Mało zaglądających tu więc spokojnie mogę pisać
kontrowersyjnie.
Takie przemyślenia miałem już w końcówce
kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi 2023.
Obserwując przebieg kampanii zastanawiałem się czy ZP planowo
nie zamierza tych wyborów przegrać?
Brzmi to absurdalnie, ale
...
Krótko po wyborach podał się do dymisji sekretarz
generalny PiS Krzysztof Sobolewski którego jako jednego z pierwszych
obciążono odpowiedzialnością za uzyskany wynik wyborczy ZP.
Można powiedzieć że stało się to zbyt późno, bo
niezadowolenie z jego zaangażowania w kampanię znane było
wcześniej. Zarzucano mu że zbyt mało było go w terenie.
Zarządzał kampanią zza biurka w Warszawie. Był jeszcze
ciekawszy zarzut. Poseł większą wagę przywiązywał do prywaty.
https://www.money.pl/gospodarka/dymisja-czolowego-polityka-pis-tyle-zarobila-jego-zona-6955969109842464a.html
Nawiasem mówiąc nie jest to problem jednostkowy. Media
szczególnie lubią ten wątek przy każdej zmianie rządzących.
Miło jest liczyć pieniądze w cudzej kieszeni. Szczegół polega na
tym że następcy robią dokładnie to samo. W końcu zasada TQM
skądś się wzięła.
Być może Sobolewski został kozłem
ofiarnym.
Wcześniej mówiło się że ZP ma małe szanse na
wygranie wyborów po raz trzeci z rzędu, bo w Polsce nikomu to się
jeszcze nie udało. Wydawało się że to opinia na wyrost, ale po
zastanowieniu, nie pozbawiona podstaw.
Stało się inaczej. ZP
wybory do Sejmu wygrała, ale przegrała bo nie miała z kim zawiązać
koalicji. Samodzielnie nie byli w stanie przeciwstawić się tej
reszcie, czyli dawnej opozycji.
Nazwano to pięknie że ZP nie ma
zdolności koalicyjnej.
Przepraszam, a z kim miała tą koalicję
zawrzeć?
Kto nie ma sklerozy niech sobie przypomni jakie
koalicje zawierano po 1989 roku i co z nich wynikało?
Zgoda co
do jednego. Najchętniej do koalicji przystępował PSL. Uwielbiają
być „języczkiem u wagi”.
To ich znak rozpoznawczy. Zawsze
potrafią do maksimum wykorzystać te kilkanaście mandatów do Sejmu
i Senatu. Absolutnie nie przeszkadza im że w takiej koalicji nie
mają żadnej mocy sprawczej, poza tym że robią za hamulcowych,
cokolwiek to znaczy.
Chodzi zawsze o jak najdłuższe przetrwanie
przy korycie.
ZP rządziła drugą kadencję po wyborach
wygranych jesienią 2019 roku.
Na wiosnę 2020 roku Polska
znalazła się w strefie objętej pandemią covid-19.
Przypomnę
że podobnie jak cały świat nie byliśmy przygotowani
organizacyjnie na taką sytuację. Zabrakło procedur i sprzętu do
walki z pandemią. W pierwszych miesiącach nie było również leku
który pozwalał skutecznie leczyć chorych. Nie było skutecznych
metod leczenia. Było sporo zgonów spowodowanych niefachowym
stosowaniem respiratorów.
Szerzyła się psychoza o wysokiej
zachorowalności i śmiertelności wśród chorych.
Psychozę
podsycano informacjami ze świata.
Czas zweryfikował te obawy,
ale na żywo wyglądało to inaczej.
Przykładowa synteza
informacji o skutkach covid-19 zawarta jest tu
https://ans-elblag.pl/assets/upload/files/biblioteka/2023/Spis%20treści,%20wstęp%20Gospodarka%20pandemia.pdf
Sposobem na walkę z pandemią stało się ograniczenie migracji
ludności.
To spowodowało poważne zmiany w organizacji życia
codziennego. Zamknięto zakłady produkcyjne, uczelnie, szkoły,
przedszkola, biura. Wprowadzono pracę zdalną /dla pracowników
biurowych/, naukę zdalną dla uczniów i studentów.
Wyraźnie
trzeba przypomnieć że ograniczenia wprowadzane przez rząd MM nie
były wymysłem ZP ale dostosowaniem się do zaleceń czy wręcz
nakazów WHO, KE czy też krajowej służby zdrowia.
Niedowiarkom
polecam przypomnienie sobie za pomocą odnośnych informacji w sieci.
To było dmuchanie na zimne bo odwoływano się do historii
sprzed wielu lat gdy pandemia grypy pochłonęła na świecie miliony
ofiar. Rozpiętość danych w odniesieniu do covid-19 wynika z braku
jednolitych kryteriów kwalifikacji zgonów.
W Polsce kryło się
za tym wyższe wynagrodzenie dla placówek służby zdrowia.
Grozę
sytuacji, po dzień dzisiejszy, pogłębia się przez dodawanie do
ofiar covida zmarłych na inne choroby, którym nie wykonano na czas
planowanych zabiegów.
W tym samym czasie oddziały szpitalne
przeznaczone wyłącznie dla chorych na covid-19, z pełną obsadą
medyczną, stały puste. Często przywoływanym przykładem był
szpital polowy zbudowany na PGE Narodowym w Warszawie. Szpitale
tymczasowe kosztowały budżet prawie 1 mld zł.
Pandemia w
Polsce została przez MZ uznana za zakończoną w połowie maja 2022
roku.
Poważnym utrudnieniem w skali światowej stało się
zerwanie łańcuchów dostaw, co spowodowało poważne zakłócenia w
produkcji wielu zakładów uzależnionych od kooperantów.
Szczególnie dotkliwie odczuł to przemysł farmaceutyczny, a także
elektroniczny.
Zawiodła KE która również nie była
przygotowana na zaistniałą sytuację. Tu szczególnie odczuwalny
był bezwład decyzyjny.
W takiej sytuacji poszczególne państwa
UE ratowały się na własną rękę. Wychodziło to różnie.
Nagłość sytuacji spowodowała że odstąpiono od procedur. Liczyła
się skuteczność pozyskiwania pożądanego towaru.
Dzisiaj
łatwo jest rzucać oskarżeniami pod adresem ówczesnych decydentów.
Najłatwiej robić to z pobudek politycznych.
Nie wszystkich
i nie wszędzie traktuje się jedną miarą. W tym miejscu trzeba
przypomnieć zarzuty stawiane Ursuli von der Leyen dotyczące zakupu
szczepionek przeciwko covid-19 w firmie zatrudniającej jej męża.
https://www.rp.pl/zdrowie/art40827401-komisja-europejska-naruszyla-unijne-zasady-w-tle-umowy-na-szczepionki
W Polsce mamy do czynienia z zemstą polityczną pozbawioną
podstaw merytorycznych.
Ciekawi mnie o czym będziemy rozmawiać
gdy, zgodnie z obecnymi prognozami, dojdzie do nowej epidemii
covid-19.
Niedawno mówiono że covid-19 to już historia, a od
jakiegoś czasu w mediach słychać że covid-19
w wersji zmutowanej
znowu ruszył na łowy i jego apogeum może nastąpić gdzieś za
miesiąc.
Co wtedy?
Niemrawo bo niemrawo, ale KE
przypomniała sobie że trzeba coś zrobić dla ratowania gospodarek
poszczególnych państw UE. Remedium miały się okazać środki
finansowe zgromadzone w funduszu znanym powszechnie jako KPO, a na
poziomie KE jako Next GenerationEU.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Next_Generation_EU
Prace nad tym projektem rozpoczęto w lipcu 2020 roku, a pierwsze
wypłaty nastąpiły w drugim półroczu 2021 roku. W grudniu 2021 na
27 państw UE wypłatę pierwszych rat otrzymało 18 państw.
Niestety, nie było wśród nich Polski.
https://oko.press/te-kraje-dostaly-juz-pieniadze-z-funduszu-odbudowy-ue-polska-nadal-zero
KE blokowała wypłaty aż do grudnia 2023 roku. Faktycznie z
przyczyn politycznych.
Z dzisiejszej perspektywy łatwo powiedzieć
że był to ewidentny błąd premiera MM który dał się ograć
cwaniakom z Brukseli i Berlina.
Pierwsze kwoty zwolniono w
grudniu 2023, już za rządów koalicji 13 grudnia, a ich wypłata
nastąpiła
w kwietniu 2024 roku.
Podkreślić należy że
nastąpiło to bez jakichkolwiek zmian w funkcjonowaniu krajowego
wymiaru sprawiedliwości. To był podstawowy powód blokowania wypłat
rządowi MM.
Dla odmiany obecna ekipa będzie miała problem z
wydatkowaniem i rozliczeniem kwot przyznanych Polsce. Według
aktualnych ustaleń kwoty z KPO trzeba rozliczyć do końca I
półrocza 2026.
Rząd DT obiecuje że będzie negocjował z KE
przedłużenie terminu.
https://magazynbiomasa.pl/rzad-bedzie-sie-starac-o-wydluzenie-terminu-wykorzystania-pieniedzy-z-kpo/
Cóż, pożyjemy, zobaczymy co z tych obietnic zostanie.
Faktem
pozostaje że zapłacimy za obsługę całej przyznanej kwoty tzn.
dotacji i pożyczki.
Tak się pechowo składa że nieszczęścia
chodzą parami.
W lutym 2022 wybuchła wojna na Ukrainie.
Problem Polski polega na tym że mamy bezpośrednią granicę z
Ukrainą. W dodatku dość długą /ponad 535 km/, z wygodnymi
połączeniami drogowymi i kolejowymi. Siłą rzeczy tędy nastąpił
exodus Ukraińców z obszarów objętych wojną i tędy idą wszelkie
dostawy sprzętu wojskowego i nie tylko.
To trwa już trzeci rok.
O
skali ruchu ludności ukraińskiej trudno mówić jednoznacznie bo
szwankuje dostęp do informacji od służb granicznych. Według
danych szacunkowych przez Polskę przewinęło się blisko 9 mln
Ukraińców, z tego około 1,5 mln zatrzymało się u nas na dłużej,
podjęło pracę zarobkową, uczestniczy w obowiązku szkolnym i
studiuje, a także korzysta ze świadczeń socjalnych na równi z
obywatelami Polski.
Jest to duże obciążenie dla budżetu
państwa bo nie otrzymujemy rekompensaty z KE.
Nie mamy też
informacji czy są jakieś zobowiązania międzyrządowe o
rozliczeniach po zakończeniu działań wojennych.
Są za to
informacje które wystawiają złe świadectwo politykom ukraińskim.
Wojna się skończy i nastanie czas odbudowy ze zniszczeń
wojennych. Od dawna trwają rozmowy
komu zostanie udostępniony
rynek. Jakoś nie widać miejsca dla firm z Polski chyba, że jako
podwykonawcy dla firm niemieckich.
Co do Ukraińców
przebywających w Polsce to widać coraz częściej ich
krótkowzroczność która przejawia się w postawie roszczeniowej
wobec nas.
Niewiele lepsi są ukraińscy politycy, z prezydentem
Zełenskim włącznie.
Ostatnio mieliśmy okazję wysłuchać
żenującej wypowiedzi byłego już ministra spraw zagranicznych
Ukrainy.
Wielu z nas dziwi się że mimo olbrzymiej pomocy
udzielanej Ukrainie i Ukraińcom nie udaje się uregulować
elementarnych spraw dotyczących przeszłości stosunków
polsko-ukraińskich, dotyczących okresu II wojny światowej. W
szczególności dotyczy to ekshumacji ofiar tzw. rzezi wołyńskiej.
Zmiana rządu w grudniu 2023 wygenerowała nowe problemy, przede
wszystkim wewnętrzne. Rozgorzała na dobre wojna polsko-polska.
Stało się to za sprawą rządu DT który z jawnym poparciem KE
demoluje Państwo Polskie. Metody nie są zbyt wysublimowane.
Koalicja 13 grudnia ma w Sejmie większość, ale nie ma
większości konstytucyjnej. Ma przeciwko sobie również obecnego
prezydenta RP. W takich realiach nie ma szans na wprowadzanie
rewolucyjnych zmian na drodze ustawowej. Skoro nie może, idzie na
skróty. Jasno określił to DT. Stosuje prawo tak jak je rozumie. To
jest klasyka nowomowy, czyli w tym przypadku czyste bezprawie. Z
jednej strony końca tego bezprawia nie widać, a z drugiej brak
zdecydowanej reakcji ze strony prezydenta RP i organów
odpowiedzialnych za przestrzeganie porządku prawnego w państwie.
Rządzący liczą że zdobędą pełnię władzy na wiosnę 2025 po
wygraniu wyborów prezydenckich. Skąd ta pewność?
Może tych
wyborów nie robić skoro wszystko wiadomo?
Ze swej strony
konsekwentnie powtarzam że na posłach PSL spoczywa wyjątkowa
odpowiedzialność polityczna. Od nich zależy jak długo ta koalicja
jest w stanie funkcjonować i szkodzić nam wszystkim. Kurczowe
trzymanie się stołków nie może być celem samym w sobie.
Patrząc na skład rządu DT można mieć różne wrażenia.
OdpowiedzUsuńDla mnie największą zagadką jest sytuacja w MON.
Jaką rolę faktycznie pełni wicepremier-minister?
Z jakiego tytułu faktyczną osobą nr 1 jest w tym resorcie poseł Cezary Tomczyk?
Dlaczego na taką sytuację nie reaguje Zwierzchnik SZ Prezydent RP?
Pytanie pomocnicze: kogo i za co można obciążać odpowiedzialnością po 9 miesiącach rządów koalicji 13 grudnia? Pytanie istotne bo teraz wszyscy tą odpowiedzialność przerzucają niczym przysłowiowy gorący kartofel.
OdpowiedzUsuńO pośle Cezarym Tomczyku można powiedzieć że to zawodowy polityk.
OdpowiedzUsuńNigdy nie splamił się pracą na etacie. Skończył studia, na zakładkę poszedł w politykę i tak mu zostało. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cezary_Tomczyk
Dotychczas uważałem że na stanowisku zastępcy ministra obrony narodowej powinna być osoba z doświadczeniem nie tylko życiowym. O doświadczeniu zawodowym nie wspomnę.
Co daje 16 lat przesiadywania w ławach sejmowych?
Obraz mówi więcej niż 1000 słów.
OdpowiedzUsuńDzisiejszy obraz z posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu /wyrzucenie przez ochronę dziennikarza TV Republika/ wymaga natychmiastowej i zdecydowanej reakcji instytucji odpowiedzialnej za wolność mediów w III RP.
Jeśli to nie nastąpi możemy dać sobie spokój i zająć się, właśnie czym?
https://www.youtube.com/watch?v=VCcayQdzrAA
Jest późna noc,ale mam czas ....hmn...ja jestem przekonana w 100%,że ZP celowo nie przegrała wyborów...
OdpowiedzUsuńDziwię się ,że niektórzy nawet na SN to sugerowali,oczywiście byli to wybrańcy...
Jak się pokombinuje fakty i tzw pisowskie tłuste koty,których nie brakowało to może tak to wyglądać...
Pewność taką miała cała wierchuszka z PiS-u ,że wygrają...zabrakło wyobraźni to stworzenia sobie nawet w razie co-koalicjanta.... Nie potrafię teraz użyć konkretnych zwięzłych argumentów,ale to wyjdzie podczas naszych dyskusji...................
Podczas rządów PiS mieliśmy dwa poważne zdarzenia :najpierw covid,później ten cholerny SOW FR na Ukrainę.
OdpowiedzUsuńOwszem,dziwne rzeczy robił MM i cały rząd grzecznie się podporządkował...
Kiedy została ogłoszona pandemia i restrykcje,byłam w Niemczech i tam utknęłam ponad pół roku...w tym czasie...
To co tam się działo w Niemczech ,to w Polsce pikuś.........naprawdę !!!...i nie chce mi się nawet krótko o tym opisywać...Kiedy wróciłam po pół roku tych szaleństw ,wpadłam na następne ,ale radziłam sobie.
PiS nie miał żadnych szans,ani inny rząd nawet gdyby był z tego się wyplątać...wyłamać...
Inna sprawa,że PiS w żaden sposób nie opanował tych pacanów co robili majątki na tym covidowym interesie...
To była doskonała okazja do kręcenia lodów.......Kompletny idiotyzm...który ciągnął się jak smród po gaciach.......
Na razie idę spać...późna noc....dobranoc.....
Gdybać można do us ... nej śmierci.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma swój ogląd sytuacji i swoje przemyślenia.
W PiS zabrakło konsekwencji w działaniu.
Poważne zaniedbania, bez konsekwencji dla sprawców, miały miejsce w poprzedniej kadencji.
To dotyczy wyborów do Senatu.
JK powinien mieć policję wewnętrzną w PiS, złożoną z zaufanych ludzi. O ich istnieniu nie powinien nikt wiedzieć. Poza nim. Wtedy miałby rzetelne informacje.
Teraz trzymają go w bańce szklanej i o poważnych problemach dowiaduje się jak nie wiedzą co z tym zrobić.
Poza tym zdarza się że daje się wpuścić w maliny. Do dzisiaj wypominają mu cyrk z ustawą o zwierzętach futerkowych. Tu się wylansował jego obecny asystent Moskal. Za to PiS zyskał masę wrogów wśród hodowców zwierząt futerkowych. I nie tylko.
JK jest idealizowany, ale nie ma nikogo w zastępstwie.
Zabrakło woli walki. Jest tylko jojczenie.
Jeśli PiS nie ogarnie się teraz to dość szybko przejdzie do historii. O to chodzi rudemu & Co.
Dokładnie tak...Rudemu to nawet pogoda i powódź sprzyja... wystarczy przyglądnąć się w co obraca się bicie piany ,jak to PiS nie usypał wałów obronnych i zaniechał budowania zbiorników retencyjnych.
OdpowiedzUsuńKażde swoje gówno zamienią w złoto...a Ci co bronili swoich domów ...oddali je za darmo wodzie....
Dostaną może parę groszy za dzielność i otarcie łez..........od swojego guru,który płacze praktycznie nad ich losem...
Ze spadkobiercami komuchów można tylko walczyć ich metodą.Inaczej każda wola walki jest totalnym paraliżem.
OdpowiedzUsuńTwoja notka także wskazuje,że jest pełna akceptacja Unii do tych poczynań Tuskowych ...
Już jest wniesiony protest i skarga na polskich Europosłów o uchylenie imunnitetu...
Znajdzie się kij na każdego w Trybunałach Europejskich-Tusku spełnia swoją rolę ,tak jak zostało zaplanowane.
Kasa wydana nie zmarnuje się,a "Polaczkom" można zawsze obiecać opiekę....
Teraz wyraźnie czekają na wybór swojego Prezydenta,którego są pewni --wygranej. Jakieś tam pozory obecnie trza zachować,więc PAD traktowany jest jak parias wśród "dobrych" Prezydentów.
OdpowiedzUsuńJeszcze trzeba zimowej pory... może lód na rzekach znów będzie im sprzyjał...i będą ratować biedny naród od pisowskich siepaczy co zaniedbali bezpieczeństwo... Bo pomysłu oprócz pałki innego nie ma...
Z oceną „sukcesów” rudego to chyba przesadzasz. Przyszłość przed nim i to raczej nie świetlana.
UsuńNajpierw poczekamy aż opadnie kurz. Czy skończy się tylko na rekonstrukcji rządu? Wątpię.
Co będzie w stanie zrobić Tusk wszechmogący, poza groźną miną i kolejną informacją że się wściekł? Jakie wsparcie uzyska z KE? Przecież ta KE na pomoc w takich sytuacjach ma podobno 3 czy 4 mld euro! Komu zabiorą żeby dać potrzebującym? Też mam wątpliwości.
Słowa otuchy mogą sobie w buty wsadzić.
Dzisiejszy problem polega na tym że banda rudego traktuje Polskę jak prywatny folwark.
OdpowiedzUsuńCo szczególnie martwi, każdy kto powinien zdecydowanie protestować, z prezydentem RP na czele, strachliwie milczy!
Uważają że nie ma potrzeby? Kto ma za nich to zrobić?
Zwracam uwagę że w tej sprawie wymownie milczy KE i jej agendy.
Tego nie trzeba komentować! Wszystko widać, słychać i czuć!
My tu sobie pierdu, pierdu, a cwaniacy z zachodu kombinują jak nas wrobić otwarcie w udział w wojnie na Ukrainie! https://forsal.pl/kraj/bezpieczenstwo/artykuly/9605492,polska-dywizja-pancerna-na-ukrainie-w-usa-maja-plan-jak-dogadac-sie.html
OdpowiedzUsuńJest postęp bo kiedyś tak mówiono o Anglikach którzy chcieli walczyć z III Rzeszą do ostatniego polskiego żołnierza.
Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać? Jeśli we wschodniej Ukrainie miałyby stacjonować jakieś wojska rozjemcze to powinny być siły pod flagą ONZ. Ale otwarcie tylko Wojsko Polskie?
Dlaczego nie Niemcy, Francuzi czy jakieś siły wielonarodowe?
Komuś na mózg padło?
Całkowicie pomijam pytanie kto miałby za to zapłacić?
Ile wyniosła refundacja KE dla Polski za dotychczasową pomoc udzieloną Ukrainie?
Na koniec poważne pytanie: czy jest jakieś stanowisko rządu DT w sprawie tego „genialnego” pomysłu?
Ta notka z forsal.pl to jedna z wielu kombinacji,co to będzie,ciemno wszędzie.Tak jak politycy ,to i dziennikarze domniemają i zgadzają się na robienie najłatwiejszych rzeczy....
OdpowiedzUsuńCo do zakończenia tej wojny to nie takie proste....Wiadomą rzeczą ,że tzw "Zachód" ją finansuje,bo niby skąd Ukraina ma kasę?.... Kombinacje co i jak w najbliższej przyszłości są rózne...
Jak na razie mimo wszystko oczy zwracają się na FR,czyli Putina:pt tak ,lub nie.....,a tam wszystko co FR zarobi idzie na wojnę...każda kasa...i jeszcze groźby........
Ja niestety czasem mam takie wrażenie,że może się powtórzyć taka współczesna Jałta jak w 1945 roku.
Zdrada naszych sojuszników wobec Polski i tego co zrobiła dla Ukrainy...stąd powstają chyba takie kombinacje.
Obecnie wojna trwa ponad 2 lata ,a Rudy nie będzie w negocjacjach wcale uczestniczył....
Jemu powierzono jak najbardziej spacyfikować Polskę...jeżeli chodzi o uległość i interesy...
Mam wrażenie ,że ta operacja SOW to odwróciła FR na drugą stronę...podszewki. Wyszło na to ,że to taka próba odwrócenia wpływów i ostatni etap demontażu systemu postsowieckiego ....
Czy to się uda?--to jest pytanie..
Widać po Polsce ,że nie bardzo...postsowieckie ludziki mają w garści wszystko to co zrabowali i kasę...,a co dopiero w Rosji.....I w dalszym ciągu na Ukrainie siłą przewodnią są Oligarchowie...wykształceni w Moskwie.
Kiepsko będzie ,a scenariusze są tak zróżnicowane ,że hej...
Dużą uwagę zwraca się na wybory w USA,a tymczasem "wpływowi" kręcą się jak frygi aby wyjść na swoje...
Wiemy tyle.....że nic nie wiemy,kto zdecyduje o kierunkach konfliktu....który wygląda jak preludium do wojny światowej.......ech......
Wojna, dla światowych decydentów, jest najprostszym rozwiązaniem ich problemów.
UsuńJednocześnie jest to ostateczność.
Na dzisiaj jest to problem zasadniczy, o cel takiej wojny.
W przypadku Ukrainy jest to z pozoru wojna lokalna, ale wszyscy trzęsą portkami że w każdej chwili może przekształcić się w wojnę wszystkich ze wszystkimi.
Interesami Ukrainy nikt się nie przejmuje bo chodzi o interesy wielkich tego świata.
To jest teren przez który mają przebiegać lądowe szlaki handlowe wschód-zachód i kto ma mieć nad tym kontrolę.
Na dzisiaj USA angażują się tu prestiżowo, bo dla nich ważniejsze jest panowanie nad szlakami morskimi. Dlatego, jeśli dojdzie do otwartego konfliktu z Chinami, bez zmrużenia oka zostawią konflikt w Europie własnemu biegowi.
Czy to rozumieją nasi politycy, zwłaszcza obecnie rządzący? Otwartym tekstem nigdy nam tego nie powiedzą.
Zgodnie z porzekadłem z Młynarskiego „po co babcię denerwować?”.
To co teraz obserwujemy w mediach w związku z sytuacją powodziową świadczy że mamy do czynienia nie z odpowiedzialnymi państwowcami, ale z przysłowiowymi harcerzykami w rodzaju Tomczyka.
OdpowiedzUsuńPowiedziawszy wprost z dyletantami na państwowych stołkach.
Oni nie mają zielonego pojęcia o zarządzaniu kryzysowym! Kto jest temu winien?
Ten problem jest od dawna opisany naukowo. Mało tego jest to nawet kierunek studiów.
Przykład https://prawowroclaw.edu.pl/oferta/zarzadzanie-kryzysowe-2/
Nauka ma to do siebie że przynosi pożytek gdy umie się ją zastosować w praktyce.
Jak widać to zawodzi na całej linii. To jest właśnie dramat tej sytuacji. Chaos i wzajemne przerzucanie odpowiedzialności.
Podejrzewam że jak woda opadnie żadnych racjonalnych wniosków nie będzie.
Z głupotą jeszcze nikt nie wygrał. Do głosu wrócą pseudo ekolodzy i inni nawiedzeni, a także szkodnicy dla których ważniejszy jest interes Niemiec niż interes Polski i Polaków.
Musimy zgodzić się co do jednego. Z przyrodą nigdy nie wygramy. Trzeba jednak dążyć do minimalizacji szkód powodowanych przez żywioły. Trzeba jednak chcieć. Z tym mamy wieczny problem bo narrację ciągle narzucają nawiedzeni i użyteczni idioci.
Z wojną konwencjonalną i w przyrodzie ---dokładnie tak!...
OdpowiedzUsuńI zawsze gdy "kurz" opadnie narody odbudowują się powolutku i w tych dwóch przypadkach... A później idioci/idiotki wracają na swoje utarte szlaki,gdy trochę już lepiej... I tak wkoło Wojtek.
W Krakowie już drugi dzień-cudna polska jesień...I tak trwa jak przemijanie.Daj Boże nam zdrowie jeszcze troszeczkę ,panie Boże...
OdpowiedzUsuńU mnie też. Drugi dzień pogoda-marzenie.
UsuńTeraz ponad 25 stopni i pełne słoneczko.
A propos pogody;nagle przy pełnym słoneczku nad Krakowem rozpętała się burza ...ściana deszczu pomieszana z gradem...grzmoty i tęcza.... myślę,że to chwilowe... ciekawe zjawisko...śródmieścia nie widać,ale pędzi dalej...
OdpowiedzUsuńZ mapy pogody widać że front burzowy jest bardzo rozległy. Sięga od Bieszczad po Kraków, a na pólnoc do wideł Wisły i Sanu. Powstał bardzo szybko, bo w południe jeszcze nic nie było widać.
Usuń