze blogi.pl...i czas od czasu tam zaglądam w jego spojrzenie,bo czasem ciekawie analizował...ale osłupiałam....Zachowanie skandaliczne,bo stwierdzenie,ze odszedł z"pedalskiej SN"--nie licuje z godnością blogera...
Powtórzył to w dwóch blogach...oznacza ,że robi to celowo..... Naprawdę nie miał powodu,aby tak się zachować.....Nawet pan S.O ,chociaż rozstał się z SN,nie został zbanowany,ani takich wyrażeń nie uzywa,chociaż na tym antypolskim neonie czasem dyskutuje,zaznaczając na wstępie,że w pewnym sensie był szykanowany....Ja rozumiem,że można mieć przeciwne zdanie...ale są gdzieś granice,prawda?..............
Ciężko nam będzie i coś złowrogiego wisi w powietrzu......
Ja też od soboty będę nieczynna przez dwa tygodnie...
Co do ambasadora Niemiec w Polsce von Loringhovena ,to gdzieś mi migneło że wysłali go na emeryturę.
OdpowiedzUsuńNo sama nie wiem ,bo w 2020 długo trwały listy uwierzytelniające z naszym Prezydentem...jest taki spory artykuł na salonie24.pl ,ale tam w sumie tylko nieporozumienie ambasadora - PiS ,bo ambasador nie rozumie dlaczego krytykuje się Berlin...Tam musiało być coś paskudniejszego
https://www.salon24.pl/newsroom/1235923,ambasador-niemiec-zdziwiony-postawa-pis-nie-rozumie-dlaczego-jego-kraj-jest-publicznie-lajany
Ambasadora nie chcieliśmy ze względu na to że były znane jego powiązania z BND.
UsuńUzupełnieniem były związki rodzinne /przeszłość hitlerowska jego ojca/. Długo nie chciano przyjąć jego listów uwierzytelniających, ale w końcu go przehandlowano. Tylko nie wiem za jaką cenę.
Może w prasie niemieckojęzycznej coś na ten temat piszą? U nas panuje na ten temat dziwna cisza.
Z tego co pamiętam podejrzewano, że jego wysłanie do Polski to wykorzystanie jego zdolności wywiadowczych do kreciej roboty. To czym się faktycznie w Polsce zajmował potwierdza te podejrzenia.
Sprawa zranionych ambicji blogerów/komentatorów, to nic nowego. Klasę tych ludzi poznać po stylu w jakim odchodzą. Znam to z autopsji.
Wydawało się że ciekawiej już być nie może. A jednak może.
UsuńWzrasta gwałtownie ilość punktów zapalnych.
Wyspiarzom się nudzi i zapragnęli zmiany premiera, a wraz z nim rządu. Na lepszy czy tylko inny?
W Holandii protesty rolników nie wiadomo do czego doprowadzą. Tak ciekawostka którą usłyszałem w PR24 /wczesne popołudnie/. Powodem rzeczywistym drakońskich przepisów wobec rolników jest deficyt ziemi pod budownictwo. Przepisy mają ograniczyć powierzchnię gruntów rolnych i przekazanie ich deweloperom.
Do tego wszystkiego mamy stały punkt, czyli wojna na Ukrainie. Dzisiaj był ciekawy wywiad https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/ukraina-niestety-przegrywa-problem-nie-chcemy-o-tym-slyszec,599178.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Do przemyślenia.
Zapomniałem, wraca covid, nie czeka do jesieni.
p.s. Urlop dobra rzecz. Jak jest okazja trzeba korzystać. Mogą to być nawet wczasy.
Mnie też zastanowił ten artykuł.Zastanowił mnie dwojako: właścicielem tego portalu jest Zbigniew Koncewicz założył grupę "Zarmen"w 2003 roku...Należą tam same najbogatsze tuzy.Pan Leszek.Czarnecki też....Sama nie wiem...jak to leciało..trzeba by było po nitce do kłębka rozwikłać,bo artykuł jest rzeczywiście w stylu "Sputnika'"?????...Zaczęłam teraz szperać,ale za mało czasu...na właściwe wnioski. Może ocenisz to także?
OdpowiedzUsuńAlbo ja jestem już przewrażliwiona i szukam dziury w całym?...
Ciekawy trop https://www.grupa-zarmen.pl/ W opisie brak przejścia do portalu wnp.pl
UsuńZ publikowanych informacji wynika że to kapitał polski, za to działający również poza granicami /Niemcy, Czechy/. Jeśli chodzi o zainteresowania, to obstawiają kierunki perspektywiczne.
Niewiele wiadomo też o udziałowcach. Tu może być coś w komentarzach, ale nie mam czasu szukać. https://www.bankier.pl/forum/temat_wlasciciel-zarmenu-to-zbigniew-koncewicz-miliarder,32826889.html
Dzięki za namiary ,będę szukać wieczorem...Lubię wiedzieć jakimi ścieżkami chodzą portale...Gazet nie kupowałam co najmniej już 6 lat.....albo i więcej.....
OdpowiedzUsuńZapowiedź i jej realizacja to dwie różne sprawy. Czy dojdzie do realizacji zapowiedzi możemy przekonać się w najbliższym czasie. Pretekstem jest sprawa buńczucznych wypowiedzi przedstawicieli opozycji spod znaku PO pod adresem obowiązującego porządku prawnego.
OdpowiedzUsuńhttps://wpolityce.pl/polityka/605842-glapinski-zapowiada-kroki-prawne-tusk-lze
Warunkiem jest złożenie odpowiednich wniosków do prokuratury a następnie przyjęcie aktów oskarżenia przez sąd.
Dziwi mnie że nie dochodzi do wszczęcia postępowania z urzędu. Poszkodowanymi są osoby publiczne z tzw. świecznika, prezesi TK i NBP. Procedurę reguluje prawo i nie wymaga to wyważenia drzwi do lasu. Pozostaje jeszcze kwestia zapadalności wyroków. To jest ciągły znak zapytania. Ostatnio o tendencyjności naszego wymiaru sprawiedliwości dał znać WSA
https://www.bankier.pl/wiadomosc/WSA-uchylil-decyzje-komisji-weryfikacyjnej-ws-reprywatyzacji-Chmielnej-70-8361478.html
Niemcy bez złudzeń
OdpowiedzUsuńhttps://www.wnp.pl/przemysl-obronny/bundestag-przeciwko-dostarczeniu-ukrainie-200-transporterow-opancerzonych,600367.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Jak rozumieć to zdanie minister obrony Niemiec? - Wspieramy Ukrainę wszystkim, co jest możliwe i odpowiedzialne. Ale musimy zagwarantować zdolność obronną Niemiec - powiedziała agencji dpa.
Kto teraz zagraża Niemcom?