Szukaj na tym blogu

09 stycznia 2023

Najważniejsze jest to czego nie widać

Na kanwie wydarzeń ostatnich dni, a może tygodni, warto przyjrzeć się bliżej polityce USA wobec sytuacji na Ukrainie.
Po pierwsze polityka zagraniczna USA dotyczy nie tylko Ukrainy i Ukraina nie jest priorytetem, ale wokół Ukrainy wiele się dzieje bo tam mieszają się różne, często sprzeczne interesy.
Tylko naiwni mogą sądzić, że zainteresowanie USA Ukrainą jest wynikiem czystego altruizmu.
W czasie trwającej wojny nietaktem jest przypominanie jakie kwoty w biznesie na Ukrainie ulokowały poszczególne państwa lub ich obywatele i kogo stać na porzucenie tych biznesów. Wojna kiedyś się skończy i wówczas zobaczymy ile Ukrainy zostało dla Ukraińców.

Odniosłem się z rezerwą do informacji podanej przez WSJ https://wpolityce.pl/swiat/629120-polska-przekaze-ukrainie-leopardy-2-sensacyjne-doniesienia
Jest potwierdzenie że to nie fake news. Co się więc stało?
To niezła składanka. Szczegółów pewnie prędko nie poznamy.
Chodzi o czwartkową rozmowę telefoniczną prezydenta USA z kanclerzem Niemiec Scholzem. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1518404%2Ckanclerz-scholz-rozmawial-z-prezydentem-zelenskim-o-wsparciu-i-broni-dla
Czym Biden zachęcił Scholza do zmiany stanowiska? Czyim kosztem?
Po niej doszło do rozmowy Scholza z prezydentem Ukrainy.
Za tym poszły deklaracje USA i Niemiec o dostawach uzbrojenia.
Czy w tym jest również pomysł przekazania Leopardów 2 ze stanów naszego wojska?
Istotne jest kilka pytań pomocniczych. Przypuszczam, że o zgodę Niemiec nie musimy teraz zabiegać bo to załatwił Biden.
Które czołgi mamy przekazać? Otrzymane z Niemiec, starsze wersje Leopard 2A4, Leopard 2A5, czy już zmodernizowane w Polsce Leopard 2PL ? Ile? Ukraina potrzebuje kilkuset czołgów i nie tylko.
Jeśli transakcja dojdzie do skutku co otrzymamy w zamian i kiedy?
Tu mamy informację że USA przekazują 680 mln USD na wsparcie flanki wschodniej NATO.
Ile i z jakim przeznaczeniem otrzyma Polska? https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3098913,kolejny-pakiet-pomocy-wojskowej-z-usa-dla-ukrainy-znamy-szczegoly
Pomoc USA polega na tym, że w chwili jej ogłoszenia dostawy uzbrojenia są już w drodze na Ukrainę. Podobnie, bez rozgłosu, realizowana jest pomoc Wlk. Brytanii.
W kontrze do tych działań są deklaracje Niemiec. Nigdy nie ma pewności czy to wsparcie dojdzie do skutku i w jakiej wysokości. Powodem jest szczerość intencji rządu Scholza który musi pamiętać o wielu setkach miliardów euro zainwestowanych w Federacji Rosyjskiej. Na Ukrainie też, ale w nieporównywalnie mniejszej skali.

Wniosek z wydarzeń ostatnich dni jest taki że obecnie interes USA polega na tym że Ukraina nie może przegrać starcia z Rosją. Dlatego USA wraz z sojusznikami będą pomagać Ukrainie do ostatecznego sukcesu. Skala dotychczasowej pomocy militarnej USA to sprzęt wartości około 25 mld USD.
Do tego trzeba dodać pomoc udzielaną przez sojuszników USA, w tym Polskę.
Co jest w tym najważniejsze? Wojna toczy się między FR a Ukrainą. FR jest za słaba żeby jawnie reagować militarnie na pomoc udzielaną przez USA i sojuszników. Nie jest w stanie reagować na utworzenie przez USA bazy logistycznej w Polsce. Z drugiej strony Polska nie może odmówić udzielenia swego terytorium na ten cel bo firmuje to NATO.
FR ma problem polityczny, gospodarczy i militarny. Opuszczają ją dotychczasowi sojusznicy. Nawet na Białoruś nie może w pełni liczyć. Nikt nie zagwarantuje jak zachowają się wojska białoruskie po wejściu na Ukrainę.
Na dzisiaj Białoruś wykorzystywana jest jako straszak wobec Ukrainy i NATO. Z jej terytorium może nastąpić kolejny atak, tym razem na zachodnią Ukrainę.
Skoro wiadomo że Putin jest nieprzewidywalny, tej opcji nie można odrzucić.
Jeszcze jedno. FR nie może zradykalizować swoich działań bo to będzie definitywny jej koniec.
Teraz  kombinują jak z tej afery wyjść minimalnym kosztem. Kto im pomoże i za jaką cenę?
To pytanie  na najbliższą przyszłość.

Nie wszystko w tej układance wygląda sielankowo.
W USA po wyborach uzupełniających do Kongresu doszło do przetasowań. Jest nowy spiker Izby Reprezentantów. https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3099024,bunt-w-partii-republikanskiej-przelamany-jest-nowy-spiker-izby-reprezentantow-usa
To kłopot dla Bidena. Stracił tam większość. Zamieszanie w Izbie Reprezentantów wynika z braku zgody wewnątrz Partii Republikańskiej. Jednym z powodów jest brak akceptacji dla skali pomocy militarnej USA Ukrainie. Skrajne skrzydło Republikanów swoje poparcie dla nowego spikera uzależniło od gwarancji ograniczenia wydatków Pentagonu do poziomu z 2022 roku. https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3099024,bunt-w-partii-republikanskiej-przelamany-jest-nowy-spiker-izby-reprezentantow-usa
https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3094972,biden-podpisal-ustawe-budzetowa-znaczace-srodki-na-wsparcie-ukrainy
Budżet USA na rok 2023 został podpisany przez prezydenta 20 grudnia 2022.
Do tego wszystkiego trzeba dodać że po stronie Ukrainy walczy około 1,5 mln żołnierzy. Co ciekawe, są tam ochotnicy nie tylko z Europy. To nie Legia Cudzoziemska. https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art36502961-w-miedzynarodowym-legionie-na-ukrainie-walcza-ochotnicy-z-55-panstw
Nie wszyscy obserwatorzy sceny politycznej mają tego świadomość.

04 stycznia 2023

Nowy Rok ale stare problemy

Wśród życzeń związanych z Nowym Rokiem 2023 powtarza się i takie żebyśmy wrócili do normalności.
Co to ma znaczyć w rozumieniu składających te życzenia? Co oznacza ta normalność?
Zapytam przewrotnie a kiedy u nas było normalnie?

Osobiście nie tęsknię do powrotu tej normalności sprzed roku. Uważam to za totalne nieporozumienie.
Miniony rok powinien otworzyć oczy ludziom dotąd ślepym na otaczającą ich rzeczywistość.

Wojnę na Ukrainie Rosja nie wywołała w obronie słusznej sprawy, jaką by ona nie była.
Zmiana granic w porządku pojałtańskim nie powinna następować według prawa dżungli czy fanaberii nieprzewidywalnego polityka. Poza tym dążenie do poszerzenia terytorium Federacji Rosyjskiej zakrawa co najmniej na obsesję. Rosja nie potrafi efektywnie zagospodarować tego co już ma.
Jak inaczej ocenić sytuację gdy państwo o powierzchni porównywalnej z całą Europą ma dochód narodowy porównywalny z Holandią? W ujęciu światowym Rosja, na którą przypada 1,6 proc. światowego PKB nie jest w stanie zwycięsko i bez strat wyjść z konfrontacji z państwami, które tworzą 50–60 proc. tego PKB. 
Wojna trwa tak długo bo Rosja okazała się za słaba militarnie, a wśród państw wspierających brak zgody w udzielaniu poparcia Ukrainie. Za dużo jest „kibiców” którzy obserwują rozwój wydarzeń bez aktywnego zaangażowania finansowego lub sprzętowego. Jednocześnie wiele z tych państw boi się okazać jawne poparcie dla działań Rosji. Zmienia się również skala zaangażowania USA które obawiały się że przy wydajniejszej pomocy Ukrainie wojna przekroczy jej granice, czyli przerodzi się w III wojnę światową.
To jest typowe kunktatorstwo. Kolejne decyzje podejmowane są po ocenie skutków dotychczasowych działań wojennych i politycznych. Sukcesy militarne Ukrainy powodują że USA przekazuje coraz nowocześniejsze i skuteczne środki pola walki.
Blisko rok trwająca otwarta wojna, w połączeniu z pandemią covid-19, przeorała gospodarkę światową. Ostatecznych skutków nie znamy, ale te bieżące nie napawają optymizmem.

Statystyczny Kowalski ma wiele powodów do zmartwień.
Z przyczyn od nas niezależnych rosną koszty utrzymania, a „plastry” w postaci n-tej emerytury czy renty i podwyższanie pensji minimalnej nie nadążają za postępującą inflacją. Całość powoduje że pogarsza się kondycja zdrowotna społeczeństwa. To takie odwieczne perpetum mobile.

Polska znalazła się w trudnej sytuacji z wielu powodów. Kolejność ich wymienienia nie jest najważniejsza.
Od zmiany ekipy rządzącej w 2015 roku jesteśmy sekowani, za sprawą Niemiec, przez KE.
Z uporem godnym lepszej sprawy próbują podporządkować Polskę kolejnym wymysłom biurokracji unijnej, a celem nadrzędnym jest zadośćuczynienie oczekiwaniom Niemiec.
Uprzedzę od razu że nie mam nic przeciwko Niemcom. Chcę żeby nie pozbawiali nas szans rozwoju.
Wyrządzili nam dosyć krzywd za które nie otrzymaliśmy dotychczas rekompensaty.
Cechą szczególną tych działań KE jest lekceważenie stanowionego prawa unijnego. Na tej podstawie KE ingeruje w zasady funkcjonowania krajowego wymiaru sprawiedliwości mimo, że jest on wyłączony z kompetencji KE. Ten spór kompetencyjny obliczony jest na to, że Polska ulegnie.
Jeśli nasi rządzący nie zmienią swej taktyki KE postawi na swoim.
Od dawna dziwi mnie w tym sporze ugodowa postawa rządu i prezydenta. Co innego robią a co innego mówią. To jest po prostu schizofrenia.
Z czego wynika? Nie wiem, a może się domyślam.
Istotnym według mnie powodem są spory wewnątrz koalicji rządzącej i niekonsekwentna postawa prezydenta. Zbyt często interesy partyjne albo osobiste wpływają na podejmowane decyzje polityczne w sprawach państwowych.

Moim zdaniem, jeśli w sporze z KE Polska ma rację, powinniśmy konsekwentnie trwać przy swoim.
Rzeczywistość jest cokolwiek inna. Mieć rację to za mało. Ważniejsze okazują się pieniądze, raczej dostęp do nich. Tłumaczył to ostatnio premier MM. Pieniądze z KPO pozwolą na przesunięcie pieniędzy budżetowych na zakupy uzbrojenia, a także na uzyskanie korzystniejszych warunków zaciągania kolejnych kredytów przez rząd.

Nie będę w kółko powtarzał że czegoś nie rozumiem. Raczej nie widzę w tym za grosz logiki.
To jest woda na młyn matactwom opozycji. Majstrowanie w polskim wymiarze sprawiedliwości pokazuje że wszyscy mają zajęcie, zarówno lewica jak i prawica, ale kto ma rację z punktu widzenia obywatela?
Jednak politycy jak i palestra nie chcą widzieć skutków długofalowych swego postępowania.
Trzeba koniecznie uzmysłowić sobie co jest grane. Przypomniał o tym jeden z komentatorów na https://wpolityce.pl/polityka/628412-minister-ziobro-reaguje-na-teczowe-opaski-w-zakopanem
Nie zdajemy sobie sprawy że w tej walce dobra ze złem nie ma miejsca na przypadek. Wszelkie działania destrukcyjne opisane są naukowo. Nie ma tu znaczenia że wielu uważa nauki społeczno-polityczne za mało znaczące.
W komentarzu na który się powołuję autor przypomina wpływ tzw. szkoły frankfurckiej na działania ruchów lewicowych i lewackich. https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_frankfurcka
Wśród zadań do realizacji przez ruchy lewicowe są:

1. Tworzenie przestępstw rasistowskich.

2. Wprowadzanie ciągłych zmian powodujących zamieszanie.

3. Podważanie autorytetu szkoły i nauczycieli.

4. Ogromna imigracja w celu zniszczenia tożsamości narodowej.

5. Nierzetelny system prawny ze szkodą dla ofiar przestępstw.

6.Tworzenie zależności od państwa i świadczeń państwowych.

7. Kontrola i ogłupianie przez media.

Wymieniłem tylko niektóre.
Jak odnoszą się do tego politycy? Dla nich to terra incognita?
W trwającym sporze z KE mają wygrać pieniądze. Jaką granicę ustępstw wyznaczył sobie rząd MM?
Interesuje mnie jaka będzie narracja naszej władzy gdy po przepchnięciu kolejnej modyfikacji struktury Sądu Najwyższego KE stwierdzi, że to za mało, albo jej nie o to chodziło.

Dlaczego z takim samozaparciem dążymy do ośmieszania Polski w świecie?
Warto zwrócić uwagę na dość istotny szczegół, mianowicie Polska w starciu z KE czy innymi strukturami międzynarodowymi jest osamotniona. Z jaką lubością opozycja przypomina głosowanie w PE gdy głosami 27:1 wybrano DT na kolejną kadencję jako „krula europy”.
Nigdy nie dowiedziałem się co zadecydowało o tej jednomyślności.
Przeszliśmy do porządku dziennego nad kluczem podziału schedy po Wlk. Brytanii po Brexicie. Podział mandatów zaproponowała pani Bieńkowska która w PE reprezentuje Polskę. https://europapnews.pap.pl/parlament-europejski-zmniejszyl-sie-do-705-europoslow 
Polska, proporcjonalnie do liczby ludności, jest dyskryminowana w strukturach KE przy obsadzie stanowisk /komisarze, zastępcy przewodniczącego KE i inne osoby funkcyjne/.
Jak nazwać postawę europosłów opozycji którzy wszelkimi dostępnymi jej sposobami uniemożliwiają wypłatę Polsce należnych jej środków z KPO? Najkrócej to zdrada interesów narodowych Polski.

Wojna i udział w niej Polski spowodował zasadniczą zmianę struktury wydatków budżetowych. Rząd podjął decyzje o poważnych zakupach uzbrojenia w najbliższych latach. To są zakupy za gotówkę, nie na kredyt. Najważniejsze że są to zakupy konieczne dla naszego bezpieczeństwa narodowego. Jednocześnie jest to nadrabianie zaległości i naprawa błędów popełnianych przez poprzedników.
Planowany rozwój armii odpowiada realnym zagrożeniom ze strony FR. Jeśli ktoś ma wątpliwości niech spojrzy jaką armię utrzymuje Turcja, Grecja czy Korea Południowa. To nie są armie statystów.
Są systematycznie szkolone i wyposażane w nowoczesne uzbrojenie.
To zapewnia względny spokój w strefach potencjalnych konfliktów.

Na tym nie kończy się ciężar wydatków jakie Polska będzie ponosić w najbliższych latach.
Znaczącą pozycję przez lata stanowić ma budowa elektrowni atomowych.
Tego wątku nie rozwijam bo kwalifikuje się na oddzielną notkę. Powiem tylko że nie jestem entuzjastą tego rozwiązania. Jest ono wymuszone decyzjami KE i prawdopodobnie nie uzyskamy wsparcia finansowego z funduszy unijnych.

29 grudnia 2022

Racja stanu Polski w stosunkach z Niemcami

Racja stanu to temat-rzeka.
Współczesne Niemcy swoiście pojmują dobre stosunki z Polską.
Mniejsze lub większe spięcia mają miejsce można powiedzieć od zawsze i raczej nie da się ich uniknąć.
Drugą wojnę światową i jej konsekwencje uważają za sprawę zamkniętą, bez negatywnych konsekwencji dla nich, chociaż nie do końca. Reparacje wojenne, zwrot zagrabionego, to dla nich już historia. Co innego ziemie utracone /Śląsk, Prusy Wschodnie i Pomorze/. Do tego będą wracać i to przy każdej nadarzającej się okazji.
Większość komentatorów bez komentarza pozostawia to że państwo pretendujące do roli moralizatora wobec innych toleruje u siebie praktyki z epoki kamienia łupanego.
Wszystko idzie gładko jeśli jest po myśli Niemiec. W przeciwnym razie wychodzi na jaw obłuda i perfidia polityków niemieckich.
Co myślą przeciętni Niemcy? O to trzeba pytać Polaków obcujących z nimi na co dzień.
Postawę polityków niemieckich wobec spraw polskich trafnie skomentował red. Piotr Cywiński w programie M. Rachonia w PR24 /22'06 Patrioty jednak trafią na Ukrainę. Cywiński: postawa Niemiec wobec wojny Ukrainy z Rosją powinna być dla nas lekcją 23.12.2022/

Po przystąpieniu Polski do UE Niemcy starają się do nagonki na Polskę włączyć pozostałe kraje unijne, tak jakby stanowili lepszy sort. Wymyślono słowo-wytrych „praworządność” które w rzeczywistości jest karykaturą tego co się faktycznie dzieje wewnątrz UE i KE, ale wykorzystywane jest teraz jako maczuga polityczna wobec Polski i Węgier.
Jest jeszcze coś o czym trzeba przypomnieć. W tym chórze potępiających Polskę za brak praworządności przez lata uczestniczyły USA. Widzę w tym aktywność totalnej opozycji która podsuwała /i robi to nadal/ odpowiednio spreparowane teksty do bieżącego użytku propagandowego. Wystarczy przypomnieć prezydenturę Obamy.
Niezrozumiała dla mnie jest uległa postawa kolejnych rządów III RP wobec wybryków KE.
Może i jest zrozumiała, ale się z nią nie zgadzam jako Polak. Wszelkie kunktatorstwo jest mi obce.

Początkowo, w pierwszych latach uczestnictwa w UE, rządzący i media wmawiali nam, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. Wszelki opór będzie skutkował pozbawieniem profitów wynikających z przynależności do wspólnoty jaką jest UE. Niewielu z nas miało świadomość, że te profity wynikały z naszego niedoinformowania.
Z upływem czasu wyszło na jaw że rządzący z lekka mijają się z prawdą, albo po prostu źle oceniali rzeczywistość. Tylko my dalej nie wiemy co jest prawdą a co fałszem. Tkwimy w domysłach.

Przy innej okazji przypominałem o negocjacjach warunków przystąpienia Polski do UE. Oddawaliśmy teren bez zbędnego oporu.
Nie zapominajmy o tym co się działo wcześniej, w pierwszych latach po Okrągłym Stole.
Czy tak postępowali gospodarze czy tylko tymczasowi zarządcy, w dodatku źle wynagradzani?
W czyim interesie dokonywali demontażu Państwa Polskiego? Z czyjego upoważnienia?
Próby pociągnięcia do odpowiedzialności karnej polityków za brak odpowiedzialności za podejmowane decyzje spełzły dotychczas na niczym. Nie oznacza to że zarzuty są bezpodstawne.

Kolejne pytanie z grupy podstawowych: dlaczego nasi politycy dają się ogrywać urzędnikom KE niczym małe dzieci? Wszystkich nie można postawić w jednym szeregu z sołtysem z Chobielina.
To nieudolność wrodzona czy nabyta? Rząd tworzą podobno najlepsi z najlepszych. Tymczasem w kontaktach ze starymi wyjadaczami z zachodniej Europy często gęsto zostajemy, obrazowo mówiąc, ogrywani jak małe dzieci. Politykowi naiwność chyba nie przystoi?
Może być i tak że nasi rządzący podpisują się pod dokumentami których treści do końca nie rozumieją. Wówczas nie możemy liczyć na ich przyznanie się do błędu.

Osobiście uważam że rozumieją, ale rżnięcie głupa jest im wygodne.
Brakiem poszanowania sprawowanego urzędu jest również akceptowanie bez zastrzeżeń, dokumentu który zawiera załączniki które dopiero się piszą.
Jest duże prawdopodobieństwo że tak było ze sławetnymi kamieniami milowymi do KPO.

Od lipca 2020 obserwujemy spektakl z gatunku Madzia story, dotyczący powołania do życia finansowego programu pomocowego dla państw członkowskich UE. W ujęciu obiegowym znany jako KPO. https://www.gov.pl/web/planodbudowy/o-kpo
Środki z tego funduszu mają pomóc w minimalizacji skutków gospodarczych pandemii covid-19.
Coś jednak poszło nie tak, bo w odniesieniu do Polski i Węgier uruchomienie środków KE uzależniła od spełnienia warunków praworządności w rozumieniu ich urzędników. Inaczej to wygląda w odniesieniu do Węgier, a inaczej do Polski.
Zastrzeżenie wobec Polski dotyczy organizacji krajowego wymiaru sprawiedliwości. Jest to ewidentne nadużycie KE ponieważ organizacja krajowego wymiaru sprawiedliwości jest wyłączona z kompetencji KE.
Podkreślenia wymaga również że są to zobowiązania jednostronne. Nie słyszałem, ani nie czytałem że KE poniesie jakiekolwiek konsekwencje za niedotrzymanie podjętych wobec Polski zobowiązań finansowych.
Dziwi mnie dlaczego Polska nie wycofuje się z gwarancji dotyczących utworzenia KPO.
Dlaczego płacimy za coś z czego nie korzystamy? Mamy gest?
Tu widać brak konsekwencji, a także brak logiki w postępowaniu naszego obozu rządzącego.
Pieniądze Polsce przyznano, ale nie są wypłacane. Piętrzone są trudności, z założeniem że najpierw dojdzie do zmiany opcji rządzącej w jesiennych wyborach parlamentarnych, a dopiero wówczas dojdzie do zwolnienia kwot. Na to gra również totalna opozycja.
Takie stawianie sprawy przez opozycje krajową świadczy o jej naiwności politycznej, a nazywając rzecz po imieniu jest to zdrada interesów narodowych. 
Być może że prawda jest cokolwiek inna. Sygnalizuje to http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/o-pieniadzach-z-kpo-czyli-gra-na-przetrzymanie

Moim zdaniem cała sprawa wymaga ze strony rządu MM dużej ostrożności. Uważam, że kwoty są przereklamowane zwłaszcza, że mają być wydatkowane na cele aktualnie dla nas powiedzmy drugorzędne. Wypłata nie jest jednorazowa, ale rozłożona w czasie. To nie darowizna, ale kredyt który trzeba spłacić, a do tego dołożyć wkład własny z budżetu, ograniczając wydatki na cele racjonalne z punktu widzenia chociażby gospodarki. Jednocześnie Polska żyruje kwoty należne pozostałym członkom UE.

Niemcy, podobnie jak nasza opozycja, sukcesywnie odkrywają karty. Specjalizują się w rzucaniu nam kłód pod nogi. Nie przepuszczą żadnej okazji.
Nie mam zamiaru sporządzać wykazu ich dokonań. Zrobił to za mnie Piotr Cywiński w PR24 w programie Rachonia /wzmiankowałem to wyżej/
Ten wątek wraca cyklicznie, chociażby tu https://radiokierowcow.pl/artykul/2627850
Można się zastanawiać ile jeszcze wody w Wiśle spłynie zanim tzw. prawdy oczywiste dotrą do świadomości totalnej opozycji.

Trzeba być ułomnym umysłowo żeby wierzyć w szczerość deklaracji polityków niemieckich wobec Polski. Nie ma mowy o ewolucji ich poglądów. Konsekwencji i stabilności można im pozazdrościć.
Można raczej trzeba zastanawiać się nad naiwnością naszych polityków którzy od lat wmawiają nam że powinniśmy naszą przyszłość budować na partnerstwie z Niemcami.
Pomysł nie jest najgorszy. Ma jednak podstawowy mankament, nie ma mowy o partnerstwie, ale o ubezwłasnowolnieniu nas. Mamy robić tylko i wyłącznie to na co Niemcy łaskawie nam pozwolą albo wymuszą.
A pozwalają na niewiele. Przeszkadza im wszystko bez mała.
Trzeba najpierw zdefiniować co im przeszkadza? Dlaczego? Z tym już trudniej. Najprościej rzecz ujmując Niemcy nie tolerują wszelkiej konkurencji.
Infrastrukturę drogową i kolejową możemy budować na kierunku wschód-zachód bo to służy rozwojowi handlu z Federacją Rosyjską. Na to możemy nawet otrzymać dotacje z funduszy unijnych.
Ile lat trwało zanim dotacje objęły kierunek północ-południe?
Kolejne mody na stolarkę budowlaną z PCV, wiatraki w ramach OZE itp. przychodziły do nas z Niemiec. A służyły głównie pozbywaniu się przez nich zużytych urządzeń i przestarzałych technologii.
Wszelkiego rodzaju podatki np. za emisję CO2, były inspirowane przez Niemcy. Cel zawsze ten sam, zdołować gospodarki rozwijające się.
Niemcom wolno zasilić własną gospodarkę kwotą 200 mld euro w ramach pomocy publicznej. Wcześniej podobnie było z portami b. NRD.
Nam nie wolno uregulować Odry i nie wolno podnieść wałów przeciwpowodziowych po polskiej stronie.
Nie wolno zrobić porządku w Puszczy Białowieskiej, nie wolno budować obwodnicy Augustowa /dolina Rospudy/, nie wolno wydobywać węgla brunatnego w tzw. worku turoszowskim.
Nawet „darowizna” w postaci czołgów Leopard odbija nam się czkawką. Wojsko Polskie ma ich na stanie 249 sztuk wersji 2A4 i 2A5, w tym wozy towarzyszące.
Dobry uczynek Niemców polegał na przekazaniu w latach 2002-4 128 czołgów wersji 2A4 wyprodukowanych w latach 1985-7 /czyli średnio wówczas 15-letnich/, po kosztach transportu do Polski, a następnie dokupieniu kolejnych 119 wersji 2A4 i 2A5. Czołgi te są sukcesywnie modernizowane w Polsce.
Koszty trwającej modernizacji liczone są w mld złotych.
Jednak nie na tym kończy się nasze „szczęście”.
Pierwsza partia pochodziła z zapasów magazynowych Bundeswehry która początkowo zamierzała je złomować. Deal z Polską okazał się bardziej opłacalny. Polska modernizuje je do wersji  2PL/M1 https://pl.wikipedia.org/wiki/Leopard_2#Modernizacja  
Robi to jednak powoli i wynika to nie tylko z naszego zaangażowania /zdolności wykonawczych/, ale z braku płynności łańcucha dostaw części od producenta czołgów.
Przy dotychczasowym tempie modernizacja zajmie co najmniej 10 lat.
Problem jest nie tylko z częściami zamiennymi i zapasowymi których nie możemy dorabiać sami ze względu na uwarunkowania licencyjne. Nie można w pełni wykorzystać możliwości bojowych tych czołgów ponieważ Niemcy nie chcą udostępnić technologii produkcji prochu do pocisków artyleryjskich, zapewniających ich odpowiedni zasięg rażenia. Coś w tym kierunku się robi ale efekty będą po latach.  
Wobec zakupów w Korei Płd i USA polityka w tym obszarze musi zostać zweryfikowana ponieważ przemysł krajowy nie będzie w stanie podołać wszystkim zadaniom.

Wystarczyło wszcząć prace nad budową w Polsce elektrowni atomowych a już landy niemieckie uruchomiły protesty zielonych i swoją agenturę w Polsce że oni kategorycznie są przeciwni. 
W tym zbożnym dziele posiłkują się skutecznie TS UE.

Nie ma co liczyć na zmianę postawy Niemiec wobec Polski. Niemcy mają szacunek tylko dla silniejszego. Gdyby było inaczej nie doszłoby do wzajemnego zbliżenia z Federacją Rosyjską po okropieństwach II wojny światowej.

Jeszcze słowo o funduszach unijnych i ich dostępności dla Polski.
To nie jest stanowisko wyłącznie KE https://www.portalsamorzadowy.pl/fundusze-europejskie/ke-nie-chce-dac-polsce-pieniedzy-na-wsparcie-uchodzcow,427893.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Za tym stoi Berlin. Pamiętamy wypowiedź europoseł K. Barley /wiceszefowa PE/ https://polskieradio24.pl/5/1223/Artykul/2833731,Katarina-Barley-znow-atakuje-Polske-i-Wegry-Chca-zmienic-nasze-rozumienie-demokracji
https://www.dw.com/pl/waszczykowski-do-barley-prosz%C4%99-si%C4%99-nie-zas%C5%82ania%C4%87-ii-wojn%C4%85-%C5%9Bwiatow%C4%85/a-60567330
Przez lata poprzedzające wejście Polski do UE rządzący wówczas rozdawali na prawo i lewo majątek narodowy wytworzony w czasach PRL-u. Przypomnę że były to m.in. zakłady produkcyjne, banki i media. Pozyskane w ten sposób pieniądze poszły na zasypywanie dziur w budżecie, a mówiąc wprost, zostały roztrwonione.
O okolicznościach wejścia do UE już pisałem.
Polscy negocjatorzy nie wynegocjowali korzystnych warunków przystąpienia do UE. Za to do Polski weszły masowo sieci handlowe które niszczyły rodzimy handel indywidualny. Brak regulacji prawnych umożliwił unikanie opodatkowania tych sieci co poważnie uszczupliło wpływy do budżetu. Popularną metodą stała się zmiana szyldu sieci handlowej /„nowa” sieć korzystała z wakacji podatkowych/.

Rzadko spotyka się analizy porównawcze pokazujące realne korzyści związane z przystąpieniem Polski do UE. Niejeden jest zaskoczony tym co widzi. Tymczasem już w 2027 roku Polska stanie się tzw. płatnikiem netto do kasy UE https://wsjp.pl/haslo/podglad/22634/platnik-netto
Tu mam przykładowy, tendencyjny, artykuł którego autor opowiada jakie korzyści osiąga Polska z tytułu uczestnictwa w UE. https://www.money.pl/gospodarka/oto-ile-polska-wplaci-do-budzetu-ue-w-2023-r-skladka-wzrosla-wiceminister-wyjasnia-6827153823857152a.html
Zestawienie będzie o wiele mniej atrakcyjne gdy uwzględnimy kwoty należne Polsce /KPO i koszty związane z przyjęciem uchodźców wojennych z Ukrainy/, a niewypłacone oraz bezprawne kary nakładane przez TS UE.
Kogo winić za ten stan rzeczy?
Na czele winnych stawiam partie polityczne tworzone w Polsce z pieniędzy sponsorów niemieckich. Liderem jest KLD i jego kolejne wcielenia. Nie rozliczono ich politycznie, podobnie jak beneficjentów pożyczki moskiewskiej.
Skoro tego nie jesteśmy w stanie zrobić nie dziwmy się że o III RP mówi się „państwo z tektury i z dykty”.

Każdy pisać może ...

  Dziwne, przynajmniej dla mnie. GW zamieściła list otwarty Stanisława Brejdyganta do Karola Nawrockiego https://wyborcza.pl/7,162657,320779...