W gdybologii trzeba przyjąć jakieś założenie wyjściowe. W przeciwnym razie kręcimy się wokół własnego ogona.
Z tym
jest zasadniczy problem. Lawirować czy mówić otwartym tekstem?
Dużo się mówi, więc spróbuję to skomasować.
Jest nas
około 38 mln mieszkających między Odrą a Bugiem.
Do tego trzeba
doliczyć posiadaczy polskich paszportów mieszkających poza
granicami Polski. Z tego podobno tylko około 10% interesuje się
polityką /powiedzmy 4 mln, może coś więcej/. Rozumiem to jako
zainteresowanie tym co i dlaczego wokół nas dzieje się tak a nie
inaczej?
Prawo wyborcze w tych wyborach miało ponad 29 mln
Polaków. Głosowało około 22 mln, z tego 35,4% na ZP i około 53%
na KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica oraz 7,15% na Konfederację.
W
grupie głosujących było około 15% niezdecydowanych i głosujących,
z różnych przyczyn, pierwszy raz w życiu. To oni „wypaczyli”
wyniki końcowe wyborów. Na kogo oddali swój głos?
Ilu z nich
głosowało po 21.00? Do wyjaśnienia jest też ile razy głosowano w
różnych komisjach na te same zaświadczenia?
Czy to będzie badane?
Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem żeby odpowiedzieć
jednoznacznie. Te co najmniej 2,5-3 mln głosów zasiliło konto
opozycji, głównie KO. Proste?
To dane orientacyjne.
Z
powyższego, przynajmniej dla mnie, wynika że około 18 mln
głosowało kierując się czym?
Emocjami, przyzwyczajeniem,
owczym pędem, sympatią do kandydata itp. itd.
Trzymając się
tego kierunku można spokojnie przyjąć że ta masa nie będzie
negatywnie reagować na zachodzące zmiany póki nie odczują
znaczącej różnicy między tym co było a co się dzieje.
Tylko
wówczas będzie po ptokach, czyli „sam tego chciałeś Grzegorzu
Dyndało”.
Najgorsze jest to, o czym dzisiaj próbują mówić
niektórzy fachowcy, że tego trendu nie da się zahamować, a tym
bardziej zablokować.
Zakładam że dotyczy to również obecnej
ekipy która już wiele razy stawiała nas wobec faktów dokonanych
mówiąc „staraliśmy się, ale nie wyszło”, czyli siła złego
na jednego.
Wszystko sprowadza się więc do szybkości
wprowadzanych zmian. Można być pewnym że nie nastąpi to z dnia na
dzień.
Ciekawsze są jednak szczegóły proponowanych zmian.
Powstanie Eurokołchozu to wynik końcowy. Konkretnych zmian
traktatowych ma być chyba 65 /to jest płynne/. Szczegóły w
notkach poniżej.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zmiana-unijnych-traktatow-coraz-blizej-Komisja-przyjela-raport-8635290.html
https://oko.press/szczyt-ue-morawiecki-bruksela
https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty/ue-zmieni-traktaty-i-pozbawi-polske-weta-wyjasniamy/
Z tych materiałów jednoznacznie wynika kłamstwo opozycji
dotyczące planowanych zmian traktatowych. Prace trwają i trwa
wyścig z czasem. Obecny skład KE przy wsparciu PE chce zaawansować
te prace żeby uniemożliwić odwrót.
Proste pytanie brzmi: ile
jeszcze jesteśmy w stanie wytrzymać, czy raczej znieść?
Optymiści stawiają sprawę inaczej. Skala proponowanych zmian
jest taka, że większe szanse są na to że UE się rozpadnie. Od
środka. Za duża rozbieżność interesów.
Nie wszyscy zgodzą
się na ograniczenie suwerennych praw państw dotyczących weta w
kluczowych sprawach dotyczących polityki zagranicznej, migracyjnej
czy wymiaru sprawiedliwości. Kuriozalnym jest pomysł ograniczenia
liczby komisarzy do 15, co oznacza że tylko 15 państw będzie miało
swego reprezentanta, a pozostałe /obecnie 12 państw/ będzie tylko
przyjmowało polecenia
do wykonania. Jak to będzie się miało do zasady Omnes
homines aequales sunt?
Jednym z tych pomysłów jest utworzenie wspólnych, unijnych sił
zbrojnych.
Przypominam, że ten pomysł ma za sobą lata i jakoś
nie może przejść w fazę realizacji.
Teraz będzie inaczej?
Biorąc pod uwagę obecny stan sił zbrojnych w poszczególnych
państwach UE trzeba postawić pytanie o skuteczność obrony przed
zagrożeniami płynącymi ze wschodu Europy. Europejskie siły
zbrojne w założeniu eliminują udział wojsk USA.
Inny pomysł
dotyczy wprowadzenia euro dla wszystkich państw członkowskich.
Dotychczas obowiązują pewne kryteria wstępne. Wprowadzenie
euro na siłę to prosta droga do bankructwa UE. O to chodzi?
Bardziej martwi mnie że wprowadzenie euro dla Polski będzie
oznaczało likwidację NBP, a także przekazanie aktywów w postaci
kilkuset ton złota zgromadzonego przez prezesa Glapińskiego,
do
skarbca EBC.
Dzisiaj finansowo Polska radzi sobie całkiem
nieźle. Tymczasem KE robi bokami. W ostatnich dniach z Brukseli
płyną informacje że brakuje pieniędzy na finansowanie zobowiązań
wynikających z planów wieloletnich. W podtekście widać jakie jest
podłoże blokowania Polsce należnych pieniędzy z KPO.
Powtórzę
się ale Polska powinna dawno wycofać się z FO. Nie stać nas na
dofinansowywanie bogatszych od nas. Podobnie nie stać Polski na
tolerowanie bezsensownego marnotrawienia wspólnych pieniędzy.
Do
tego wkrótce mamy zostać tzw. płatnikiem netto składki unijnej.
Nie posądzam opozycji że jest taka tępa intelektualnie. Oni przychodzą do programów w radio czy tv i z namaszczeniem klepią wyuczone teksty. Oczywiście wbrew znanym faktom.
OdpowiedzUsuńTak się dzieje od dawna.
Obserwuję to w związku z pracami nad zmianą traktatów unijnych. Te prace trwają.
Są pierwsze ustalenia i są wyznaczone kolejne terminy ich obróbki.
Szczegół tkwi w tym że media niechętnie informują o tych pracach.
Żeby coś konkretnego znaleźć trzeba dobrze szukać.
Po dwóch tygodniach od wyborów opozycja nie ma umowy koalicyjnej, ale ma pretensje do PAD że nie upoważnił ich jeszcze do tworzenia nowego rządu. Nie ma znaczenia że inauguracyjne posiedzenie Sejmu zaplanowano na 13 listopada. Ta sama opozycja która od lat wymachuje konstytucją III RP próbuje wymusić na PAD jej złamanie.
Opozycja idąc śladami swego guru DT kłamała, kłamie i być może będzie dalej kłamać.
OdpowiedzUsuńTo filozofia byłego premiera Belki. Przez całą kampanię wyborczą i teraz jedynym konkretem do wykonania jest odsunięcie PiS od władzy.
Gorzej z odpowiedzią na pytanie co dalej? Znowu konkretem jest przejęcie rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa i innych, atrakcyjnych finansowo posad.
Wojna zacznie się na pierwszym posiedzeniu Sejmu gdy trzeba będzie wyłonić marszałka Sejmu, a następnie marszałka Senatu.
Jeśli PAD powierzy tworzenie rządu koalicji opozycyjnej okaże się jak będzie wyglądał proponowany skład gabinetu. Czym się wówczas zajmie? Co będzie nowe, czego nie robili poprzednicy?
Rząd musi się zająć konkretami, a w pierwszym okresie będzie działał pod presją czasu.
Chodzi o budżet na 2024. Czy dadzą radę?
Wyjścia są dwa, albo pójdzie budżet w wersji przygotowanej przez rząd MM, co jest raczej nierealne, albo przedstawią własny projekt, tylko na jakich danych wejściowych?
Najnowsza plotka głosi że obie strony będą dążyły do wcześniejszych wyborów.
Moim zdaniem opozycji to się nie opłaci, bo mają małe szanse na powtórzenie wyniku.
Co do ZP to sprawa jest otwarta. Informacji ze środka brak, a media antyrządowe poszukują tylko taniej sensacji, bez wskazywania źródeł.
Nie wykluczam niespodzianek.
Jest jeszcze coś --co popędza komisarzy KE -to nerwowość wyborów od 6 do 9 czerwca 2024 roku.
OdpowiedzUsuńW ciągu tego czasu...może zdarzyć się bardzo wiele,zwłaszcza jak mamy dwie poważne wojny na karku ,a w Polsce Nowych
żbików wypuszczonych z klatki....
Czy Polska się liczy?,w pewnym sensie tak ,bo ......Niemcy uwiązali naszą gospodarkę jak psa na łańcuchu ze swoją...
Tak że "wte i wewte "stronę,łańcuch będzie zaciśnięty ,lub luzowany...
Już gdzieś mi mignęło,że wstępne głosowanie traktatów PO głosowała "ZA"
Jak obserwowaliśmy na przykładach na Twoich notkach "jebać pisiorów" było od bardzo długich lat prowadzone.....
I nie ma to znaczenie,że akurat taka nazwa powstała pt"PiS",która rozproszyła panów z odpowiednich OPOZYCJI ,która raz rządziła,raz wędrowała tu i tam
innym razem była w Opozycji........
Każda najmniejsza luka i błąd ,urastała do rangi horroru...mało z tym znajomi,znajomych podkładali się aby tak było.
Nie będę przytaczać przykładów...
Żadna z tych Opcji nie ruszyła sądownictwa,bo siła taka,że nawet opozycja spuszczała łeb...przed uświęconym majestatem...
Pozostała już nie naprawa prawa,ale obsadzanie personalne,czyli teraz" oko za oko"
Boje toczyły się wszędzie i na nasze polskie nieszczęście województwa zostały w ręku większościowym tych żbików PO/PSL-u i innych....
Na portalach porobiły się obozy "jebać pisiorów,bo NASI,NOWI --to co innego...
Czarny PR "pisiorom"robiono żydami ,onucami,sowietami,ostatnio nazistami ukraińskimi....nie będę wyliczać grzechów....
Dokładnie tak było np na Interii nie tak dawno..gdy jeszcze działało forum,pisał RAZ,etc,etc........dokładnie tak było i jest na innych portalach...
System niechęci i nienawiści dawał nawet abolicję za wszystkie deprawacje,nawet zabójstwa etc i nakładał ślepą opaskę na oczy ....
I nie chcę tutaj wybielać PiS...nie o to chodzi...
Ale postawiono mnie przed wyborem gdy miałam wybierać Rudego,czy Czarzastego,bezpieczniej było oddać głos na PiS...
Jednak bardzo żałowałam,że Konfa zaczęła ulegać popędom owczym........liczyłam ,że wśród młodych skupi się i wyłoni coś
przyjaznego Polsce...........inna alternatywa.......niestety,ulegli oni narzuconej retoryce...
I tak fortuna partyjek zatacza koło......
A pan Napieralski i nie tylko On wygraża Prezydentowi...publicznie.....Jak to mówią między ustami ,a brzegiem pucharu --wszystko może się zdarzyć.
Sorry za przydługi komentarz...Nazbierało się tego tyle ,ze hej...Może niezbyt precyzyjnie napisałam co o tym myślę...
OdpowiedzUsuńAle oddaje to chyba czarę goryczy...Ludzi ,których znałam i ceniłam,,poszli w okropną,
nieubłaganą retorykę zwalczania opcji pisowskiej.Mieszanka która zaczęła powstawać raziła jak laser...zacierał się nawet rozsądek.
Dali się złapać w sieć pająka,bo stworzono nam taką drogę,nie inaczej.....Nikt się nie skupiał na alternatywie wobec PiS i stworzeniu coś innego...
skoro uważali ,że to takie zło........................................
Więc osadzono kosy na sztorc,gdy tymczasem spryciarze (sorry) wydymali prawie ,że aksamitną a wyborczą rewolucją i stworzyli wyborczy pat..
No więc z czym do ludzi???? - potencjalni wyborcy,ogłupieni kredytami,kasą która czeka tuż za płotem,kłótliwym PiSem co to chwyta się za kołek ode płota na sąsiadów...owocowało nie tylko marszem serduszkiem,lecz przykładnym zleconym pracom turystyki wyborczej...
OdpowiedzUsuńNie mam teraz dostępu do twittera na bieżąco,aby widzieć co teraz myślą i jaki kierunek przybrali--tych co znałam ...czasami mam ochotę się zalogować,ale nie mam już tej satysfakcji...bo i po co...............
Jeszcze dopiszę swoje przemyślenia:
OdpowiedzUsuńNie jestem ślepa na działaczy politycznych z PiS.Z pewnością zagłosowałabym na inną świeżą opcję,która
nawet w składzie wystarczającym mogłaby zmienić i wpłynąć na inną drogę ścieżki politycznej przyszłego składu Rządu..
Niestety Ci patrioci stworzyli taką sytuację retoryką "walić na równo w PiS,bo to Żydy,ze sami się przewrócili o własne portki...
Mam na myśli Konfę,która rokowała taką nadzieję i pogrzebała i to w piorunującym tempie.....na samym starcie............
To co zostało....to żałosne resztki,które będą próbować zaistnieć............
Tak jak napisałem, z komentarzami podsumowującymi poczekam do pierwszego posiedzenia Sejmu.
OdpowiedzUsuńTo co obserwuje teraz nie nadaje się do komentowania.
Dzisiaj hitem dnia ma być wywiad Mazurka z Suskim. Gdyby przyjąć metodę Mazurka to w tv publicznej dawno nikt z opozycji by nie gościł.
Taka jest prawda.
Jeśli faktycznie dojdzie do utworzenia rządu przez notorycznych oszustów z przyjemnością będę oglądał miny tych którzy im zaufali.
Innej opcji niż ich rozczarowanie nie widzę.
Jutro dzień wspomnień i modlitwy za tych co odeszli...
OdpowiedzUsuńJa zapalę znicz w domu,wspominając moich bliskich...
Pokonanie kilku ulic,a nawet kilometrów gdzie odprowadzałam siostrę i brata na wieczną wędrówkę
już ponad moją...logistykę.......
My odwiedziliśmy część grobów Zmarłych przed wyjazdem. Resztę po powrocie. To i tak tylko znikoma część. Porozrzucało nas, nie tylko po Polsce.
OdpowiedzUsuń