To
jest można powiedzieć pytanie dnia i nie tylko, ale stawiane dość
często.
Jak dalece można pogłębić istniejący chaos?
Może
bardziej zasadne pytanie, czemu ma on służyć? Prosta odpowiedź
brzmi: w mętnej wodzie lepiej się łowi ryby.
Za nami blisko
dwa miesiące rządów koalicji 13 grudnia.
Myślę, że coraz
więcej z nas zadaje sobie pytanie w jakim świecie żyjemy?
Mamy
legalnie wybranego prezydenta, rząd, parlament. Wszystkie te
instytucje powinny działać w oparciu o zapisy konstytucji z 1997
roku i aktów wykonawczych do niej.
Faktycznie, od momentu kiedy
premier DT oświadczył, że jego rząd działa według prawa takiego
jak je rozumie on i jego ekipa, jest inaczej. Żeby nie wiem jak
kombinować jest to czysta anarchia.
To stanowisko, o czym nie
wszyscy pamiętają, ma swego prekursora. Był nim urzędnik
kancelarii prezydenta Wałęsy. Nazywał się Lech Falandysz. On
tylko szedł po bandzie.
Postęp, w wykonaniu obecnej ekipy,
polega na tym że narzucają własną interpretację prawa
stanowionego w Polsce od bardzo wielu lat.
Co to ma wspólnego z
demokracją? Bardziej pasuje to do zachowań żula podwórkowego, a
może tylko „demokracji” w rozumieniu przywódców FR i
Białorusi?
Rzecz jest co najmniej zastanawiająca, bo tej ekipy
nie wybrało 100% uprawnionych do głosowania.
Po pierwsze
dlatego, że tylu nie głosowało. Po drugie do handlu politycznego
doszło po ogłoszeniu wyników wyborów, bo dopiero wówczas
powstała ta księżycowa koalicja.
Skoro łączy ich wspólnota
interesów powinni utworzyć wspólny front przed wyborami.
A
więc już na starcie mieli złe intencje. To było oszustwo wobec
wyborców.
Do formalnej koalicji doszło po uzyskaniu gwarancji
ze strony Niemiec i KE, że nie będą otwarcie ingerować w
wewnętrzne rozgrywki polityczne w Polsce.
Może być i tak że
takie porozumienie istniało, ale było utajnione przed
wyborcami.
Wydaje się że nie chodziło tylko o przejęcie władzy
za wszelką cenę. Ta władza ma zrealizować określone cele i to
przed nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego których
wynik nie jest do końca pewny.
Nie ma wiedzy jaki byłby wynik
wyborczy gdyby głosowano wprost na koalicję 13 grudnia, zwaną też
15 października.
Stało się. Teraz ta koalicja uważa że
reprezentuje większość społeczeństwa i jak na demokrację
przystało im wszystko wolno.
„Przypadkowo” prezydenta RP
wybrała podobna liczba Polaków, ale głosowano na jedną osobę a
nie na zbiór kilkuset.
Mniej i ciszej mówi się o tym, że trwa
łamanie prawa przez koalicję 13 grudnia.
Jak na razie
bezkarnie. To ma już znamiona terroru medialnego.
Bezprawie
pociąga za sobą wielorakie skutki. Natychmiastowe i długofalowe.
Zaczęło się od komunikatu PKW o legalności wyborów
parlamentarnych i podobnej uchwały Izby
Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego
https://samorzad.pap.pl/kategoria/aktualnosci/sad-najwyzszy-stwierdzil-waznosc-wyborow-do-sejmu-rp-i-senatu-rp
.
Tak, tak, tej samej Izby którą obecna ekipa rządząca podobnie jak
TS UE, uważa za nielegalną. Inna sprawa że TS UE nic do tego, ale
kto by się przejmował takim detalem.
Gdyby pójść tą drogą
rozumowania obecny skład parlamentu i organa przez niego powołane
są nielegalne. Idziemy w to?
https://www.sn.pl/aktualnosci/SitePages/Komunikaty_o_sprawach.aspx?ItemSID=623-b6b3e804-2752-4c7d-bcb4-7586782a1315&ListName=Komunikaty_o_sprawach
Zbieranina
z której utworzono rząd miała być wzorcem do naśladowania. Dla
kogo?
Rząd który miał być uszczuplony w stosunku do
poprzedników już przekroczył liczebność rządu MM i nie jest to
ich ostatnie słowo. Rozbudowa trwa.
Zadanie trudne dla premiera
DT w realizacji bo trzeba zadowolić ambicje koalicjantów.
Rząd
jest liczniejszy, ale czy wartościowszy merytorycznie?
W mojej
ocenie zdecydowanie nie. Doświadczamy tego z każdym kolejnym dniem.
Perfidia polega na tym, że spiritus movens tych poczynań jest
DT, ale do brudnej roboty wystawił b. oficera UOP i b. RPO którzy
starają się dowieść pryncypałowi że nie zawiodą zaufania. Inni
członkowie rządu też starają się nie odstawać od czołówki.
Lider, z tylnych szeregów, tylko zaciera ręce i obłudnie uśmiecha
się.
Małe resume jest tu
https://niepoprawni.pl/blog/mpyton/gawkowski-wicepremier-ktory-byl-prymasem
Kolejne dni przynoszą nowe rewelacje. Do takich, w opinii
mediów, należy powołanie nowego zastępcy szefa KAS
https://www.gov.pl/web/finanse/malgorzata-krok-zastepca-szefa-kas
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9421774,nowy-zastepca-szefa-kas-andrzej-domanski-mianowal-malgorzate-krok.html
Kolekcję tuzów ekipy uzupełnia Gawkowski
https://dorzeczy.pl/opinie/544503/gawkowski-zaliczyl-ogromna-wpadke-internauci-kpia.html
Tak można długo jeszcze.
Po ponad miesiącu rządów nowej
ekipy polecam obserwację kierunków działania i zainteresowań
nowych ministrów i całego rządu DT.
Początek był taki że
potępiano w czambuł wszystko co robiono przez minione 8 lat. Z
upływem dni następuje łagodna zmiana frontu. Z czego ona wynika?
Przyczyn, w mojej ocenie jest kilka.
Wszystkiego potępiać
nie można bo spotka się to ze złym odbiorem społecznym.
W
najbardziej kłopotliwych przypadkach trzeba głosić, że obecnie
rządzący zawsze byli za, a nawet byli współautorami pomysłu. Tak
jest w przypadku świadczenia 500+, teraz 800+.
Trzeba też
pamiętać że pozycja międzynarodowa Polski pod nowymi rządami nie
uległa istotnej zmianie. Podskakiwać można jedynie na podwórku
krajowym. Doświadcza tego DT któremu obiecano szybkie zwolnienie
wypłat z KPO, a teraz okazało się że to „szybko” jest raczej
umowne. Powodem jest dalsze „urabianie” DT, a z obserwacji
poczynań KE widać wyraźnie że kasa KE świeci pustkami i nie ma z
czego dokonywać wypłat. Nie tylko Polsce.
Kolejnym pokazaniem
miejsca w szeregu było pominięcie DT w rozmowach ostatniej szansy z
Orbanem w sprawie pomocy finansowej Ukrainie ze środków UE.
W
sprawach o znaczeniu międzynarodowym i strategicznym Polska jest
zobowiązana realizować plany NATO i wcześniejsze ustalenia
poprzedniego rządu. To dotyczy zakupów uzbrojenia i inwestycji o
znaczeniu strategicznym. Tych inwestycji jest sporo i rzecz sprowadza
się do znalezienia źródeł ich finansowania.
Sen z oczu spędza
budowa CPK. Pole manewru jest ograniczone bo inwestycją
zainteresowany jest również wielki kapitał, a poza tym jest to
inwestycja o znaczeniu strategicznym dla NATO.
Jest szansa
kontynuowania budowy portu kontenerowego w Świnoujściu, ale już
mniej entuzjastycznie patrzy się na regulację Odry.
https://polskieradio24.pl/42/273/artykul/3329317,czy-powstanie-terminal-kontenerowy-w-swinoujsciu-resort-infrastruktury-rozwiewa-watpliwosci
https://smoglab.pl/ratujmy-rzeki-przyjechali-do-tuska-dwa-konkretne-postulaty/
Z regulacją Odry dzieją się dziwne rzeczy. Wracają stare
zmory związane z działaniem ekoterrorystów polskich i oczywiście
niemieckich. Niemcom nie przeszkadza, że powodzie powodują więcej
zniszczeń na ich terenach. Ważniejsze dla nich jest uniemożliwienie
transportu wodnego do Czech i dalej do Dunaju.
Uogólniając
twierdzę, że rząd DT będzie rezygnował z nadrzędności
interesów Polski jeśli będą one w kolizji z interesem Niemiec.
Wielu analityków spodziewa się że gospodarka Polski odczuje
skutki spowolnienia gospodarki niemieckiej która od jakiegoś czasu
robi bokami.
Plan obecnej większości rządzącej jest prosty.
Wprowadzać własne porządki nie bacząc na obowiązujące prawo. W
pierwszej kolejności zyskać zdecydowaną przewagę w wyborach
samorządowych. Tu pewnym zaskoczeniem jest odmowa koalicji z lewicą
chociaż logicznie jest to uzasadnione.
Kolejnym etapem będą
wybory do PE w czerwcu. Tu zaskoczeniem, dla niektórych, jest chęć
ewakuacji do Brukseli, niektórych osób z obecnej ekipy rządzącej.
Nie dziwię się, w końcu mandat do PE jest pewniejszy niż
stanowisko w rządzie DT.
A co czeka nas, szaraków Polaków?
To nie do końca wróżenie z fusów. Do połowy roku jedziemy w
zasadzie na prowizorium budżetowym. Pod koniec czerwca wszelkie
wybory będą za nami i wówczas można będzie spokojnie dokonać
korekty budżetu. Skończą się wszelkie parasole ochronne i ujrzymy
w całej krasie co wybraliśmy. Zobaczymy wszyscy, ale „euforię”
przeżyją wyborcy koalicji 13 grudnia.