Szukaj na tym blogu

31 lipca 2022

Czegoś nie rozumiem, a może rozumiem zbyt dobrze.

Opozycja pod dyrekcją rudego stara się za wszelką cenę wyprowadzić ludzi na ulice.
Na początek, nie chodzi o tłumy, ale etatowych zadymiarzy. Kanikuła nie bardzo temu sprzyja.
Nie ma sensu robić zadym na plaży.
Dziwi mnie jednak bezradność rządzących. Podejrzewam, że jest im to na rękę. To jest tani odwracacz uwagi. Poza tym ta metoda jest praktykowana od dawna. Nie sądzę że jest to lekceważenie przeciwnika.

W krótkim czasie zbiegło się wiele trudnych do rozwiązania spraw.
Zapoczątkował je chyba covid. Nie od rzeczy jest pytanie skąd wziął się ten covid? Czy to był tylko przypadek, czy też element jakiejś większej akcji, z myślą przewodnią, o zasięgu światowym?
Covid nie stał się tak groźny jak wieszczono na początku. Dotyczy to zwłaszcza ilości zmarłych.
Jakie są jego skutki ostateczne nie wiadomo, bo obserwacja skutków trwa. Chodzi zwłaszcza o powikłania po przebytej chorobie.
Covid zdestabilizował świat, nie tylko gospodarkę. Zaczęto opowiadać o potrzebie powrotu do normalności.
Nie wszyscy mają świadomość, że to niemożliwe.
Pandemia spowodowała upadłość wielu właścicieli, ale też wykreowała nowe fortuny.
O samym covidzie można mówić wiele, a w żadnym razie nie jest to temat zamknięty.
Na wiosnę wydawało się że to już jego koniec, a teraz widać, że mamy nową odsłonę o skutkach trudnych do przewidzenia. Rządzący uspokajają że ten atak będzie łagodniejszy w skutkach w porównaniu do rundy 2020/22.
Warto zwrócić uwagę że, mimo upływu ponad dwóch lat, nie wypracowano skutecznych metod profilaktyki ani leczenia. Dalej rządzi przypadek.
Nie widzę też logiki w poczynaniach służby zdrowia. Covid ma za sobą już kilka wersji i mutacji. Stwierdzono, że szczepionki uodporniające muszą być ciągle aktualizowane bo nie ma szczepionki uniwersalnej. Do życzenia pozostawia ich skuteczność. Przypomina to bardziej placebo.
Zaszczepieni ludzie też chorują, ale podobno mają łagodniejszy przebieg choroby.
Nie wiem na czym oparte są te doniesienia bo źródłowej informacji z kręgów medycznych nie ma.
Są fakty prasowe.
Słaba jest skuteczność szczepionek będących w użyciu. Szczepienia trzeba cyklicznie powtarzać.
To zalecane przez MZ jest już czwarte z kolei.
Nieskuteczne jest również ich zwielokrotnienie. Przykładem medialnym jest śmierć Żyrinowskiego, który chwalił się że szczepił się 8 razy i nic mu to nie pomogło. Po prostu stary był, a zmarł w trakcie leczenia szpitalnego.
Nie spotkałem informacji że jest szczepionka skierowana na wersję omikron. Mimo tego MZ uruchomiło szczepienia osób starszych szczepionkami będącymi w zapasie magazynowym.
Krótko mówiąc walka z covidem trwa i jej końca nie widać.

Na covidzie świat się nie kończy. Postarała się o to Federacja Rosyjska wznawiając w lutym wojnę na Ukrainie. Skutki trzeba podzielić na dotychczasowe i przewidywane.  
Zacząć trzeba od tego że Rosja do tej wojny przygotowywała się od lat. Trudno ustalić czy od 2014 roku, od aneksji Krymu, czy znacznie wcześniej. Jednak w tym planowaniu coś poszło nie tak. Literatura na ten temat dopiero powstaje.
Wojna która po 3 dniach miała zakończyć się klęską Ukrainy i defiladą zwycięskich wojsk rosyjskich na Kreszczatiku w Kijowie trwa już 158 dni i jej końca nie widać. Widać za to skalę zniszczeń spowodowanych działaniami wojsk rosyjskich i skalę strat w sile żywej i sprzęcie wojskowym ponoszonych przez Rosję.
Mniej się mówi o stratach ukraińskich. Te są również, a ich skala jest trudna do oszacowania ponieważ z oceny wyłączone są tereny zajęte przez agresora.
Mówi się że straty Rosji dawno przekroczyły straty ZSRR podczas wojny w Afganistanie która trwała jakby nie było 9 lat. https://pl.wikipedia.org/wiki/Radziecka_interwencja_w_Afganistanie
Nie ma jeszcze oceny skutków wojny dla gospodarki rosyjskiej. Może dziwić, ale zdaniem wielu komentatorów skutki są znacznie mniejsze od oczekiwanych. To jest temat sam w sobie.

To nie są jedyne skutki tej wojny. Do oceny są reakcje światowe i ich skutki.
Mamy tu do czynienia z natychmiastową pomocą humanitarną oraz pomocą wojskową w sprzęcie i uzbrojeniu. Jest to zadanie bardzo utrudnione ponieważ Ukraina formalnie nie należy do żadnych struktur wojskowych o charakterze międzynarodowym. Mimo tego na Ukrainę płyną dostawy coraz nowocześniejszego uzbrojenia wraz z amunicją, dzięki czemu wojska ukraińskie stawiają skuteczny opór wojskom rosyjskim.
Dokuczliwsze dla Rosji miały być sankcje nakładane przez społeczność międzynarodową.
Tu spotkało nas wielkie rozczarowanie.
Długo można opowiadać dlaczego tak się dzieje. Ważniejsza jest konstatacja dlaczego tak tworzone są kolejne pakiety tych sankcji? Po bliższym zapoznaniu się z problemem okazuje się, że neutralizowanie skutków sankcji następuje już na etapie ich pisania.
Wobec tego pytam dlaczego poszczególne państwa, w tym Polska, zgadzają się na takie zapisy?
Dla kogo ta fikcja ma znaczenie?
Oczywiście że dla tych którym bliższa jest wygrana Rosji, a tych nie brakuje
Szanse na wygraną Rosji maleją z upływem czasu. Widać to po kolejnych decyzjach USA.
Coraz częściej spotykam opinie, że rząd MM w sprawie sankcji zachowuje się co najmniej dziwnie.
Od czasu rozpoczęcia działań wojennych na Ukrainie przyjęliśmy ponad 5 mln uciekinierów, z tego prawie 3,5 mln pozostaje u nas na stałe, a ponad 300 tys. podjęło legalną pracę zarobkową.
Dotychczas udzieliliśmy Ukrainie pomocy w różnej formie, w tym w sprzęcie wojskowym i uzbrojeniu o wartości ponad 27 mld złotych. Przez Polskę przechodzi zasadnicza część pomocy humanitarnej i militarnej z UE, USA i Wlk. Brytanii.
Co otrzymujemy w ramach wsparcia KE? Dotychczas nic. Żadnych dodatkowych pieniędzy i dalsze blokowanie wypłat pieniędzy przyznanych Polsce w ramach KPO.
To powoduje że wzrasta frustracja społeczeństwa polskiego.
Nie rozumiemy powodów dla których rząd MM nie chce usztywnić stanowiska wobec KE. Zdaniem wielu znanych polityków i komentatorów jest to możliwe i powinno być skuteczne. Ugodowa i uległa postawa MM powoduje że żądania KE wobec Polski są coraz bardziej agresywne, a wręcz bezczelne. Co jednak ważniejsze, nie mają umocowania prawnego w dokumentach traktatowych które Polska podpisała i zobowiązała się do ich przestrzegania.

Od siebie dodam, że sprawą otwartą pozostaje pytanie jak Polska wyjdzie na swoim zaangażowaniu w pomoc Ukrainie? Pytanie jest o tyle zasadne, że mamy złe doświadczenia z udziału w wojnach firmowanych przez NATO czy USA. Mieliśmy mieć z tego tytułu jakieś bonusy i co?
W sprawie trwającej wojny na Ukrainie jest jeszcze jeden element godny uwagi.
Jak to możliwe że Federacja Rosyjska wodzi za nos cały cywilizowany świat?
FR nie była, nie jest i nie będzie potęgą gospodarczą za jaką się uważa. Przynajmniej w najbliższych kilkunastu latach.
Trwająca wojna pokazała również że pod względem militarnym FR jest przereklamowana.
W czym więc tkwi problem?
Przede wszystkim w braku skuteczności i zdecydowania reszty świata, a ze strony FR na skutecznej manipulacji faktami.  
Do FR pasuje określenie „kolos na glinianych nogach”.
Swój sukces gospodarczy zawdzięcza bogactwu ziemi na której istnieje. Jednak kolejni władcy Kremla nie potrafią, czy nie chcą, przekuć tego na bogactwo obywateli FR.
Bogacą się tylko wybrańcy i to w stopniu wręcz niewyobrażalnym dla zwykłego zjadacza chleba.
Wszelkie próby protestu wobec takiego stanu rzeczy są tępione w zarodku. To dyktatura oparta na kulcie wodza. Społeczeństwo ogarnięte jest apatią której towarzyszy alkoholizm, narkomania, przestępczość i wszelkie inne plagi społeczne. Jednocześnie w tym społeczeństwie obowiązuje kult brutalnej siły i dominacji nad innymi. Jest to widoczne w postępowaniu wojsk rosyjskich walczących na Ukrainie.
Z drugiej strony Rosjanie są przyzwyczajeni do wyrzeczeń, są mało wymagający. Dlatego też sankcje nie robią na nich większego wrażenia. One ich dotyczą w minimalnym stopniu albo wcale. To problem dla nich raczej prestiżowy.
Dotychczasowa niska skuteczność sankcji spowodowała umocnienie rubla względem walut światowych.
Inaczej sprawy wyglądają w sferze dokonań wojskowych.
Nie udało się osiągnąć żadnego celu z tych znanych w momencie wznowienia wojny w lutym. Ponoszone straty w sprzęcie powodują że trzeba sięgać do coraz głębszych rezerw, a jest to sprzęt technicznie „podstarzały” a przez to mniej skuteczny na polu walki. Z tym nowocześniejszym są problemy z brakiem części zamiennych i zapasowych, a to wynika z embarga. Tu ujawnia się kolejny problem wynikający z nieskuteczności embarga. Rosja stosuje wszelkie metody obejściowe w czym pomagają jej państwa zaprzyjaźnione z Azji i Afryki.
Mała skuteczność sankcji wynika stąd że nie ma praktycznie sankcji wobec państw nie stosujących się do nich.

Niedługo minie pół roku od wznowienia działań wojennych. Wciąż bez odpowiedzi zostaje pytanie co dalej?
Są małe szanse żeby ta wojna szybko się skończyła. Z kolei Ukraina nie jest zainteresowana zawieszeniem działań wojennych, bo to oznaczałoby faktyczną przegraną.
Ostatnio mówi się sporo o możliwej kontrofensywie ukraińskiej która może nastąpić w połowie sierpnia. Wkrótce przekonamy się więc czy to tylko pobożne życzenie, czy też dzięki wsparciu sprzętowemu z zachodu armia ukraińska będzie w stanie popędzić kota najeźdźcom.
Jestem we wszelkich ocenach ostrożny, bo z doświadczeń I i II wojny światowej pamiętam, że państwa zachodnie zgodzą się jedynie na osłabienie Rosji i nic ponadto. Rosja zaś po kilku latach wróci do swej zaborczej polityki. Będzie jednak groźniejsza dla sąsiadów bo przez te lata wyposaży się w nowocześniejszy sprzęt i wyciągnie właściwe dla siebie wnioski z obecnych potknięć, zwłaszcza organizacyjnych. Tymczasem stara się bruździć gdzie tylko się da.
Szkalowanie Polski to już normalka.
Nowością jest ofensywa dyplomatyczna Ławrowa w państwach afrykańskich.
Wsparcie z tej strony może być na płaszczyźnie politycznej. Co otrzymają w zamian? To samo co dotychczas. Kiedyś w Afryce wystarczały szklane koraliki i paciorki. Dzisiaj to możliwość studiowania Murzynów na rosyjskich uczelniach.

14 komentarzy:

  1. Moim zdaniem zasadne jest pytanie na jak długo starczy przyjaźni między Polską a Ukrainą.
    Nie ma tu żadnych podtekstów.
    Dzisiaj Polska jest Ukrainie potrzebna bo graniczy bezpośrednio i dzięki temu miliony Ukraińców mogą się bezpiecznie ewakuować z terenów zagrożonych wojną. Plusów jest znacznie więcej.
    Przez Polskę idzie wszelka pomoc humanitarna i wojskowa z Europy i innych kontynentów.
    Wszyscy zakładają, że wojna kiedyś się skończy. Nikt nie wie jak to zakończenie będzie wyglądało.
    Czy będzie ono trwałe, czy będzie to tylko zawieszenie broni, czy rozejm /na czyich warunkach/?
    Tak czy inaczej nastanie czas pokoju, czy tylko spokoju w którym dojdzie do odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wojennych.
    Wokół tego zaczyna się robić ciekawie, bo nie wiadomo skąd się wezmą pieniądze na odbudowę?
    Logicznie rozumując odbudowa powinna obciążać FR jako sprawcę nieuzasadnionej wojny.
    Wszyscy mają jednak świadomość że Rosja z dobrej woli na odbudowę Ukrainy nie da ani kopiejki.
    Jeżeli będzie to pomoc międzynarodowa, to nie będzie na pewno bezinteresowna.
    Póki co w tej sprawie brakuje konkretów.
    Warto jednak pamiętać, że już teraz na Ukrainie ulokowany jest poważny kapitał niemiecki, amerykański, francuski i jeszcze wielu innych państw. Polska nie jest na pewno w tym gronie potentatem.
    Istotne pytanie to na jakich zasadach zostaną dopuszczeni do odbudowy poszczególni kontrahenci?
    Jaki udział będzie miała w tym Polska?
    Kto w tej grze zachowa się rozsądnie? Jak będą widzieli swój interes Ukraińcy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wojna zweryfikowała stosunki Polsko-Ukraińskie.Z pewnością można uznać za najlepsze w całej historii współistnienia obu narodów. Wyzwaniem, także dla przyszłych pokoleń Polaków i Ukraińców, jest utrzymanie i wzmocnienie relacji między Warszawą a Kijowem.Jednak polsko-ukraińskie stosunki psuje Rosja i gdzie może tam wtyka nosa...Jest dużo podatnych ludzi ,mających żywą zadrę za Wołyń etc,etc...

    Czy Ukraina doceni to co zrobiła dla niej Polska?...Po niesamowitej ilości wojowników i portali ,które judzą i podkręcają napięcie ..kiepsko to wygląda.Polacy zaczynają się zastanawiać ,jak wszyscy udźwigniemy to wszystko.Bo skoro Europa zwleka,tzn Unia...to co dalej? Drukowanie pieniądza?....

    Jutro rano ruszam w suwalskie ,przy samej granicy z Litwą...Autko w garażu,bo zakazane..pozostaje kolej...
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sytuacji w jakiej znaleźliśmy się trzeba zachować spokój i nie dać się ponieść emocjom.
      Po tym co robi rząd MM wnioskuję że sytuacja jest poważna. Nie wszystko wiem, a domysły nie wiadomo czy idą we właściwym kierunku.
      Ukraińcy jeśli myślą perspektywicznie, powinni z nami współpracować. To nasza wspólna szansa.
      Wszyscy pozostali kombinują jak ich orżnąć. Czy Ukraina jest tego świadoma? Tego nie wiem.
      p.s. Udanego urlopu. Lato trwa.
      p.s2. wysoko oceniam ten wpis włącznie z komentarzami http://jacek-jarecki.szkolanawigatorow.pl/rzad-sie-zuzy

      Usuń
  3. Kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego 1944.
    Ten sam rytuał obchodów od lat.
    Jest jednak novum w postaci książki wydawnictwa Klinika Języka, Bitwa o Warszawę 1944. Major Zbigniew Sujkowski. Praca ma charakter odmienny od dotychczas publikowanych, oparta o dokumenty z archiwum rządu londyńskiego oraz relacje świadków Powstania.
    Nie wiadomo dlaczego nie towarzyszy jej należny rozgłos? Warto się przyjrzeć sprawie bliżej.
    W takim dniu jak dzisiejszy naszło mnie pytanie: kto? od kogo? czerpał wzorce okrucieństwa wobec ludności cywilnej na terenach okupowanych?
    Ciekawe jak głęboko trzeba się cofać w czasie żeby dojść kto zaczął?
    Od strony stanowionego prawa ludzkość może być z siebie dumna
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_konflikt%C3%B3w_zbrojnych
    znacznie gorzej jest z poszanowaniem tego prawa.
    Kto pod tym względem jest „lepszy”?
    Dawniej zachowywano pozory, wypowiadano wojnę itd. W wojnie z Ukrainą Rosja nie siliła się na zachowanie procedur. Zaatakowała i już. Dalej też postępuje w tym samym stylu.
    Jak dalece świat zszedł na psy świadczy brak realnych szans na pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności karnej. Rosja zakłada że tą wojnę wygra, a zwycięzców się nie sądzi. Tak się stało po zakończeniu II wojny światowej. Podobnie mało realne jest pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności materialnej za zniszczenia na Ukrainie spowodowane jej działaniami wojennymi.
    Dziwne bo jednak wszyscy mają świadomość że bezkarność rozzuchwala.

    OdpowiedzUsuń
  4. abstynent warunkowy01 sierpnia, 2022 18:49

    anonimowy to ja

    OdpowiedzUsuń
  5. Komentatorom zaczynają puszczać nerwy, a to za sprawą poczynań ekipy rządzącej w kwestii KPO
    i innych środków pieniężnych należnych Polsce z KE. Ostatnio wypowiadał się w tej sprawie europoseł Krasnodębski.
    Sprawa jest beznadziejnie prosta. KE pogrywa sobie z Polską i wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują że w realnym czasie nie dojdzie do wypłaty kwot już przyznanych Polsce, a w pozostałych tworzone są kolejne utrudnienia które mają uniemożliwić wypłatę. Ze strony polskiej brak jest zdecydowanej reakcji,
    a dodatkowo jest to przyczyną tarć wewnątrz koalicji rządzącej.
    Rząd MM zdaje się zapominać, że zobowiązał się wobec KE do żyrowania kwot KPO dla wszystkich beneficjentów. Nie jesteśmy tak bogatym państwem żeby to robić za friko. Jeśli KE odmawia nam wypłat należy zrezygnować z tych pieniędzy i wycofać swoje zobowiązania wobec pozostałości. Bez tych pieniędzy będzie nam trudniej, ale damy radę. Do czasu uporządkowania zasad wypłat Polska powinna zawiesić wpłaty rat członkowskich. Podejmowana wobec Polski obstrukcja nie ma umocowania w prawie unijnym. Tego należy się konsekwentnie trzymać.
    Warto też wyraźnie powiedzieć, że powtarzają się opinie, że ekipa rządząca, wobec narastających problemów chce świadomie przegrać nadchodzące wybory.
    To byłaby powtórka sytuacji z 2007 roku.
    Jeśli rząd MM nie zmieni swego postępowania będzie to oznaczało, że prostą droga zmierzamy do takiego rozwiązania.
    Będzie to ze szkodą dla nas wszystkich.
    Jest więc nad czym zastanawiać się.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ograniczony internet..ale udało mi się załapać,teraz.
    Świetny komentarz ten z 20:27...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat w sam raz na kanikułę.
      https://www.wnp.pl/logistyka/najkrotsza-trasa-z-chin-biegnie-przez-polske-pociagi-jezdza-juz-przez-nowe-przejscie,372118.html
      Zastanawiam się czy autor, w ramach przypomnienia, czyta co w temacie pisał wcześniej? Co pisano tu?
      https://www.wnp.pl/wyszukiwanie.html?szukaj=jedwabny+szlak+
      Koncepcje Jedwabnego Szlaku 2 zmieniają się jak w kalejdoskopie. Trwa to od kilku lat. https://pl.frwiki.wiki/wiki/Nouvelle_route_de_la_soie
      Trudno się dziwić Chinom które są zainteresowane optymalizacją kosztów transportu na trasie do/z Europy. Oni nie produkują tylko na potrzeby wewnętrzne. Nie są też głównymi rynkami zbytu Azja, czy Afryka. Obecne zawirowania doprowadzą do czasowego wyeliminowania Polski, ale po ustabilizowaniu sytuacji jest szansa, że jeśli nie Małaszewicze, to Hrubieszów wrócą do gry.
      Poza tym trzeba pamiętać, że wszyscy nasi sąsiedzi bliżsi i dalsi, kombinują od dawna jak nas wyślizgać z tego interesu.
      Dla przypomnienia, Niemcy mają terminal kontenerowy w porcie w Odessie oraz na Ukrainie DB Cargo. Węgry w marcu oddały do eksploatacji terminal kolejowy przy granicy z Ukrainą. Jedna z alternatywnych tras NJS wiedzie do rumuńskiego portu na Dunaju i docelowo do Hamburga.
      Tak w praktyce wygląda współpraca i solidarność unijna.

      Usuń
    2. Jaka pogoda na urlopie?
      Miałem jakąś awarię komunikacyjną, ale przeszła. Nie wiem czy sama, czy przypadkowo udało mi się naprawić usterkę.

      Usuń
  7. Ciche nominacje w rządzie MM
    https://dorzeczy.pl/ekonomia/315592/tadeusz-koscinski-obejmie-nowa-funkcje.html
    Przypadek? Czy nagroda za Nowy Ład?
    O tym ostatnim coś cicho.

    OdpowiedzUsuń
  8. Komentatorzy opozycji mają zawężoną specjalizację. Do wyjątków należą przypadki merytorycznych i na temat, wypowiedzi.
    Ostatnio obiektem zmasowanych ataków z ich strony jest prezes Orlenu i jego decyzje związane z konsolidacją w branży energetycznej.
    Polityka obecnego rządu zmierza do tworzenia silnych gospodarczo organizacji, zdolnych skutecznie konkurować na rynkach międzynarodowych.
    Poprzednicy szli w przeciwnym kierunku, sprzedawali obcym co było pod ręką, często za bezcen.
    W rewanżu uzyskiwali poklepywanie po plecach, czasem jakieś obce indywidualne odznaczenie.
    To wszystko odbywało się kosztem kondycji naszej gospodarki.
    Zmiana której jesteśmy świadkami od lat nieustannie ich frustruje. Nie mogą skutecznie przeciwdziałać zachodzącym zmianom więc przynajmniej plują jadem wokół po to żeby przynajmniej obrzydzić wszystkim zachodzące zmiany. A te są dodatkowo utrudnione przez trudną sytuację geopolityczną, nie tylko w naszym bezpośrednim sąsiedztwie.
    Ostatnio przedmiotem ataku stało się odstąpienie części majątku /stacje benzynowe/ Lotosu przez węgierski MOL. Warto przypomnieć, że jest to wymuszone przez KE.
    Najpierw argumentem na nie było podejrzenie, że w MOL są znaczne udziały kapitału rosyjskiego.
    Kiedy sprawa się wyjaśniła zaczęto wyciągać sprawę prezesa MOL którego przed laty oskarżono o korumpowanie premiera Chorwacji. Nie ma dla nich znaczenia werdykt uniewinniający Międzynarodowego Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych z 06.07.2022 r. ? W ramach postępowania arbitrażowego zasądzono łącznie 236 mln USD za szkody poniesione w wyniku oskarżeń o korupcję ze strony rządu Chorwacji, Hernadi /prezes MOL/ uznany niewinnym.
    Szkalowanie w wykonaniu opozycji dodatkowo osłabia swą osobą były już krul europy wokół którego roi się od ludzi uwikłanych od lat w podejrzane geszefty.
    Nie mogę wyjść z podziwu dlaczego od lat te sprawy nie mogą znaleźć finału przed niezawisłym sądem? Trwa poszukiwanie takowego?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy to tylko głos wołającego na puszczy?
    https://cai24.pl/na-glowne/46220/2023-kleska-zapowiedziana/
    Najtrudniej być prorokiem we własnym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kłamstwa są małe, są duże i są kardynalne błędy
    https://cai24.pl/na-glowne/46210/w-sprawie-kpo-nic-nie-wiadomo-pieniedzy-nie-ma-i-nie-bedzie/
    Co z tego że napiszę „a nie mówiłem?”

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem krótko i wprost. To nie jest defetyzm!
    https://cai24.pl/na-glowne/46203/niemiecko-rosyjski-pakt-w-sprawie-polski/

    OdpowiedzUsuń

Każdy pisać może ...

  Dziwne, przynajmniej dla mnie. GW zamieściła list otwarty Stanisława Brejdyganta do Karola Nawrockiego https://wyborcza.pl/7,162657,320779...