Szukaj na tym blogu

30 czerwca 2025

Czy w tym roku będzie kanikuła?

 

Chyba zbliżamy się do końca operacji „uznanie ważności wyboru prezydenta RP 2025”.
Ogłoszenie decyzji Sądu Najwyższego planowane jest na wtorek 1 lipca. Został jeszcze dzień.
Pozornie wszystko jest ustalone i chodzi tylko o formalność.
Wali się cała narracja suflowana przez Qnia że wybory są sfałszowane bo wygrał nie nasz.
Nie zmienią tego histeryczne działania prokuratury Bodnara.
Ponowne liczenie głosów we wskazanych komisjach wykazało że błędy były, ale per saldo poszkodowanym okazał się Karol Nawrocki. Oznacza to tylko że jego wygrana jest jeszcze pewniejsza.
W komentarzach jakie czytam ktoś zwrócił uwagę że przegrany całkowicie utracił zainteresowanie dla trwającej procedury weryfikacji procesu wyborczego. Awanturę kreują i podtrzymują ludzie którzy robią to dla własnych celów, dla których realnym zagrożeniem jest nowy prezydent. Numerem jeden jest omdleusz który ma zapewnione wznowienie postępowania prokuratorskiego, zwłaszcza po informacji że w sprawie PolNord pojawiły się nowe wątki śledcze.
https://wpolityce.pl/polityka/733455-komisja-sejmowa-ujawnia-role-giertycha-w-aferze-polnordu
Wtóruje mu były RPO.
Na tym lista się nie kończy.
Trzeba mieć na uwadze że nie wszyscy z koalicji 13 grudnia dadzą radę ewakuować się na bezpieczne wyspy.
Sądzę że znaczna część ma świadomość konsekwencji rządów w atmosferze łamania prawa. Dlatego dość sceptycznie przyjmuję do wiadomości że koalicja 13 grudnia pogodziła się z faktami i 6 sierpnia, za sprawą marszałka rotacyjnego, zostaną dopełnione formalności związane z objęciem urzędu prezydenta RP przez Karola Nawrockiego.
Jeśli poprawnie odczytuję „znaki” obóz ZP ma świadomość że obecna koalicja 13 grudnia dotrwa do końca kadencji, czyli kolejne wybory parlamentarne odbędą się planowo w 2027 roku.
Ja odczytuję to w ten sposób że obóz ZP nie jest gotowy na powrót do władzy.
Nie pora i miejsce na rozwinięcie tego wątku.
W tym wszystkim zagadką pozostaje nowy prezydent RP Karol Nawrocki.
Kto wejdzie do grona jego współpracowników? Jak będzie korzystał z przysługujących mu uprawnień
i kompetencji? Polskojęzyczne, ale wrogie Polsce i Polakom, media starają się judzić. Okazją jest formowanie kancelarii Prezydenta RP. Wśród kandydatów wymieniany jest prof. Czarnek który wybrany został na jednego z wiceprezesów PiS. W przyszłości brany jest pod uwagę jako następca prezesa Kaczyńskiego. Prezydent elekt Nawrocki nie zgadza się na zachowanie przez prof. Czarnka, w przypadku wejścia do składu kancelarii prezydenta, funkcji wiceprezesa PiS.
W pełni się z nim zgadzam.
Kto i z czego ostatecznie zrezygnuje?
Jest to niezwykle istotne wobec postawy premiera który ma świadomość że współpraca nie będzie usłana różami, a jednocześnie ma świadomość że prezydenta RP nie będzie można traktować jak powietrze. Do tego dochodzą zaszłości wynikające z relacji rządu z ustępującym prezydentem.
Zdaję sobie sprawę że te rozważania mogą w każdej chwili być wywrócone „do góry kołami”.
Koalicja 13 grudnia to dzisiaj de facto koalicja strachu. Jej trwałość zależy od kalkulacji co im się bardziej opłaca? Trwanie czy demonstracyjne wyjście?
Dzisiaj to 243 mandaty w Sejmie i 63 mandaty w Senacie.
Rozwód w Trzeciej Drodze to problem /dla kogo?/ czy zabieg rytualny?
PO i satelici to raptem 157 mandatów.
Bawi mnie święte oburzenie jej członków na określenie „koalicja 13 grudnia”. Statystyka nie kłamie.
15 października nie wygrali wyborów. Spółkę z o.o. zawiązali później.
W perspektywie jest restrukturyzacja czy reorganizacja rządu DT. Na czym ma polegać?
Ten ferment trwa już dość długo i widać że to gra na zwłokę. Można powiedzieć że to komedia pomyłek gdyby nie to że ci politycy bawią się Polską.
Jest sporo opinii że ten ferment jest sterowany bo faktycznie chodzi o odwrócenie uwagi od spraw poważnych jakimi są regulacje wprowadzane przez KE. Regulacje te w całej rozciągłości pokazują bezradność czy bezskuteczność obecnej ekipy rządzącej w III RP.
Do tematów „starych” czyli Zielony Ład i umowa Mercosur dochodzą regulacje na linii UE-Ukraina.
https://www.farmer.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/co-po-5-czerwca-waza-sie-losy-nowej-umowy-miedzy-ue-a-ukraina-ws-zasad-handlu,161463.html
https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/ukraina-chce-wiekszej-liberalizacji-handlu-nowa-umowa-ma-byc-gotowa-do-konca-lipca,162983.html
Ich cechą jest godzenie w interesy gospodarcze Polski. Powtarzane jest pytanie czy to skutek bezradności, bezmyślności czy złej woli obecnie rządzących?
Od kilku czy kilkunastu miesięcy bulwersują nas relacje z Ukrainą. Z jednej strony przyjacielskie relacje prezydentów Ukrainy i Polski, a z drugiej działanie wrogie wobec Polski, zwłaszcza na szczeblu rządowym. Nikt nie potrafi tej sytuacji racjonalnie wytłumaczyć.
Ukraina traktuje nas jak petenta czy ubogiego krewnego, a nie państwo od którego zależy ich być albo nie być.
Wojna trwa i nie wiadomo kiedy i jak się skończy. Pomoc płynąca na Ukrainę przechodzi przez Polskę bo inne drogi są trudniejsze z różnych przyczyn. Migracja odbywa się przez Polskę.
To miliony wędrujących Ukraińców spośród których sporo zatrzymało się w Polsce na dłużej. Pozostałe kierunki, przez Słowację i dalej na południe, to raczej margines.
Nie przywiązuję wagi do informacji medialnych że wszyscy, albo w przeważającej części, opuszczą Polskę i wyjadą na zachód. Do pokonania jest bariera językowa i ułatwienia socjalne z których Ukraińcy korzystają w Polsce. W grę wchodzi również odległość od Ukrainy.
Trudno mi znaleźć korzyści Polski w relacjach z Ukrainą. Łatwiej jest wskazać na straty jakie z tego tytułu ponosimy. Obciążeniem jest skala pomocy militarnej, sprzętowa, świadczona przez Polskę. Podobnie jak udostępnienie hubu w Jasionce przez który szła pomoc z całego świata.
Obecnie hub został przeniesiony do Lublina.
Szczególnie dotkliwe w skutkach są relacje na rynku rolnym. Transport zboża z Ukrainy za rządów ZP przyczynił się do rozwalenia PKP Cargo.
Stałym problemem jest import produktów rolnych z Ukrainy do Polski.
Ukrainę która jest poza UE nie obowiązują przepisy unijne w zakresie stosowania środków ochrony roślin. Import nie jest objęty stałą kontrolą służb fitosanitarnych.
Polska konsekwentnie jest pomijana w rozmowach dotyczących udziału w odbudowie Ukrainy ze zniszczeń wojennych, a także nawiązania współpracy gospodarczej z UE.
Jakie korzyści odniosła Polska z zażyłych kontaktów PAD z prezydentem Ukrainy?
Wymowniejsze dla mnie jest traktowanie urzędującego premiera podczas zespołowej podróży do Kijowa. Prywatnie może jeździć nawet w wagonie bagażowym, ale podróżował tam w ramach obowiązków służbowych i reprezentował Polskę, a został potraktowany przez kanclerza Niemiec jak chłopiec na posyłki.
Wszelkie umowy UE z Ukrainą powinny uwzględniać interesy Polski. Nikt o to nie dba.
Wszyscy umywają ręce albo jawnie szkodzą interesom Polski. Bez konsekwencji.
Narastające protesty społeczne w Polsce świadczą według mnie o tym że społeczeństwo zaczyna zdawać sobie sprawę że w III RP zbudowaliśmy system prawa i zarządzania który zapewnia bezkarność i brak odpowiedzialności rządzących i parlamentarzystów. Przerywnikiem są wybory których termin niekoniecznie wyznacza kalendarz wyborczy.
Jestem przeciwny pokładaniu wszelkich naszych nadziei w Karolu Nawrockim. Nie jest i nie może być cudotwórcą. Może działać zgodnie z prawem i w granicach prawa.
Może jednak korzystać z przysługujących mu praw i kompetencji.
Co do tego ostatniego mamy zastrzeżenia do ustępującego prezydenta który nade wszystko cenił sobie święty spokój.
Odniosę się do jeszcze jednej sprawy, do migracji.
Od 2021 roku mamy do czynienia z wojną hybrydową na granicy z Białorusią.
Problem jest aktualny po dzień dzisiejszy.
Po przejęciu władzy przez koalicję 13 grudnia i zmianie rządu w Niemczech, powstał problem migracyjny na granicy z Niemcami.
O ile na granicy z Białorusią wojsko i Straż Graniczna likwidują wszelkie próby nielegalnego przekraczania granicy, o tyle na granicy z Niemcami Straż Graniczna odbiera teraz, bez żadnych wyjaśnień, nielegalnych imigrantów co do których nie ma żadnej informacji którędy i skąd dotarli do Niemiec.
Przy tym wszystkim trzeba pamiętać że pakt migracyjny https://www.infor.pl/prawo/konstytucja/zagraniczne-akty-prawne/6844757,pakt-migracyjny-ue-nowe-przepisy-od-2026-roku-na-czym-polega-obowiazkowy-mechanizm-solidarnosci.html
jeszcze formalnie nie obowiązuje. Po jego wejściu w życie /czerwiec 2026/ problem zwiększy się ponieważ, w myśl tych przepisów, jeśli ten nielegalny ucieknie z Polski do Niemiec, Polska będzie płaciła karę w wysokości /obecnie/ 20 000 euro. Nazwano to „podatkiem migracyjnym”.
Relacje w tym obszarze pokazują jednoznacznie że UE to jedno a interesy Niemiec to drugie.
Niemcy w ten sposób starają się zniwelować skutki polityki kanclerz Merkel z 2015 roku.
Polscy przywódcy państwowi zdają się tego nie dostrzegać.
Nie robią tego na pewno w interesie Polski. 

Kanikuła, jak co roku, będzie. Ale nie dla wszystkich. 

26 czerwca 2025

Pamięci niewinnego człowieka.

 

Obserwowałem, co prawda krótko, posiedzenie sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci niemowlaka Oskarka. https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-gdyby-matka-oskara-nie-musiala-odbywac-kary,nId,7990510
Gdyby nie wścibskie media sprawa nie ujrzałaby światła dziennego.
Minął miesiąc od zdarzenia zanim sprawa zaistniała w mediach.
Próby wyjaśnienia okoliczności które doprowadziły do śmierci dziecka sprowadzają się do wzajemnego obwiniania się instytucji uczestniczących w doprowadzeniu do tragicznego końca niewinnego dziecka.
Sprawie poświęcono już sporo czasu, również antenowego, ale dalej nie wiem co było powodem tak radykalnego stanowiska sądu. Co było pierwotne a co wtórne?
Za co były nałożone mandaty, zamienione na cztery miesiące więzienia?
Wyrok wydał sąd zaocznie, bez udziału oskarżonej która była w ciąży.
Nie mam żadnego interesu w rozgrzebywaniu cudzych spraw rodzinnych, ale nie można milczeć jeśli skutkuje to naruszeniem godności człowieka.
Post factum dowiadujemy się że „można było inaczej”. Dlaczego wobec tego służby tak postępowały? Same z siebie? Czy otrzymały takie polecenie? Od kogo?
Po wczorajszym posiedzeniu komisji jest deklaracja że będą zmiany w prawie.
Nie wiadomo czego mają dotyczyć.
Mnie w dalszym ciągu zastanawia dlaczego ten ciąg zdarzeń miał miejsce?
Logicznego wytłumaczenia nie dostrzegam. Wróć. Jest. Matka dwójki dzieci musiała komuś z wymiaru sprawiedliwości boleśnie nadepnąć na ego. Pokazano jej gdzie jest jej miejsce.
Nawet z pobieżnego przedstawienia ciągu zdarzeń widać że popełniono sporo błędów proceduralnych. Czy ktokolwiek poniesie konsekwencje?
Obawiam się że to płonna nadzieja.

24 czerwca 2025

W oczekiwaniu na ostateczne stanowisko Sądu Najwyższego.

 

W sprawie uznania wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich 2025 brak postępu.
Być może że tak będzie do 6 sierpnia 2025, czyli dnia zaprzysiężenia Prezydenta-elekta Karola Nawrockiego.
Można odnieść wrażenie że uczestnicy sporu wzajemnie się nie słuchają. Interesuje ich wyłącznie wygłaszanie własnych treści.
Na dobrą sprawę można by przejść nad tym do porządku dziennego i zająć się sprawami własnymi.
Tak dobrze nie ma.
Doświadczenie uczy że wszelkie próby bezprawia trzeba tępić w zarodku.
Jeżeli żyjemy w państwie prawa, to nie ma miejsca na stosowanie prawa jak je rozumie kierownik koalicji 13 grudnia. Czy wszyscy mamy ponosić konsekwencje tego że kierownik jest nierozgarnięty, albo zwyczajnie złośliwy, bo z upodobaniem gra nam na nosie?
Do tego często wyręcza się swoimi przybocznymi /nie użyję precyzyjniejszego określenia/.
Znawcy prawa, ci faktyczni, tłumaczą im jak dziecku że powinni wziąć na wstrzymanie bo sprawa wyboru jest rozstrzygnięta. Ale to daremny trud.
Od kilkunastu lat, ściślej od około 20, widać że ten człowiek nie potrafi przegrywać. Idzie na rympał
i dziwi się że co jakiś czas spotyka go rozczarowanie. Nie zniechęca się bo czuje za sobą poparcie polityków z Berlina i Brukseli.
Wielu się zastanawia czy do jego koalicji nie pasuje bardziej określenie „gang Olsena”?
Mówi się o takich „nie ma takiej rzeczy której nie można by spieprzyć”.
Są tacy nierozgarnięci że tego nie znają?
Wrócę do początku. Odbyły się wybory, w pierwszej i drugiej turze. PKW wyłoniła zwycięzcę któremu przekazano dokument potwierdzający wygraną.
Jest czas na ocenę protestów wyborczych. Decyzja ostateczna o ich zasadności powinna zapaść
do 2 lipca.
W tym miejscu muszę podzielić się swoim odczuciem.
Aferę z liczeniem głosów przygotowało stronnictwo Trzaskowskiego.
O możliwych pomyłkach nie zamierzano informować w przypadku wygranej bonżura. Członkowie okw byli informowani o możliwych konsekwencjach prawnych w przypadku prób modyfikowania wyniku wyborów.
Jeżeli zwolennicy Trzaskowskiego chcą iść w zaparte trzeba kwestionować rzetelność sprawdzenia wyników proponowaną przez Giertycha i nie tylko. Worki z kartami wyborczymi od zakończenia wyborów są pod nadzorem koalicji 13 grudnia. Czy można ich obdarzyć bezgranicznym zaufaniem? Na jakiej podstawie?
Można dyskutować nad ostatecznym wynikiem drugiej tury. Można też przyjąć że wynik jest odzwierciedleniem nastrojów społecznych. Faktem bezspornym pozostaje że werdykt SN musi uwzględniać obowiązujący stan prawny i niedopuszczalne jest jego modyfikowanie pod naciskiem kogokolwiek. Zmiany prawa, jeśli zostaną uznane za celowe, mogą obowiązywać od kolejnych wyborów. Pogodził się z tym marszałek Sejmu który uznał że brak podstaw prawnych do grzebania w procedurze wyborów prezydenckich.
Pozostaje zaprzysiężenie prezydenta-elekta, co powinno nastąpić 6 sierpnia.
Zanim do tego dojdzie trzeba rozstrzygnąć wątpliwości. Tylko że nie chodzi o te związane ze złożonymi protestami wyborczymi, ale o odpowiedź na pytanie PKW złożone do ABW odnośnie podejrzenia o finansowanie kampanii wyborczej kandydata Trzaskowskiego przez sponsorów spoza Polski
https://www.bankier.pl/wiadomosc/PKW-poprosila-ABW-o-informacje-ws-kampanii-Trzaskowskiego-8962791.html .
I tu zonk! ABW utajniło odpowiedź!
https://niezalezna.pl/polityka/abw-utajnia-odpowiedz-ws-finansowania-kampanii-trzaskowskiego-dostepu-do-niej-odmowiono-tez-poslom/546324
Czy to tylko skandal? Jakie mogą być konsekwencje?
Jest jeszcze jeden dokument związany z organizacją wyborów prezydenckich 2025 w Polsce.
Też, dziwnym trafem wstydliwie schowany pod dywan. To raport OBWE. https://www.osce.org/files/f/documents/b/3/591926.pdf
Dość jasno wypowiada się konsekwentnie prof. Ryszard Piotrowski https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-2025/news-co-jesli-sn-nie-stwierdzi-waznosci-wyborow-trzeciej-tury-nie,nId,7989006
Osobiście przyjmuję że, cytując Michalkiewicza, „wszystko skończy się wesołym oberkiem”.
Brak podstaw prawnych do kwestionowania wyniku wyborczego. Tego się trzymajmy. 

19 czerwca 2025

W oczekiwaniu na co?

 

Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawrockim. Widać że koalicja 13 grudnia nie próżnuje. Prym wiedzie oczywiście omdleusz. Nie sądzę żeby działał na własną rękę.
Nie znam tak dokładnie prawa od strony praktycznej, ale zakładam że rzucanie kłód pod nogi skończy się niczym. Wkrótce dowiemy się jaki jest ciężar gatunkowy protestów wyborczych.
Wydaje mi się że tu też zwolennicy bonżura niewiele zwojują. Są sygnały że dawno przekroczyli granice prawa. Zakładam że druga strona nie pozostaje bierna i nie dam głowy że bilans wyjdzie na zero. Ostatecznie zadecyduje stanowisko Sądu Najwyższego.
Na uwagę zasługuje potraktowanie omdleusza przez I Prezes SN.
Qń chciał odegrać swój teatrzyk ale się sparzył.
https://www.sn.pl/aktualnosci/SitePages/Wydarzenia.aspx?ItemSID=1093-0dc69815-3ade-42fa-bbb8-549c3c6969c5&ListName=Wydarzenia
Koalicji 13 grudnia trudno zaakceptować wynik wyborczy. Na różne sposoby starają się umniejszyć sukces Karola Nawrockiego. Nie ma sensu przytaczać poszczególnych wypowiedzi i zachowań. Wśród wielu dała o sobie znać HGW https://niezalezna.pl/polityka/kompromitacja-gronkiewicz-waltz-wedlug-niej-prezydent-duda-zlamal-konstytucje-zapraszajac-nawrockiego-na-rbn/545992
Prezydent-elekt prawdopodobnie kompletuje zespół z którym będzie pracował.
Dociekliwi żurnaliści kombinują jak będzie wyglądała współpraca z koalicją 13 grudnia a także
z obecną opozycją. Widać sporą dyskrecję, bo poza kilkoma nazwiskami giełdy brak.
To wszystko małe miki w porównaniu do wydarzeń międzynarodowych. Zdajmy sobie sprawę że nie możemy być wobec nich obojętni. Tak dobrze nie ma.
A więc wojna na Ukrainie. Końca nie widać i życzenie prezydenta Trumpa szybkiego jej zakończenia mija się z rzeczywistością. Putin nie chce ustąpić, a Zełenski nie może.
Po obu stronach giną ludzie i rosną straty. Nie wszystko co tam się dzieje potrafimy jednoznacznie ocenić.
Takim spektakularnym wyczynem po stronie Ukrainy było zbombardowanie przy pomocy dronów lotnisk na których stacjonują rosyjskie samoloty lotnictwa strategicznego.
https://wiadomosci.wp.pl/ukraina-zaatakowala-rosyjskie-lotniska-sukces-operacji-pajeczyna-7163026493074144a Zdaję sobie sprawę że nie może to przechylić szali zwycięstwa.
Mniej jest takich którzy zdają sobie sprawę z tego jakie mogły być skutki światowe tego sukcesu Ukraińców.
https://dakowski.pl/co-izraelski-atak-oznacza-dla-swiata-i-ukrainy/
Realnie bliższe prawdy wydają mi się opinie że ta wojna będzie trwać. To wojna na wyniszczenie Ukrainy. Próby umiędzynarodowienia wojny są bezskuteczne, a pomoc to raczej kroplówka.
Jakby tego było mało Izrael wszczął wojnę z Iranem.
Tu trzeba przypomnieć że małe państwo z Bliskiego Wschodu wszczęło kolejną wojnę, tak naprawdę nie wiadomo dlaczego. Najprostszą odpowiedzią jest prywata premiera Izraela który wszelkimi dostępnymi sobie sposobami stara się odwlec w czasie możliwość postawienia go przed sądem. Zarzutów uzbierało się sporo. Netanyahu wykorzystuje lobby żydowskie w USA które zapewnia mu daleko idące poparcie USA.
Motywacja dla której wywołano wojnę mnie nie przekonuje. Wystarczy przypomnieć wojnę w Iraku, Afganistanie, Libii i wiele podobnych.
Izrael stara się wciągnąć do wojny USA i wiele zależy od tego czy to się uda.
Izrael nie do końca może być pewny swej bezkarności atakując Iran
Irańska rakieta wbiła się w "mózg izraelskiego bezpieczeństwa"
Trump ma twardy orzech do zgryzienia bo Iran to około 100 milionowy naród który nie da się ani zastraszyć ani spacyfikować. Idiotyczny w tym sporze jest koronny argument że Iran nie może posiadać broni atomowej. Dlaczego? A dlaczego tą broń posiada Izrael, Indie czy Pakistan?
Pomijam sam fakt, jakie są twarde dowody że Iran ma taką bombę i środki jej przenoszenia?
USA są coraz słabsze żeby realnie pełnić rolę światowego żandarma.
Rezygnują z większego zaangażowania w wojnę na Ukrainie. Jakim kosztem?
Nie wiadomo jak ostatecznie zachowają się w konflikcie Izrael-Iran, a w perspektywie mają konflikt Chiny-Taiwan.
W tej konfiguracji pojawia się pytanie o postawę USA w Europie?
Mamy jako takie rozeznanie potencjału armii europejskich. Nie stanowią realnej przeciwwagi dla armii rosyjskiej która zagraża już nie tylko Ukrainie.
Nie możemy zapominać o Niemcach. Póki są słabe militarnie ocenie podlegają ich zapędy gospodarcze, czyli chęć zdominowania gospodarczego Europy.
Problem zaczyna wyglądać inaczej po oświadczeniu Trumpa że Niemcy powinni zwiększyć swoje siły zbrojne o co najmniej siedem brygad, czyli o około 40 tysięcy żołnierzy.
https://portalobronny.se.pl/polityka-obronna/nato-zada-od-niemiec-zwiekszenia-sil-zbrojnych-czy-bundeswehra-podola-wyzwaniu-aa-8jsD-xUM2-1YVx.html
W perspektywie chodzi o to że USA mogą się wycofać z Europy. Wówczas dominatorem w Europie miałaby zostać Bundeswehra.
Rozbudowa Bundeswehry to zadanie na wiele lat a mimo to trzeba poważnie pytać na ile realne?
Między wierszami jest też pytanie co dalej z NATO?
Dla nas pytanie ma inną wymowę. Przynajmniej tak to widzę.
NATO dla Polski jest gwarantem że nie dojdzie po raz kolejny do realizacji Drang nach Osten.
Nie dojdzie też do wznowienia współpracy Niemcy-Rosja ponad naszymi głowami.
Niemcy już zauważyli że sytuacja w Polsce rozwija się nie po ich myśli. Przymierzają się do wymiany swego ambasadora w Warszawie. https://www.onet.pl/informacje/deutsche-welle/przyszly-ambasador-niemiec-w-polsce-jest-nazwisko/cbmsty6,0666d3f1
Przez najbliższe parę tygodni będziemy świadkami szukania, przez przegranych, dziury w całym. Rośnie tam jednak świadomość że trzeba podjąć próbę dogadania się z nowym prezydentem.
Jak to będzie wyglądało w praktyce? Oto jest pytanie.
Mam jeszcze jedno spostrzeżenie natury ogólnej. Dotyczy ono nie tylko Polski. Słyszałem to od niejednego komentatora.
Rzecz sprowadza się do stwierdzenia że do polityki trafia coraz więcej ludzi przypadkowych. Tymczasem ta polityka staje się coraz bardziej złożona i podejmowane działania czy ich zaniechanie staje się brzemienne w skutki.
Remedium nie jest na pewno monstrualny rozrost administracji państwowej.

09 czerwca 2025

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

 

Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna.
RL to nie robot. Ma prawo być zmęczony. Ma prawo mieć dosyć.
Dla mnie ważniejsze jest coś innego. Chcemy żeby piłka nożna była jednym ze sportów narodowych,
a jednocześnie, od czasów Kazimierza Górskiego, PZPN nie jest w stanie zbudować solidnego zespołu, zdolnego grać na odpowiednio wysokim poziomie z najlepszymi.
Ta karuzela trwa. To nieustający eksperyment. Trenerzy-selekcjonerzy zmieniani są jak rękawiczki. PZPN próbuje wszystkiego. Trenerzy z Polski i zagranicy. Zawodnicy z klubów krajowych i Polacy
z pochodzenia którym w trybie ekspresowym wydawany jest paszport, albo lepiej zawodnicy rokujący, ale ich związki z Polską ograniczały się do tego że czasowo tu przebywali /Olisadebe/.
Kołowrotek czyli rozgrywki krajowe, dla nielicznych pucharowe. Pomiędzy tym eliminacje do mistrzostw Europy i świata. Czasem udaje się grać w gronie najlepszych.
Zamierzchła historia gdy mogliśmy grać o coś.
Uważam że niepoważnie jest budować sukces w oparciu o umiejętności jednego zawodnika.
W ostatnich kilku latach mieliśmy tych talentów sporo, ale nie miał kto ich prowadzić w dalszym rozwoju. Ze zdziwieniem zauważano że kolejne sławy odchodzą na emeryturę, wcześniej rezygnując
z gry w reprezentacji. Narybku jak nie było tak nie ma.
Winić za to trzeba zarząd PZPN dla którego ważniejszy jest doraźny sukces a nie perspektywy zespołu. Boniek nie sprawdził się jako selekcjoner. Inne sławy piłkarskie nie sprawdziły się jako działacze sportowi, zarówno na rynku krajowym jak i międzynarodowym.
Powszechna opinia jest taka że nasi piłkarze, często nazywani kopaczami, za dużo zarabiają w stosunku do tego co prezentują na boiskach piłkarskich.
Inny problem dotyczy szkolenia narybku. Czasem wspomina się w mediach że liczące się w świecie piłkarskim zespoły mają własne szkółki piłkarskie, liczące setki, a czasem tysiące adeptów.
Z tego wyrastają talenty.
W Polsce ten temat jest przemilczany, a może tylko nie jest nagłaśniany.
Jednym z elementów solidnej gry reprezentacji jest budowanie jej w oparciu o kilku zawodników z jednego klubu. Jest to ważne ponieważ reprezentacja ma mało czasu na wspólne treningi.
U nas niestety reprezentacja to zbieranina zawodników z całego świata. Totalna improwizacja.
To się nasiliło w ostatnich latach. Dlatego coraz trudniej o sukcesy.
Teraz pozostaje czekać na wynik wtorkowego meczu z Finlandią.
Co do Lewandowskiego to trzeba najpierw uzgodnić czy kapitanem reprezentacji pozostaje się za uzyskiwane wyniki na boisku, czy za umiejętność stworzenia w zespole odpowiedniej, sprzyjającej uzyskiwaniu dobrych wyników, atmosfery.
Lewandowski zrobił to co zrobił. Drużyna to jedenastu zawodników plus rezerwowi.
Selekcjoner nie jest sam. Ma zespół współpracowników których sobie dobiera.
 Pytanie co tu nie zagrało, a może co dalej nie gra?
Czy opinia Peszki coś odsłania? https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-peszko-zdradza-kulisy-konfliktu-w-kadrze-przekazal-mu-je-lew,nId,7980893
Mnie to nie dziwi. To sprawy znane od dawna w innych dziedzinach sportu wyczynowego.

W oczekiwaniu na następcę PAD

  Słucham kolejnych gadających głów i utwierdzam się w przekonaniu że rację ma autor powiedzenia „nie dyskutuj z kretynem ...” Podobnie zasa...