Kilka dni temu zapisałem sobie:
Czyżby przygotowywano nas że groźba weta Polski i Węgier zakończy się „wesołym
oberkiem”? https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-znamy-propozycje-dla-polski-i-wegier-w-zamian-za-odstapienie,nId,4900979
Kto kogo ogra?
Jednocześnie poszerza się grono krytykantów polityki firmowanej przez premiera
MM. https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/popoludniowa-rozmowa/news-dudek-pseudoreforma-wymiaru-sprawiedliwosci-nie-jest-warta-p,nId,4900947
To pozornie informacje od Sasa do Lasa.
Od jutra zacznie się finalizacja lipcowego porozumienia w sprawie budżetu na
lata 2021-2027
i Funduszu Odbudowy. Czy sukces Orbana będzie również sukcesem
Morawieckiego?
Zacznę od stwierdzenia znawczyni spraw brukselskich korespondentki TVP Dominiki
Cosic:
Jeżeli wszystko nie jest ustalone, to
znaczy, że nic nie jest ustalone.
Co z tego wynika? Właściwie wszystko. Musi być zgoda wszystkich, bez
wyjątku, państw członkowskich UE. Czy to jest realne?
Polska i Węgry przez ostatnie tygodnie stroszyły piórka, a Niemcy odpowiadały
krótko, że projekt porozumienia nie ulegnie zmianie.
Po wczorajszym spotkaniu w Warszawie /Morawiecki, Orban, Gowin, Kaczyński,
Ziobro/ dowiadujemy się, że możliwy jest kompromis. Tylko na czym ma polegać?
Jakoś naszym mediom trudno było przekazać, że Orban wpadł do Warszawy po drodze
z Berlina, gdzie spotkał się z Merkel.
Przy innej okazji słyszałem, że jakikolwiek załącznik do porozumienia można będzie
w przyszłości zignorować.
Inną ciekawostką dla mnie jest informacja że to Polska i być może Węgry, muszą
w najbliższej przyszłości wystąpić do TS UE o stwierdzenie niezgodności
powiązania finansów unijnych z praworządnością.
To zawiesi egzekwowanie pomysłu Niemiec /i nie tylko/ na kilka miesięcy, a może
i dwa lata.
Nie rozstrzyga jednak istoty sporu.
Demokracja ma to do siebie, że albo jest, albo jej nie ma. Nie może być
reglamentowana. W dodatku przez inne państwa należące do tego samego
ugrupowania ekonomiczno-politycznego.
Wspomniałem wyżej o kompromisie. Tylko z czyjej strony ma dojść do tego kompromisu?
Nie zapominajmy o drugiej stronie, czyli grupie skąpców. Oni też nie są
zainteresowani przyjęciem porozumienia w obecnym kształcie. Najgłośniejsze są Niderlandy,
ale nie są w swym proteście osamotnione. Bruździ również Francja, chociaż z
innych powodów. https://polskieradio24.pl/130/5925/Artykul/2625173,Beata-Kempa-o-unijnym-budzecie-grupie-skapcow-zalezy-na-tym-zebysmy-sie-nie-rozwijali
https://teologiapolityczna.pl/europa-polem-korzysci-1
Niemcom chodzi o ich własny prestiż. Dlatego będą kombinowali żeby postawić na
swoim i doprowadzić do przyjęcia lipcowego porozumienia bez istotnych zmian.
Polska powinna jednoznacznie określić co jest dla niej ważniejsze, pieniądze
czy zasady na jakich jesteśmy członkiem UE?
Czy Polska jest w stanie wyciągnąć wnioski z przeszłości? Ile razy zostaliśmy
już wyślizgani?
Niezawodny https://twitter.com/sbalcerac przypomina;
Wpuścicie naiwnie @MorawieckiM poza-traktatowe
warunki do porozumienia o budżecie #EU i oni was rozjadą z
czasem kruczkami prawnymi, wspierani przez #TSUE i PE. Tak jak
przepchali kolanem Traktat Lizboński pomimo "nie" w referendach.
Niech was Ręka Boska broni przed takim ruchem.
W komentarzach do tego jest i taki:
… Jakie porządne prawo wymaga dodatkowych
deklaracji wyjaśniających?
Innych komentarzy z tego wątku nie cytuję.
W tle mamy rozgrywki na podwórku krajowym. Tym razem w kategorii śmiesznej, a może bezmyślnej.
OdpowiedzUsuńTo taka wrzuta totalnej opozycji. Chodzi mi o wniosek o odwołanie z funkcji wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Przejaw głupoty politycznej czy raczej cynizmu polityków opozycji? Miarą pajacowania było wystąpienie Borysa Budki. Ciekawe jak długo pociągnie w tym stylu?
W końcu występuje w Sejmie przed kamerami TVP a nie w kabarecie.
Z przykrością muszę stwierdzić, że nasz MSZ znowu dał plamę.
OdpowiedzUsuńTym razem w związku z incydentami /wybuchy/ w sklepach sprzedających polskie produkty. https://www.hln.be/buitenland/tweede-nacht-op-rij-explosie-in-poolse-supermarkt-in-nederland-br~a01ef4fd/?referrer=https%3A%2F%2Ft.co%2FdfQ9xqZfBy%3Famp%3D1
Ze skąpych informacji z miejsc zdarzeń w Niderlandach wynika że sklepy nie są własnością Polaków mimo że mają nazwę „Biedronka”. Nie należą również do sieci „Biedronka” działającej w Polsce. Właścicielami są ludzie z okolic Kaukazu. Prawdopodobnie z Iraku.
Jaki jest więc sens nadymania się i żądania od Niderlandów wyjaśnień?
Nie nasze małpy i nie nasz cyrk.
Jeszcze raz zacytuję kolejny komentarz https://twitter.com/sbalcerac
OdpowiedzUsuńOd badania korupcji w Unii jest OLAF, od sprawdzania praworządnego wydania funduszy unijnych jest Europejski Trybunał Obrachunkowy. Te instytucje istnieją od dekad i zatrudniają tysiące urzędników.
Pytanie: po co więc to wpychanie zapisów o "praworządności" w budżecie EU 2021-27?
Po co to wpychanie zapisów o praworządności?Ano chyba po to ,aby w razie co- to jasno udowodnić,że pies zrobił kupę w miejscu zabronionym.Przepraszam,lecz ten cyrk szczytowy takie nasuwa mi skojarzenia.
UsuńTak jak przewidywałem:/ https://www.rmf24.pl/raporty/raport-unijny-budzet/news-niemcy-rozbroili-bombe-znamy-tresc-kompromisu-ws-mechanizmu-,nId,4916848 / Niemcy odniosły sukces.
OdpowiedzUsuń… Dzisiaj jednak korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon ujawniła, że Warszawa i Budapeszt - choć oficjalnie tego nie przyznawały - wstępnie zgodziły się na kompromis.
Zgodnie z nim, mechanizm "pieniądze za praworządność" ma zostać utrzymany, a wprowadzające go unijne rozporządzenie pozostanie bez zmian: takie, jakiego chcą pozostałe kraje Unii i Parlament Europejski. By jednak uspokoić obawy Polski i Węgier, szefowie państw i rządów UE przyjmą na rozpoczynającym się w czwartek szczycie w Brukseli osobną deklarację dot. mechanizmu praworządnościowego.
Mój komentarz:
Deklaracja ma wartość papieru na którym ja wydrukują.
Nie wiem co ugrał Orban, ale MM wyszedł na frajera.