Szukaj na tym blogu

16 września 2024

Nie chcem ale muszem

 

Mało zaglądających tu więc spokojnie mogę pisać kontrowersyjnie.
Takie przemyślenia miałem już w końcówce kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi 2023.
Obserwując przebieg kampanii zastanawiałem się czy ZP planowo nie zamierza tych wyborów przegrać?
Brzmi to absurdalnie, ale ...
Krótko po wyborach podał się do dymisji sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski którego jako jednego z pierwszych obciążono odpowiedzialnością za uzyskany wynik wyborczy ZP.
Można powiedzieć że stało się to zbyt późno, bo niezadowolenie z jego zaangażowania w kampanię znane było wcześniej. Zarzucano mu że zbyt mało było go w terenie.
Zarządzał kampanią zza biurka w Warszawie. Był jeszcze ciekawszy zarzut. Poseł większą wagę przywiązywał do prywaty. https://www.money.pl/gospodarka/dymisja-czolowego-polityka-pis-tyle-zarobila-jego-zona-6955969109842464a.html
Nawiasem mówiąc nie jest to problem jednostkowy. Media szczególnie lubią ten wątek przy każdej zmianie rządzących. Miło jest liczyć pieniądze w cudzej kieszeni. Szczegół polega na tym że następcy robią dokładnie to samo. W końcu zasada TQM skądś się wzięła.
Być może Sobolewski został kozłem ofiarnym.
Wcześniej mówiło się że ZP ma małe szanse na wygranie wyborów po raz trzeci z rzędu, bo w Polsce nikomu to się jeszcze nie udało. Wydawało się że to opinia na wyrost, ale po zastanowieniu, nie pozbawiona podstaw.
Stało się inaczej. ZP wybory do Sejmu wygrała, ale przegrała bo nie miała z kim zawiązać koalicji. Samodzielnie nie byli w stanie przeciwstawić się tej reszcie, czyli dawnej opozycji.
Nazwano to pięknie że ZP nie ma zdolności koalicyjnej.
Przepraszam, a z kim miała tą koalicję zawrzeć?
Kto nie ma sklerozy niech sobie przypomni jakie koalicje zawierano po 1989 roku i co z nich wynikało?
Zgoda co do jednego. Najchętniej do koalicji przystępował PSL. Uwielbiają być „języczkiem u wagi”.
To ich znak rozpoznawczy. Zawsze potrafią do maksimum wykorzystać te kilkanaście mandatów do Sejmu i Senatu. Absolutnie nie przeszkadza im że w takiej koalicji nie mają żadnej mocy sprawczej, poza tym że robią za hamulcowych, cokolwiek to znaczy.
Chodzi zawsze o jak najdłuższe przetrwanie przy korycie.
ZP rządziła drugą kadencję po wyborach wygranych jesienią 2019 roku.
Na wiosnę 2020 roku Polska znalazła się w strefie objętej pandemią covid-19.
Przypomnę że podobnie jak cały świat nie byliśmy przygotowani organizacyjnie na taką sytuację. Zabrakło procedur i sprzętu do walki z pandemią. W pierwszych miesiącach nie było również leku który pozwalał skutecznie leczyć chorych. Nie było skutecznych metod leczenia. Było sporo zgonów spowodowanych niefachowym stosowaniem respiratorów.
Szerzyła się psychoza o wysokiej zachorowalności i śmiertelności wśród chorych.
Psychozę podsycano informacjami ze świata.
Czas zweryfikował te obawy, ale na żywo wyglądało to inaczej.
Przykładowa synteza informacji o skutkach covid-19 zawarta jest tu https://ans-elblag.pl/assets/upload/files/biblioteka/2023/Spis%20treści,%20wstęp%20Gospodarka%20pandemia.pdf
Sposobem na walkę z pandemią stało się ograniczenie migracji ludności.
To spowodowało poważne zmiany w organizacji życia codziennego. Zamknięto zakłady produkcyjne, uczelnie, szkoły, przedszkola, biura. Wprowadzono pracę zdalną /dla pracowników biurowych/, naukę zdalną dla uczniów i studentów.
Wyraźnie trzeba przypomnieć że ograniczenia wprowadzane przez rząd MM nie były wymysłem ZP ale dostosowaniem się do zaleceń czy wręcz nakazów WHO, KE czy też krajowej służby zdrowia.
Niedowiarkom polecam przypomnienie sobie za pomocą odnośnych informacji w sieci.
To było dmuchanie na zimne bo odwoływano się do historii sprzed wielu lat gdy pandemia grypy pochłonęła na świecie miliony ofiar. Rozpiętość danych w odniesieniu do covid-19 wynika z braku jednolitych kryteriów kwalifikacji zgonów.
W Polsce kryło się za tym wyższe wynagrodzenie dla placówek służby zdrowia.
Grozę sytuacji, po dzień dzisiejszy, pogłębia się przez dodawanie do ofiar covida zmarłych na inne choroby, którym nie wykonano na czas planowanych zabiegów.
W tym samym czasie oddziały szpitalne przeznaczone wyłącznie dla chorych na covid-19, z pełną obsadą medyczną, stały puste. Często przywoływanym przykładem był szpital polowy zbudowany na PGE Narodowym w Warszawie. Szpitale tymczasowe kosztowały budżet prawie 1 mld zł.
Pandemia w Polsce została przez MZ uznana za zakończoną w połowie maja 2022 roku.
Poważnym utrudnieniem w skali światowej stało się zerwanie łańcuchów dostaw, co spowodowało poważne zakłócenia w produkcji wielu zakładów uzależnionych od kooperantów. Szczególnie dotkliwie odczuł to przemysł farmaceutyczny, a także elektroniczny.
Zawiodła KE która również nie była przygotowana na zaistniałą sytuację. Tu szczególnie odczuwalny był bezwład decyzyjny.
W takiej sytuacji poszczególne państwa UE ratowały się na własną rękę. Wychodziło to różnie.
Nagłość sytuacji spowodowała że odstąpiono od procedur. Liczyła się skuteczność pozyskiwania pożądanego towaru.
Dzisiaj łatwo jest rzucać oskarżeniami pod adresem ówczesnych decydentów.
Najłatwiej robić to z pobudek politycznych.
Nie wszystkich i nie wszędzie traktuje się jedną miarą. W tym miejscu trzeba przypomnieć zarzuty stawiane Ursuli von der Leyen dotyczące zakupu szczepionek przeciwko covid-19 w firmie zatrudniającej jej męża. https://www.rp.pl/zdrowie/art40827401-komisja-europejska-naruszyla-unijne-zasady-w-tle-umowy-na-szczepionki
W Polsce mamy do czynienia z zemstą polityczną pozbawioną podstaw merytorycznych.
Ciekawi mnie o czym będziemy rozmawiać gdy, zgodnie z obecnymi prognozami, dojdzie do nowej epidemii covid-19.
Niedawno mówiono że covid-19 to już historia, a od jakiegoś czasu w mediach słychać że covid-19
w wersji zmutowanej znowu ruszył na łowy i jego apogeum może nastąpić gdzieś za miesiąc.
Co wtedy?
Niemrawo bo niemrawo, ale KE przypomniała sobie że trzeba coś zrobić dla ratowania gospodarek poszczególnych państw UE. Remedium miały się okazać środki finansowe zgromadzone w funduszu znanym powszechnie jako KPO, a na poziomie KE jako Next GenerationEU. https://pl.wikipedia.org/wiki/Next_Generation_EU
Prace nad tym projektem rozpoczęto w lipcu 2020 roku, a pierwsze wypłaty nastąpiły w drugim półroczu 2021 roku. W grudniu 2021 na 27 państw UE wypłatę pierwszych rat otrzymało 18 państw. Niestety, nie było wśród nich Polski. https://oko.press/te-kraje-dostaly-juz-pieniadze-z-funduszu-odbudowy-ue-polska-nadal-zero
KE blokowała wypłaty aż do grudnia 2023 roku. Faktycznie z przyczyn politycznych.
Z dzisiejszej perspektywy łatwo powiedzieć że był to ewidentny błąd premiera MM który dał się ograć cwaniakom z Brukseli i Berlina.
Pierwsze kwoty zwolniono w grudniu 2023, już za rządów koalicji 13 grudnia, a ich wypłata nastąpiła
w kwietniu 2024 roku.
Podkreślić należy że nastąpiło to bez jakichkolwiek zmian w funkcjonowaniu krajowego wymiaru sprawiedliwości. To był podstawowy powód blokowania wypłat rządowi MM.
Dla odmiany obecna ekipa będzie miała problem z wydatkowaniem i rozliczeniem kwot przyznanych Polsce. Według aktualnych ustaleń kwoty z KPO trzeba rozliczyć do końca I półrocza 2026.
Rząd DT obiecuje że będzie negocjował z KE przedłużenie terminu. https://magazynbiomasa.pl/rzad-bedzie-sie-starac-o-wydluzenie-terminu-wykorzystania-pieniedzy-z-kpo/ Cóż, pożyjemy, zobaczymy co z tych obietnic zostanie.
Faktem pozostaje że zapłacimy za obsługę całej przyznanej kwoty tzn. dotacji i pożyczki.
Tak się pechowo składa że nieszczęścia chodzą parami.
W lutym 2022 wybuchła wojna na Ukrainie.
Problem Polski polega na tym że mamy bezpośrednią granicę z Ukrainą. W dodatku dość długą /ponad 535 km/, z wygodnymi połączeniami drogowymi i kolejowymi. Siłą rzeczy tędy nastąpił exodus Ukraińców z obszarów objętych wojną i tędy idą wszelkie dostawy sprzętu wojskowego i nie tylko.
To trwa już trzeci rok.
O skali ruchu ludności ukraińskiej trudno mówić jednoznacznie bo szwankuje dostęp do informacji od służb granicznych. Według danych szacunkowych przez Polskę przewinęło się blisko 9 mln Ukraińców, z tego około 1,5 mln zatrzymało się u nas na dłużej, podjęło pracę zarobkową, uczestniczy w obowiązku szkolnym i studiuje, a także korzysta ze świadczeń socjalnych na równi z obywatelami Polski.
Jest to duże obciążenie dla budżetu państwa bo nie otrzymujemy rekompensaty z KE.
Nie mamy też informacji czy są jakieś zobowiązania międzyrządowe o rozliczeniach po zakończeniu działań wojennych.
Są za to informacje które wystawiają złe świadectwo politykom ukraińskim.
Wojna się skończy i nastanie czas odbudowy ze zniszczeń wojennych. Od dawna trwają rozmowy
komu zostanie udostępniony rynek. Jakoś nie widać miejsca dla firm z Polski chyba, że jako podwykonawcy dla firm niemieckich.
Co do Ukraińców przebywających w Polsce to widać coraz częściej ich krótkowzroczność która przejawia się w postawie roszczeniowej wobec nas.
Niewiele lepsi są ukraińscy politycy, z prezydentem Zełenskim włącznie.
Ostatnio mieliśmy okazję wysłuchać żenującej wypowiedzi byłego już ministra spraw zagranicznych Ukrainy.
Wielu z nas dziwi się że mimo olbrzymiej pomocy udzielanej Ukrainie i Ukraińcom nie udaje się uregulować elementarnych spraw dotyczących przeszłości stosunków polsko-ukraińskich, dotyczących okresu II wojny światowej. W szczególności dotyczy to ekshumacji ofiar tzw. rzezi wołyńskiej.
Zmiana rządu w grudniu 2023 wygenerowała nowe problemy, przede wszystkim wewnętrzne. Rozgorzała na dobre wojna polsko-polska. Stało się to za sprawą rządu DT który z jawnym poparciem KE demoluje Państwo Polskie. Metody nie są zbyt wysublimowane.
Koalicja 13 grudnia ma w Sejmie większość, ale nie ma większości konstytucyjnej. Ma przeciwko sobie również obecnego prezydenta RP. W takich realiach nie ma szans na wprowadzanie rewolucyjnych zmian na drodze ustawowej. Skoro nie może, idzie na skróty. Jasno określił to DT. Stosuje prawo tak jak je rozumie. To jest klasyka nowomowy, czyli w tym przypadku czyste bezprawie. Z jednej strony końca tego bezprawia nie widać, a z drugiej brak zdecydowanej reakcji ze strony prezydenta RP i organów odpowiedzialnych za przestrzeganie porządku prawnego w państwie. Rządzący liczą że zdobędą pełnię władzy na wiosnę 2025 po wygraniu wyborów prezydenckich. Skąd ta pewność?
Może tych wyborów nie robić skoro wszystko wiadomo?
Ze swej strony konsekwentnie powtarzam że na posłach PSL spoczywa wyjątkowa odpowiedzialność polityczna. Od nich zależy jak długo ta koalicja jest w stanie funkcjonować i szkodzić nam wszystkim. Kurczowe trzymanie się stołków nie może być celem samym w sobie.

21 komentarzy:

  1. Patrząc na skład rządu DT można mieć różne wrażenia.
    Dla mnie największą zagadką jest sytuacja w MON.
    Jaką rolę faktycznie pełni wicepremier-minister?
    Z jakiego tytułu faktyczną osobą nr 1 jest w tym resorcie poseł Cezary Tomczyk?
    Dlaczego na taką sytuację nie reaguje Zwierzchnik SZ Prezydent RP?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie pomocnicze: kogo i za co można obciążać odpowiedzialnością po 9 miesiącach rządów koalicji 13 grudnia? Pytanie istotne bo teraz wszyscy tą odpowiedzialność przerzucają niczym przysłowiowy gorący kartofel.

    OdpowiedzUsuń
  3. O pośle Cezarym Tomczyku można powiedzieć że to zawodowy polityk.
    Nigdy nie splamił się pracą na etacie. Skończył studia, na zakładkę poszedł w politykę i tak mu zostało. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cezary_Tomczyk
    Dotychczas uważałem że na stanowisku zastępcy ministra obrony narodowej powinna być osoba z doświadczeniem nie tylko życiowym. O doświadczeniu zawodowym nie wspomnę.
    Co daje 16 lat przesiadywania w ławach sejmowych?

    OdpowiedzUsuń
  4. Obraz mówi więcej niż 1000 słów.
    Dzisiejszy obraz z posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu /wyrzucenie przez ochronę dziennikarza TV Republika/ wymaga natychmiastowej i zdecydowanej reakcji instytucji odpowiedzialnej za wolność mediów w III RP.
    Jeśli to nie nastąpi możemy dać sobie spokój i zająć się, właśnie czym?
    https://www.youtube.com/watch?v=VCcayQdzrAA

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest późna noc,ale mam czas ....hmn...ja jestem przekonana w 100%,że ZP celowo nie przegrała wyborów...
    Dziwię się ,że niektórzy nawet na SN to sugerowali,oczywiście byli to wybrańcy...
    Jak się pokombinuje fakty i tzw pisowskie tłuste koty,których nie brakowało to może tak to wyglądać...
    Pewność taką miała cała wierchuszka z PiS-u ,że wygrają...zabrakło wyobraźni to stworzenia sobie nawet w razie co-koalicjanta.... Nie potrafię teraz użyć konkretnych zwięzłych argumentów,ale to wyjdzie podczas naszych dyskusji...................

    OdpowiedzUsuń
  6. Podczas rządów PiS mieliśmy dwa poważne zdarzenia :najpierw covid,później ten cholerny SOW FR na Ukrainę.
    Owszem,dziwne rzeczy robił MM i cały rząd grzecznie się podporządkował...
    Kiedy została ogłoszona pandemia i restrykcje,byłam w Niemczech i tam utknęłam ponad pół roku...w tym czasie...
    To co tam się działo w Niemczech ,to w Polsce pikuś.........naprawdę !!!...i nie chce mi się nawet krótko o tym opisywać...Kiedy wróciłam po pół roku tych szaleństw ,wpadłam na następne ,ale radziłam sobie.

    PiS nie miał żadnych szans,ani inny rząd nawet gdyby był z tego się wyplątać...wyłamać...
    Inna sprawa,że PiS w żaden sposób nie opanował tych pacanów co robili majątki na tym covidowym interesie...
    To była doskonała okazja do kręcenia lodów.......Kompletny idiotyzm...który ciągnął się jak smród po gaciach.......
    Na razie idę spać...późna noc....dobranoc.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybać można do us ... nej śmierci.
    Każdy z nas ma swój ogląd sytuacji i swoje przemyślenia.
    W PiS zabrakło konsekwencji w działaniu.
    Poważne zaniedbania, bez konsekwencji dla sprawców, miały miejsce w poprzedniej kadencji.
    To dotyczy wyborów do Senatu.
    JK powinien mieć policję wewnętrzną w PiS, złożoną z zaufanych ludzi. O ich istnieniu nie powinien nikt wiedzieć. Poza nim. Wtedy miałby rzetelne informacje.
    Teraz trzymają go w bańce szklanej i o poważnych problemach dowiaduje się jak nie wiedzą co z tym zrobić.
    Poza tym zdarza się że daje się wpuścić w maliny. Do dzisiaj wypominają mu cyrk z ustawą o zwierzętach futerkowych. Tu się wylansował jego obecny asystent Moskal. Za to PiS zyskał masę wrogów wśród hodowców zwierząt futerkowych. I nie tylko.
    JK jest idealizowany, ale nie ma nikogo w zastępstwie.
    Zabrakło woli walki. Jest tylko jojczenie.
    Jeśli PiS nie ogarnie się teraz to dość szybko przejdzie do historii. O to chodzi rudemu & Co.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie tak...Rudemu to nawet pogoda i powódź sprzyja... wystarczy przyglądnąć się w co obraca się bicie piany ,jak to PiS nie usypał wałów obronnych i zaniechał budowania zbiorników retencyjnych.
    Każde swoje gówno zamienią w złoto...a Ci co bronili swoich domów ...oddali je za darmo wodzie....
    Dostaną może parę groszy za dzielność i otarcie łez..........od swojego guru,który płacze praktycznie nad ich losem...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ze spadkobiercami komuchów można tylko walczyć ich metodą.Inaczej każda wola walki jest totalnym paraliżem.
    Twoja notka także wskazuje,że jest pełna akceptacja Unii do tych poczynań Tuskowych ...
    Już jest wniesiony protest i skarga na polskich Europosłów o uchylenie imunnitetu...
    Znajdzie się kij na każdego w Trybunałach Europejskich-Tusku spełnia swoją rolę ,tak jak zostało zaplanowane.
    Kasa wydana nie zmarnuje się,a "Polaczkom" można zawsze obiecać opiekę....

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz wyraźnie czekają na wybór swojego Prezydenta,którego są pewni --wygranej. Jakieś tam pozory obecnie trza zachować,więc PAD traktowany jest jak parias wśród "dobrych" Prezydentów.
    Jeszcze trzeba zimowej pory... może lód na rzekach znów będzie im sprzyjał...i będą ratować biedny naród od pisowskich siepaczy co zaniedbali bezpieczeństwo... Bo pomysłu oprócz pałki innego nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z oceną „sukcesów” rudego to chyba przesadzasz. Przyszłość przed nim i to raczej nie świetlana.
      Najpierw poczekamy aż opadnie kurz. Czy skończy się tylko na rekonstrukcji rządu? Wątpię.
      Co będzie w stanie zrobić Tusk wszechmogący, poza groźną miną i kolejną informacją że się wściekł? Jakie wsparcie uzyska z KE? Przecież ta KE na pomoc w takich sytuacjach ma podobno 3 czy 4 mld euro! Komu zabiorą żeby dać potrzebującym? Też mam wątpliwości.
      Słowa otuchy mogą sobie w buty wsadzić.

      Usuń
  11. Dzisiejszy problem polega na tym że banda rudego traktuje Polskę jak prywatny folwark.
    Co szczególnie martwi, każdy kto powinien zdecydowanie protestować, z prezydentem RP na czele, strachliwie milczy!
    Uważają że nie ma potrzeby? Kto ma za nich to zrobić?
    Zwracam uwagę że w tej sprawie wymownie milczy KE i jej agendy.
    Tego nie trzeba komentować! Wszystko widać, słychać i czuć!

    OdpowiedzUsuń
  12. My tu sobie pierdu, pierdu, a cwaniacy z zachodu kombinują jak nas wrobić otwarcie w udział w wojnie na Ukrainie! https://forsal.pl/kraj/bezpieczenstwo/artykuly/9605492,polska-dywizja-pancerna-na-ukrainie-w-usa-maja-plan-jak-dogadac-sie.html
    Jest postęp bo kiedyś tak mówiono o Anglikach którzy chcieli walczyć z III Rzeszą do ostatniego polskiego żołnierza.
    Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać? Jeśli we wschodniej Ukrainie miałyby stacjonować jakieś wojska rozjemcze to powinny być siły pod flagą ONZ. Ale otwarcie tylko Wojsko Polskie?
    Dlaczego nie Niemcy, Francuzi czy jakieś siły wielonarodowe?
    Komuś na mózg padło?
    Całkowicie pomijam pytanie kto miałby za to zapłacić?
    Ile wyniosła refundacja KE dla Polski za dotychczasową pomoc udzieloną Ukrainie?
    Na koniec poważne pytanie: czy jest jakieś stanowisko rządu DT w sprawie tego „genialnego” pomysłu?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta notka z forsal.pl to jedna z wielu kombinacji,co to będzie,ciemno wszędzie.Tak jak politycy ,to i dziennikarze domniemają i zgadzają się na robienie najłatwiejszych rzeczy....
    Co do zakończenia tej wojny to nie takie proste....Wiadomą rzeczą ,że tzw "Zachód" ją finansuje,bo niby skąd Ukraina ma kasę?.... Kombinacje co i jak w najbliższej przyszłości są rózne...
    Jak na razie mimo wszystko oczy zwracają się na FR,czyli Putina:pt tak ,lub nie.....,a tam wszystko co FR zarobi idzie na wojnę...każda kasa...i jeszcze groźby........
    Ja niestety czasem mam takie wrażenie,że może się powtórzyć taka współczesna Jałta jak w 1945 roku.
    Zdrada naszych sojuszników wobec Polski i tego co zrobiła dla Ukrainy...stąd powstają chyba takie kombinacje.
    Obecnie wojna trwa ponad 2 lata ,a Rudy nie będzie w negocjacjach wcale uczestniczył....
    Jemu powierzono jak najbardziej spacyfikować Polskę...jeżeli chodzi o uległość i interesy...
    Mam wrażenie ,że ta operacja SOW to odwróciła FR na drugą stronę...podszewki. Wyszło na to ,że to taka próba odwrócenia wpływów i ostatni etap demontażu systemu postsowieckiego ....
    Czy to się uda?--to jest pytanie..
    Widać po Polsce ,że nie bardzo...postsowieckie ludziki mają w garści wszystko to co zrabowali i kasę...,a co dopiero w Rosji.....I w dalszym ciągu na Ukrainie siłą przewodnią są Oligarchowie...wykształceni w Moskwie.
    Kiepsko będzie ,a scenariusze są tak zróżnicowane ,że hej...
    Dużą uwagę zwraca się na wybory w USA,a tymczasem "wpływowi" kręcą się jak frygi aby wyjść na swoje...
    Wiemy tyle.....że nic nie wiemy,kto zdecyduje o kierunkach konfliktu....który wygląda jak preludium do wojny światowej.......ech......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojna, dla światowych decydentów, jest najprostszym rozwiązaniem ich problemów.
      Jednocześnie jest to ostateczność.
      Na dzisiaj jest to problem zasadniczy, o cel takiej wojny.
      W przypadku Ukrainy jest to z pozoru wojna lokalna, ale wszyscy trzęsą portkami że w każdej chwili może przekształcić się w wojnę wszystkich ze wszystkimi.
      Interesami Ukrainy nikt się nie przejmuje bo chodzi o interesy wielkich tego świata.
      To jest teren przez który mają przebiegać lądowe szlaki handlowe wschód-zachód i kto ma mieć nad tym kontrolę.
      Na dzisiaj USA angażują się tu prestiżowo, bo dla nich ważniejsze jest panowanie nad szlakami morskimi. Dlatego, jeśli dojdzie do otwartego konfliktu z Chinami, bez zmrużenia oka zostawią konflikt w Europie własnemu biegowi.
      Czy to rozumieją nasi politycy, zwłaszcza obecnie rządzący? Otwartym tekstem nigdy nam tego nie powiedzą.
      Zgodnie z porzekadłem z Młynarskiego „po co babcię denerwować?”.

      Usuń
  14. To co teraz obserwujemy w mediach w związku z sytuacją powodziową świadczy że mamy do czynienia nie z odpowiedzialnymi państwowcami, ale z przysłowiowymi harcerzykami w rodzaju Tomczyka.
    Powiedziawszy wprost z dyletantami na państwowych stołkach.
    Oni nie mają zielonego pojęcia o zarządzaniu kryzysowym! Kto jest temu winien?
    Ten problem jest od dawna opisany naukowo. Mało tego jest to nawet kierunek studiów.
    Przykład https://prawowroclaw.edu.pl/oferta/zarzadzanie-kryzysowe-2/
    Nauka ma to do siebie że przynosi pożytek gdy umie się ją zastosować w praktyce.
    Jak widać to zawodzi na całej linii. To jest właśnie dramat tej sytuacji. Chaos i wzajemne przerzucanie odpowiedzialności.
    Podejrzewam że jak woda opadnie żadnych racjonalnych wniosków nie będzie.
    Z głupotą jeszcze nikt nie wygrał. Do głosu wrócą pseudo ekolodzy i inni nawiedzeni, a także szkodnicy dla których ważniejszy jest interes Niemiec niż interes Polski i Polaków.
    Musimy zgodzić się co do jednego. Z przyrodą nigdy nie wygramy. Trzeba jednak dążyć do minimalizacji szkód powodowanych przez żywioły. Trzeba jednak chcieć. Z tym mamy wieczny problem bo narrację ciągle narzucają nawiedzeni i użyteczni idioci.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z wojną konwencjonalną i w przyrodzie ---dokładnie tak!...
    I zawsze gdy "kurz" opadnie narody odbudowują się powolutku i w tych dwóch przypadkach... A później idioci/idiotki wracają na swoje utarte szlaki,gdy trochę już lepiej... I tak wkoło Wojtek.

    OdpowiedzUsuń
  16. W Krakowie już drugi dzień-cudna polska jesień...I tak trwa jak przemijanie.Daj Boże nam zdrowie jeszcze troszeczkę ,panie Boże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też. Drugi dzień pogoda-marzenie.
      Teraz ponad 25 stopni i pełne słoneczko.

      Usuń
  17. A propos pogody;nagle przy pełnym słoneczku nad Krakowem rozpętała się burza ...ściana deszczu pomieszana z gradem...grzmoty i tęcza.... myślę,że to chwilowe... ciekawe zjawisko...śródmieścia nie widać,ale pędzi dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mapy pogody widać że front burzowy jest bardzo rozległy. Sięga od Bieszczad po Kraków, a na pólnoc do wideł Wisły i Sanu. Powstał bardzo szybko, bo w południe jeszcze nic nie było widać.

      Usuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...