Szukaj na tym blogu

05 lutego 2021

Co nas czeka?

Po /1 luty/ programie w TVP „Warto rozmawiać” widać, że ple ple rządu, w wykonaniu premiera i jego ministrów ma się nijak do otaczającej rzeczywistości. Rząd schował się za kolejnymi tarczami, a nie dostrzega ludzkich dramatów spowodowanych przedłużającym się lockdownem.
Może i dostrzega, ale niewiele z tego wynika.
Można też spojrzeć na to inaczej. Problemów jest tyle, że nie da się wszystkiego ogarnąć.
Walka z cieniem trwa już blisko rok /dokładnie 11 miesięcy/.
Czy efekty są adekwatne do nakładów? Odpowiedź jest trudna i niejednoznaczna.
Patrząc od strony zdrowotnej można powiedzieć, że rząd panuje /jeszcze/ nad sytuacją.
Blisko rok temu byliśmy, podobnie jak cały świat, całkowicie zaskoczeni.
Dopisało nam szczęście. Strach przed nieznanym spowodował, że społeczeństwo bez szemrania wykonywało polecenia rządu /nie zastanawiając się nad ich sensem/. Nikt jednak nie miał świadomości że zamieszanie będzie tak długotrwałe.
Po blisko roku trwania pandemii dalej jesteśmy praktycznie bezradni. Mamy w wystarczającej ilości środki dezynfekujące, indywidualne wyposażenie ochronne, wyodrębnione szpitalne oddziały zakaźne i ich wyposażenie. Mamy też wykształcone nowe nawyki, wcześniej masowo nie praktykowane.
Tu optymizm się kończy.
Mamy za mało personelu medycznego. Zarówno lekarzy jak i personelu pomocniczego.
Dokładnie to nie mamy rezerw. W podobnej sytuacji jest wiele innych państw UE.
Według szacunków specjalistów możemy dać sobie radę gdy ilość dobowych zachorowań zmieści się w okolicach 25 000. Jeśli ta granica zostanie przekroczona możemy mieć sytuację którą przeżywa teraz Portugalia.
Nie udało się rozwiązać problemów z profilaktyką i leczeniem Covid-19. Zasada d-d-m to tylko półśrodek, plaster na obolałe miejsce.

Pod koniec 2020 rozpoczęto szczepienia ochronne, ale nie wiadomo jaki będzie ich efekt końcowy.
Dzisiaj bardziej skupiamy się na krytyce organizacji tych szczepień. Możliwości produkcyjne koncernów farmaceutycznych są za małe w stosunku do potrzeb. To dotyczy całego świata, nie tylko Polski.
Szczepionki nie mają za sobą pełnych badań klinicznych.
Szczepienia ochronne to będzie rodzaj perpetum mobile. Dlaczego? Pandemia może potrwać jeszcze dłużej niż rok, a szczepionka ma skuteczność działania około roku, podobnie jak szczepionka na grypę sezonową. Oznacza to, że podobnie jak w przypadku grypy sezonowej, szczepienie trzeba będzie po roku powtarzać.  
Dotychczas jest już 7 producentów różnych szczepionek ale żadna z nich nie jest jednorazowa.
W sensie że jednorazowe zaszczepienie załatwia problem.
Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja z leczeniem chorych na Covid-19. Nie wynaleziono jeszcze skutecznego leku. Stosowane są leki już znane, dotychczas stosowane w leczeniu innych schorzeń.
W skrajnych przypadkach chorych ratują respiratory, ale według najnowszych danych dla około 60% chorych jest to kuracja nieskuteczna.

Bilans mijającego roku zaciemniają statystyki. Według tych oficjalnych, publikowanych przez polskie ministerstwo zdrowia, zarażonych jest około 1,6 mln ludzi; zmarłych około 37,5 tysiąca; ozdrowieńców około 1,3 mln.
Błędy /niejasności/ w statystykach dotyczą zarażonych i zmarłych.
Wykryte zarażenia są ujawniane po przeprowadzeniu testu. Część zarażonych nie ma widocznych objawów zewnętrznych. Są to tzw. przypadki bezobjawowe, dotyczące zwłaszcza dzieci i młodzieży. Dlatego specjaliści z zakresu wirusologii uważają że faktyczna ilość zarażeń to 4-7 krotność danych oficjalnych.
W przypadku zgonów problem jest inny. Umierają chorzy wyłącznie na Covid-19, ale umierają również chorzy których Covid-19 dobił. Wówczas w statystykach zgon wykazywany jest w rubryce „zmarły miał choroby związane”.
Z zasady nie są wykonywane sekcje zwłok zmarłych na Covid-19.
To tyle o samej pandemii.

Pandemia trwa w funkcjonującym organizmie gospodarczym.
Działają żłobki, przedszkola, szkoły, wyższe uczelnie. Miliony ludzi pracują. Jest też kilkumilionowa grupa emerytów i rencistów.
Pandemia rozwija się w określonym środowisku naturalnym. Ograniczenie jej rozwoju następuje poprzez ograniczenie kontaktów międzyludzkich.
Nie ma nic za darmo. Ratując jedno, tracimy drugie. Ograniczyliśmy ilość zarażeń, ale wyłączyliśmy z tradycyjnego działania szkoły, szkolnictwo wyższe i wiele branż gospodarki. Zdalne nauczanie, w jakimś zakresie zdalna praca, ale też realnie zlikwidowana turystyka, hotelarstwo, gastronomia, handel, transport drogowy. Łatamy dziury pompując w gospodarkę setki miliardów złotych w postaci pustego pieniądza który obciąży kolejne budżety.
Codziennie słuchamy opowieści rządzących jacy jesteśmy dobrzy na tle innych państw UE, które robią bokami i którym grozi upadłość.  Jednocześnie widzimy dziadowską politykę KE która kilka miesięcy temu zadeklarowała wsparcie finansowe dla potrzebujących, ale do tej pory nie dała ani eurocenta. Pomijam fakt, że ta pomoc to będą w dużej mierze kolejne kredyty do spłacania przez następne pokolenia Polaków.
Tych błędów i zaniechań KE jest znacznie więcej. Ostatnio media wypominają bezwład decyzyjny przewodniczącej KE w negocjowaniu umów na dostawy szczepionek przeciwko Covid-19 do państw UE. Mimo, że fabryki koncernów są w Europie, pierwsze znaczące dostawy szczepionek trafiły do USA, Izraela, Wlk. Brytanii, a dopiero w dalszej kolejności i z perturbacjami do UE.
Przy okazji warto przypomnieć, że nominacja przewodniczącej KE była pyrrusowym zwycięstwem Polski, bo jednego gamonia zastąpiono innym.  
Jak przebiegają szczepienia w Europie, w przeliczeniu na 100 mieszkańców, można zobaczyć tu https://www.rmf24.pl/raporty/raport-program-szczepien-przeciw-covid/swiat/news-szefowa-ke-zlekcewazono-problemy-z-produkcja-szczepionek-prz,nId,5029923
Kluczowe znaczenie ma fakt czy dostawa szczepionek będzie płynna w okresie trwania umowy, czy będzie np. jednorazowa w bliżej nieustalonym terminie, czy w partiach kwartalnych.

Od kilku tygodni obserwujemy, nie tylko w Polsce, w Europie, ale i na świecie, nową sytuację.
Wzrasta frustracja społeczeństw. Podejmowane w poszczególnych państwach działania restrykcyjne, dla ograniczenia rozwoju pandemii, okazują się nieskuteczne, a często są trudne do wyegzekwowania.
Faktem pozostaje narastające bezrobocie i bezradność społeczeństw wobec sytuacji w jakiej się znaleźli.
Nie wszystkie państwa oferują swym obywatelom pakiety pomocowe, jak to ma miejsce w Polsce.
Zresztą jest coraz więcej zastrzeżeń do zasad udzielania tego wsparcia. Widać to doskonale po kolejnych „tarczach” osłonowych wprowadzanych przez rząd MM.
Po pierwsze pomoc nie dociera do wszystkich potrzebujących. Nie jest to wina braku pieniędzy, a raczej braku rozsądku przy ustalaniu regulacji prawnych dla kolejnych „tarcz”. W jakimś stopniu jest to też wina pazerności banków które nie chcą zrezygnować z zaplanowanego zysku. Zastój w poszczególnych branżach nie jest równoznaczny np. z zawieszeniem spłacania rat kredytów bankowych.

Coraz trudniej dostrzec logikę w kolejnych decyzjach rządu w walce z pandemią. Podejmowane decyzje nie są skutkiem bieżącej oceny sytuacji. Zresztą ocena sytuacji pozostawia wiele do życzenia.
Od dawna negatywnie oceniam zachowania Gowina który nie przepuści żadnej okazji do pokazania jaki jest ważny. Decyzje powinien podejmować wyłącznie premier i tego powinniśmy się trzymać.
Tymczasem mamy do czynienia z sytuacją gdy swoje trzy grosze wtrąca prezydent i jego urzędnicy, a także poszczególni ministrowie rządu. Zamiast racjonalnego działania trwa eksperymentowanie.
Widać to po dzisiejszych decyzjach rządu. Poluzujemy, ale za dwa tygodnie możemy się wycofać. Rząd powinien mieć świadomość że w walce z pandemią nic się nie sprawdza. To nieustająca loteria.
W Polsce skala zagrożeń w różnych regionach jest zmienna. Do tych zagrożeń powinny być dopasowane restrykcje i działania zaradcze. Tymczasem rząd hołduje urawniłowce bo tak jest najłatwiej.

9 komentarzy:

  1. Jak zwykle dobre krajowe podsumowanie...I dalej rodzi się pytanie:czy jesteśmy w stanie -My Polacy ponosić konsekwencje,takiego stanu rzeczy.? Takiego stanu rzeczy nie tylko w Polsce,lecz to co przyjdzie nam znosić od Rządów światowych...Unii Europejskiej nie lekceważę,lecz obecnie jest ona w całkowitej impotencji,więc coś tam tylko poszczekuje,bez skutku...
    Lotniska jak wymarłe,poczta tylko działa z lekkim opóźnieniem...Chińczycy ,romansują z Izraelem,a Józio Biden wszystko co Trampek zrobił ,czy postanowił na razie próbuje obalać..No niestety banksterzy poczekają do wiosny,aby przydusić trochę luda....Ech,chyba zacznę robić skarpety na drutach ,jak Bozia da zdrowie....
    Pewnie znów opuszczę Ciebie na trochę,ale nie poddaję się...
    Z każdej strony bieda zagląda w oczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i dziękuję za dobre słowo.
      Żeby zmieścić się w ustalonej przez siebie objętości nie poruszam zbyt wielu wątków.
      W naszym krajowym grajdołku wrze w najlepsze. To jest jednak tylko walka o stołki. To dotyczy Gowina i ZZ. Chłopcom brakuje cierpliwości i to ich dyskwalifikuje jako polityków.
      W polityce międzynarodowej bryndza, bo Europa jest zajęta bez reszty koronawirusem, a Józio próbuje rozeznać w co wdepnął. Cudów nie będzie, ale odkrycie przyłbicy to kwestia co najmniej 3 miesięcy.
      Ostatnio było kilka ciekawych tekstów na SN. O tym gdzie indziej się nie dyskutuje.
      Mnie ciekawi wątek chiński w odniesieniu do Polski.
      Tobie życzę zdrowia bo czuję że nie masz go w nadmiarze.

      Usuń
  2. Wątek chiński w odniesieniu do Polski...No cóż ,żaden politykier bez zgody "nadrzędności" nie ruszy...Pamiętasz jak to było z G5...a Trumpa już ni ma....
    Potrzebuję chociaż z pół kg zdrowia...no tak mnie wzięło i toczy....ech..
    Na razie się pożegnam,może jeszcze w tą niedzielę coś poczytam...dzięki za życzenia i paciorek za mnie zmów koniecznie.............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątek chiński jest o tyle ciekawy, że inaczej wygląda wersja oficjalna, a inaczej realia.
      Okazuje się że konsekwentnie budują przyczółki w Polsce i jakoś nikt im nie przeszkadza.
      p.s. W kwestii zdrowia, to ja wiele czuję przez skórę. Rzadko się modlę, ale wiem że to pomaga i nigdy w tych sprawach nie żartuję. Mam swoje doświadczenie życiowe. Kryzys trzeba przezwyciężyć.
      Innej drogi nie ma.
      Zdrowia życzę i pozdrawiam jak zwykle serdecznie.

      Usuń
  3. Opozycja zdrady narodowej
    Co ma do zaoferowania lider KO?
    Zjednoczą się z każdym byle dorwać się ponownie do koryta, bo po minionych latach w totalnej opozycji są już poważnie wyposzczeni. A czas biegnie.
    Marzeniem są przedterminowe wybory i uzyskanie 276 mandatów w Sejmie po to żeby odrzucać weto prezydenta RP.
    Jako punkt wyjścia marzyciele przyjmują wynik wyborów prezydenckich i poparcie uzyskane przez przegranego kandydata Trzaskowskiego. Szkoda, a może nasze szczęście, że to poparcie nie przełożyło się na powstanie nowej, realnej siły politycznej.
    Na mityngu transmitowanym na żywo przez TVP, a nazwanym szumnie konwencją PO, widać że KO swoją drogą, a PO swoją drogą. Lider partii która nie powstała czyli Trzaskowski, zachwala PO jako siłę zdolną wprowadzić III RP do grona państw nowoczesnych, czyli jakich?
    Teraz będziemy oczekiwali odpowiedzi na pytanie jakie tłumy przystąpią do tej koalicji POpaprańców?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynym konkretem z dzisiejszego wystąpienia Budki i Trzaskowskiego jest pokazanie im środkowego palca przez resztę opozycji.
      Jak to się mówi mała rzecz, a cieszy.

      Usuń
  4. Problem zjednoczenia się opozycji jest podobny do zjednoczenia prawicy. Za dużo wodzów, a za mało Indian. W kalkulacjach wodzów nie można pominąć tzw. dołów partyjnych. Tu zaś dochodzi do egzotycznych koalicji które egzystują w terenie, czy jak kto woli, w Polsce powiatowej, czy gminnej.
    Jedna i druga strona ma cechę wspólną. To preferowanie interesu partyjnego i indywidualnego ponad dobro państwa. W takich warunkach o zjednoczeniu w wyborach parlamentarnych nie ma mowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pożar, pożar, coś nareszcie pali się!
    https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-pozar-archiwum-urzedu-miasta-w-krakowie-wynoszone-sa-dokumen,nId,5033863
    Strażacy nie wykluczają, że doszło do podpalenia. Zarzewie ognia było w co najmniej w czterech miejscach w dwóch halach magazynowych.
    Urząd to nowy kompleks budynków, który powstał w 2018 roku i ma wszystkie wymagane zabezpieczenia.
    Wątpię czy uda się znaleźć podpalacza-piromana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od soboty pali się dokumentacja w archiwum miasta Krakowa. Ilu ludzi z radością zaciera ręce! Archiwum mieści się w nowym, oddanym do użytku w 2018 roku budynku.
      Od wczoraj zastanawiam się jakim cudem oddano budynek do użytku skoro teraz tak łatwo się pali?. Kto dokonywał odbioru technicznego?
      Przy swojej, niewielkiej w sumie wiedzy specjalistycznej z tego zakresu wiem, że wewnątrz powinny być ognioodporne ściany/przegrody, zabezpieczające przed rozwijaniem się pożaru.
      Tylko że według relacji straży pożarnej ogień pojawił się równocześnie w czterech lokalizacjach, a więc podpalacz musiał być strasznie zdesperowany i jednocześnie zmotywowany do konsekwentnego wykonania swego dzieła zniszczenia.
      Czy uda się ustalić sprawcę? Osobiście bardzo w to wątpię.

      Usuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...