Wiele
wskazuje na to że prezydent Ukrainy i przedstawiciele rządu
ukraińskiego włączyli się w kampanię wyboczą do parlamentu III
RP. Trzeba to wyraźnie powiedzieć, z zamiarem szkodzenia aktualnie
rządzącym. Nie ma podstaw żeby posądzać ich o bezmyślność.
Skoro tak to trzeba postawić pytanie co chcą przez to osiągnąć?
To nie jest pojedyncza wypowiedź strony ukraińskiej, ale ciąg
w wykonaniu prezydenta, premiera i poszczególnych ministrów. Nie
można więc mówić o przypadku.
Dotychczasowym ukoronowaniem
jest ostentacyjne wyjście z sali obrad ZO ONZ Zełenskiego w trakcie
wystąpienia prezydenta RP Andrzeja Dudy.
https://www.magnapolonia.org/zelenski-wsciekl-sie-na-dude-i-wyszedl-w-trakcie-jego-przemowienia/
To nie tylko teatralny akcent aktora Zelenskiego. W końcu to „sługa
narodu”.
Trwają intensywne dociekania o motywy takich zachowań
Ukraińców. Czy to samodzielne działanie, czy ktoś nimi steruje z
zewnątrz?
Prezydent Ukrainy chyba czuje że zaplątał się we
własne nogi bo trwa intensywne lawirowanie w sprawie spotkania do
którego nie wiadomo czy doszło, czy naprawdę nie doszło?
Chodzi
o spotkanie do którego miało dojść w Nowym Jorku podczas sesji ZO
ONZ.
Pojawiające się komunikaty są w treści diametralnie
różne. Jasna
deklaracja Dudy w sprawie spotkania z Zełenskim. Sam wyznał, jak
było (msn.com)
Jednoznacznie trzeba przyjąć że do spotkania nie doszło.
Wcześniej taką deklarację składał prezydent Litwy który próbuje
wystąpić w roli mediatora między Polską a Ukrainą.
22.09.2023
Zełenski w Białym Domu o Polsce mówi inaczej. Czy
Wołodymyr Zełenski boi się, że traci Polskę? Wymijająca
odpowiedź prezydenta Ukrainy (msn.com)
Święte oburzenie Ukraińców zakrawa na groteskę jeśli
widzimy że prezydent Ukrainy wjeżdża do Polski i wyjeżdża kiedy
mu pasuje. Zełenski
był w Polsce, ale nie spotkał się z polskimi władzami. „Jest
wyraźny sygnał” (msn.com)
Coraz więcej zaczyna się
mówić o podziałach politycznych w obecnych władzach Ukrainy.
Ciekawą ocenę wystawił prof. Górski w PR.
https://www.radiopik.pl/3,111860,prof-gorski-w-rozmowach-z-ukraina-musimy-twardo-
Wniosek nasuwa się jeden, miłość w relacjach Polski i
Ukrainy, lansowana przez prezydenta Dudę i premiera Morawieckiego
jest miłością jednostronną, nie powiem że naiwną. Ukraińcy
wykorzystują ją koniunkturalnie. Powstaje przy tym pytanie jak
dalece im się to opłaca, czy opłaci? Czego oczekują w zamian?
Oczywiście nie od Polski?
Przypomina się o niewygodnych dla
Ukrainy szczegółach z historii najnowszej.
Dotyczy to
współpracy z Niemcami.
http://pressmania.pl/prof-grzegorz-gorski-jaki-nowy-porzadek-wykluwa-sie-na-naszych-oczach-13/
Przypomina się też że politycy ukraińscy nie potrafią
wyciągać wniosków ze swej przeszłości.
Problem z eksportem
zboża jest tylko pretekstem. W sprawie trudno doszukać się logiki
w naszym pojęciu. Kraje frontowe, zwłaszcza Polska, są w sferze
rolnictwa samowystarczalne. Nie wozi się drzewa do lasu. Poza tym,
transport lądowy stanowi małą część w porównaniu do transportu
morskiego.
Powtarzam się ale dlaczego państwa wspierające
Ukrainę nie udrożnią szlaków morskich na Morzu Czarnym?
Statek
/masowiec/ zabiera 5-10 tys. ton zboża; ciężarówka 15-20 ton, a
wagon to chyba 40 ton, a skład pociągu nie może mieć więcej niż
50 wagonów. Poza tym jest ograniczony dostęp do wagonów krytych
przystosowanych do przewozu ładunków sypkich.
Transport drogowy
nie jest przygotowany doprzewozu takiej ilości ładunków masowych.
Kto ma za to płacić? Polska nie może tych zobowiązań brać
na siebie w nieskończoność.
W tych rozważaniach trzeba brać
pod uwagę, co podnoszą często media, że wojna na Ukrainie nie
skończy się szybko. To mogą być lata. Chyba że pojawią się
nagle nowe okoliczności.
Jakie? To jest kluczowe pytanie.
Kontrofensywa nie wyszła i za kilka dni, czy tygodni, utknie z
powodu warunków pogodowych związanych z nadejściem jesiennych
opadów.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej sprawie. W sprawie
skargi Ukrainy do WTO Polskę, Węgry i Słowację ma reprezentować
komisarz z KE. Tak wynika z kompetencji KE w sprawach handlu UE z
państwami spoza UE.
Uważam że źle to Polsce wróży bo KE
jest przeciwna embargo nałożonego przez Polskę.
Może się
mylę. Poza tym nie znam stanowiska Polski w tej sprawie. Jedyna
nadzieja w tym, że Ukraina pójdzie po rozum do głowy i wycofa swą
skargę z WTO.
Faktem jest że Ukraina podpisała umowę
stowarzyszeniową z UE.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stosunki_Ukrainy_z_Uni%C4%85_Europejsk%C4%85
.
Umowa zakłada m. in. wsparcie wolnego rynku.
Skoro tak to
produkty rolne z Ukrainy muszą odpowiadać wymaganiom fitosanitarnym
identycznym z wymaganiami narzuconymi tej produkcji z obszarów
należących do UE.
Przypomnę więc że z Ukrainy wywożono
zboże
techniczne.
https://www.money.pl/gospodarka/zboze-techniczne-w-mace-takie-ziarna-nadaja-sie-do-spalenia-w-piecu-6887330302552992a.html
Proszę zapoznać się z tym komentarzem Ukraina
stawia na Niemcy i ściera się z Polską. Dlaczego Zełenski zmienił
front? (msn.com)
To jest real politik.
Wiele wskazuje na to że jeśli
dotychczas nie otrzymaliśmy żadnej rekompensaty za udzieloną pomoc
Ukrainie to raczej jej już nie otrzymamy. Pozostaje nam ochłonąć
i zająć się własnymi problemami których nam nie brakuje.
https://www.money.pl/gospodarka/wojna-ekonomiczna-miedzy-polska-i-ukraina-skorzystalby-tylko-putin-6943936083761920a.html
A co z Ukrainą? Nie wiem. Wiem za to że Niemcy są mistrzami w
składaniu obietnic których nie mają zamiaru realizować.
Czy
Ukraina zdaje sobie sprawę jak ma wyglądać odbudowa kraju ze
zniszczeń wojennych?
Kto to będzie finansował?
Ze
wstępnych informacji wynika że będzie to pomoc międzynarodowa w
formie funduszy którymi będzie zarządzać kto?
Straty Ukrainy
szacowane są dzisiaj na blisko bilion euro.
Czy zapadnie decyzja
o odbudowie zanim zakończą się działania wojenne?
Dzisiaj nie
ma zgody co do tego jak miałoby wyglądać to zakończenie działań.
Koniec wojny na jakich warunkach? Rozejm czy zamrożenie działań,
na jakim etapie?
Na koniec jeszcze jedno pytanie, czy dla
przyszłości stosunków wzajemnych Polski i Ukrainy będzie miał
znaczenie wynik wyborów parlamentarnych w Polsce 15 października?
Szukaj na tym blogu
24 września 2023
Ukraina ante portas
20 września 2023
Czy opozycja totalna to tylko użyteczni idioci?
Dyskusję
medialną o relokacji nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji mogę
skwitować krótko:
„Nie
dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a
potem pokona doświadczeniem”.
Słuchając tych pseudo dyskusji odnoszę wrażenie że przy
stole siedzą boty albo sztuczna inteligencja. Osobiście uważam że
to obraza dla określenia inteligencja.
Jeśli wypowiedź nie
jest zgodna z faktami tym gorzej dla faktów. Można tak długo
jeszcze.
Opozycja żyje w świecie alternatywnym w którym nie ma
potrzeby rozróżniania między uchodźcami
z terenów objętych
działaniami wojennymi, prześladowanymi we własnym kraju,
a
osobami które próbują wtargnąć do Europy, z pominięciem przejść
granicznych, bez dokumentów osobistych, albo z dokumentami
sfałszowanymi. Motywem ich działania jest chęć poprawy swoich
warunków bytowych, a w dalszej kolejności rozszerzenia ich na
rodzinę.
W Polsce ta imigracja ma dwa wymiary. Przyjmujemy
uchodźców z Ukrainy o której wiadomo że od prawie dwóch lat
objęta jest wojną. Równolegle Białoruś regularnie „podrzuca”
nam „uchodźców” z Azji
i Afryki. Tyle że ci ludzie próbują
przechodzić do Polski przez zieloną granicę zamiast przez
oficjalne przejścia graniczne i tam składać wnioski o azyl.
W
tym miejscu wypada odpowiedzieć na kilka istotnych pytań.
1.
Czy Białoruś graniczy bezpośrednio z jakimkolwiek państwem w
którym toczy się wojna?
2. Czy na Białorusi toczy się wojna,
bądź mają miejsce prześladowania tych uchodźców z Azji i Afryki
i dlatego muszą oni szukać schronienia gdzieś dalej na zachodzie
Europy?
W świetle obowiązującego prawa ci ludzie są
uchodźcami gdy przekroczyli granice i znaleźli się na Białorusi.
Odpowiedzialność za nich spada na władze Białorusi.
Wejście
ich do Polski wymaga spełnienia kilku warunków. Przede wszystkim
musimy wiedzieć kogo mamy przyjąć.
Dzisiaj z góry wiadomo że
ci ludzie przychodzą w złych zamiarach. Niszczą swoje dokumenty
tożsamości, a także wielu z nich niszczy swoje linie papilarne
żeby uniemożliwić identyfikację.
Wiadomo że wielu z nich
mieszkało w Rosji jako studenci i teraz są wykorzystywani w wojnie
hybrydowej. Nic nie wiadomo o ich przeszłości.
W retoryce KE
dominuje pustosłowie. Hasłem przewodnim jest „solidarność”.
Tylko na czym ma ona polegać? Decyzje podejmowane są jednostronnie,
a odpowiedzialność za skutki ma spadać na wszystkie państwa UE.
W kwestii „solidarności” szczytem hipokryzji mogą popisać
się Niemcy. Według ich retoryki solidarne mają być wszystkie
państwa UE, ale nie dotyczy to Niemiec które wobec desantu
uchodźców socjalnych z Afryki na Lampedusę i przewidywanego ich
marszu poza Włochy, jednostronnie zawieszają pakt migracyjny.
Krótko mówiąc, nie chcą mieć nic wspólnego z tą aferą.
KE
powinna udzielić wsparcia finansowego państwu przyjmującemu
uchodźców wojennych. Polska która od lutego 2022 przyjęła ponad
8,5 mln uchodźców z Ukrainy, z czego blisko 1,4 mln pozostaje tu do
dzisiaj, nie otrzymała dotychczas ani eurocenta pomocy z KE.
Podobnie jest z pozostałymi państwami frontowymi.
Dla
„równowagi” do Europy wpuszczono miliony uchodźców z Azji i
Afryki, którzy wtargnęli nielegalnie, przez zieloną granicę. W
przeważającym stopniu są to uchodźcy socjalni, w dodatku bez
dokumentów tożsamości albo z dokumentami sfałszowanymi. Ich
weryfikacja jest praktycznie niemożliwa. Ci ludzie nie są
zainteresowani podejmowaniem pracy. Z tych milionów pracę zarobkową
podjęło, według oficjalnych danych, zaledwie kilkanaście tysięcy.
KE próbuje „rozwiązać problem” poprzez relokację. Krótko
mówiąc, nawet państwa odległe od granic zewnętrznych UE mają
przyjąć określone ich grupy, a w razie odmowy mają ponieść karę
w wysokości 20 000 euro za każdą osobę. Nie wiadomo czy to opłata
jednorazowa, czy np. roczna? Problem nabrał nowego znaczenia w
związku z najazdem uchodźców z Afryki na włoską Lampedusę.
Jedyną dotychczas reakcją UE jest zamknięcie granicy
francusko-włoskiej i zapowiedź zaostrzonych kontroli na granicy
z
Niemcami.
Elementem demagogii po stronie totalnej opozycji jest
twierdzenie o niezasadności budowy muru na granicy
polsko-białoruskiej.
Nikt nigdy nie twierdził że mur
zabezpiecza w 100% przed niepożądanymi gośćmi. Ma to tylko w
znacznym stopniu utrudniać przekroczenie zielonej granicy. Póki co
nikt jeszcze nie rzucił hasła że do tych uchodźców trzeba
strzelać. Poza tym mur nie stoi na całej granicy z Białorusią.
Jest rzeka i są bagna którędy uchodźcy próbują przedostać się
do Polski. Nie są w stanie zrobić tego sami.
Korzystają z pomocy
miejscowych przewodników i służb białoruskich którzy razem
nieźle na tym zarabiają. Widocznie ryzyko się opłaca. Z
informacji przekazywanych przez Straż Graniczną wynika że
przemytem uchodźców zajmują się międzynarodowe gangi.
Poza
tym jest inny problem, uchodźcy przenikają do Polski z innych
kierunków, z Litwy, Słowacji, Czech, które nie są dla Polski
państwami stanowiącymi zewnętrzną granicę UE. Ich wyłapywanie
nie jest na terenie Polski w 100% skuteczne. Dlatego Niemcy
zamierzają relokować tych których złapią u siebie.
Ich nie
interesuje jak ci uchodźcy dotarli do Polski.
Trzeba też
wyraźnie powiedzieć że mamy do czynienia z dochodowym interesem
którego zdaje się nie widzieć KE. Można zadać pytanie jaki KE ma
w tym interes?
Moja odpowiedź jest że KE ma doskonały przegląd
sytuacji, ale interes KE polega na kolejnych próbach uszczęśliwiania
na siłę poszczególnych państw członkowskich tymi nierobami.
Chodzi o zaburzenie składu narodowościowego państw
europejskich. To nie tylko ten powód.
Ten element napływowy
niesie z sobą wiele więcej problemów. Są materiałem dla świata
przestępczego. Są wrogo i agresywnie nastawieni do miejscowych.
Tworzą gangi handlujące narkotykami. Nie tylko.
A ostatnio
walczącymi na ulicach między sobą.
Pamiętajmy że uchodźcy
pochodzą z różnych państw Azji i Afryki. Ich „zasługą” jest
wzrost przestępczości z którą coraz gorzej radzi sobie miejscowa
policja. Do tego trzeba dodać różnice kulturowe i religijne. Z tym
jest związany brak tolerancji dla innych wyznań i zachowań w
miejscach publicznych.
Naprawdę nikogo nie dziwi że ci biedni
uchodźcy są ubrani w przyzwoity odziewek? Mają smartfony,
są
poinstruowani gdzie mają się zgłaszać do kolejnych punktów
kontaktowych dla kontynuowania przerzutu?
Z drugiej strony media
co jakiś czas podają jakie są koszty przerzutu przykładowo do
Niemiec.
Skąd ci gołodupcy mają te tysiące dolarów czy euro? Z
oszczędności? Wolne żarty!
Od lat mówi się że potrzebującym
trzeba pomagać w miejscu ich zamieszkania, ale to jest zbyt proste i
oczywiste. Wtedy tej pomocy nie widać.
W całym procederze widać
przewrotność urzędników KE.
Z tym desantem można sobie
poradzić, ale trzeba chcieć.
Pierwsza możliwość to
maksymalnie utrudnić start. Jak to zrobić? Zlikwidować środki
transportu wodnego. W poprzedniej fali z terenu Turcji media
informowały że w miejscu startu można było w przypadkowo
założonym sklepie kupić okazyjnie ponton którym kilka osób mogło
dopłynąć do pierwszej greckiej wyspy.
Po drugie miejscowa
straż graniczna może zabronić wypłynięcia w morze. Co jednak
zrobić jeśli ta straż ma udziały w gangu przemytników?
Pozostaje jeszcze działanie kluczowe. Skoro uchodźcom uda się
wylądować na europejskim lądzie, straż graniczna, po sprawdzeniu
dokumentów, a także przy ich braku, powinna odsyłać delikwentów
do miejsca startu. Trzeba jeszcze rozwiązać problem ewentualnego
kolejnego powrotu, żeby amator podróży nie działał jak
Wańka-wstańka.
Tymczasem KE próbuje zagadać temat i rozłożyć
odpowiedzialność za swoje postępowanie na wszystkie państwa
członkowskie UE.
Pytanie otwarte czy i w jakim stopniu im to się
uda?
Jeśli chodzi o naszą totalną opozycję to uważam że
dyskusja z nimi nie ma sensu.
Powód podałem na wstępie. Nie
wiem czy pomogłoby organizowanie grupowych wycieczek na Lampeduzę i
inne centra pobytowe tych biedaków którzy ani myślą o podjęciu
pracy na miarę swoich umiejętności.
Za to wiedzą jak korzystać z
dobrobytu innych. Nie powiem frajerów.
18 września 2023
Czy i kiedy będzie lepiej?
Od
rozpadu demoludów minęło już ponad 30 lat a agentura dalej
rządzi. Gra teczkami trwa w najlepsze. Nad tym krąży grzech
zaniechania, czyli brak lustracji.
Dlaczego tak się dzieje?
Napisano na ten temat już tomy, ale nic z tego nie wynika.
Fakty
są takie że transformacja ustrojowa nie była żadnym działaniem
spontanicznym a dobrze przemyślanym działaniem speców od
propagandy. Myśl przewodnia znana była od lat pod hasłem „wasze
ulice, nasze kamienice”. Została zrealizowana po 1989 roku nie
tylko w Polsce.
Oszustwo polegało na przemyceniu agentury w
szeregi opozycji. To był nie tylko TW Bolek.
Były tego tysiące,
w dodatku poutykane w newralgicznych punktach, nie tylko w kraju ale
również zagranicą. Ujawnianie faktów trwa latami. Niewiele z tego
wynika. Sama wiedza to za mało.
Zacieranie śladów agenturalnej
działalności polegało na niszczeniu teczek agentów służb.
Po
czasie okazało się że niszczone teczki miały swoje kopie legalne,
a także nielegalne, prywatne.
Tymi teczkami szantażowani są czynni
politycy. Podejmowane przez nich decyzje często nie są zgodne z
polską racją stanu za to służą interesom różnych grup nacisku.
Na to nakłada się jeszcze brak przygotowania tych polityków do
pełnionych funkcji. Chodzi o przygotowanie merytoryczne. Wyznaczenie
czy mianowanie na stanowisko odbywa się według klucza partyjnego,
albo powiązań towarzyskich. Nie eliminują tego nawet konkursy.
Dopełnieniem jest nagminny brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za
swą działalność. Nie ma odpowiedzialności politycznej ani
karnej. Tak się dzieje od dziesięcioleci. Zamiast tego mamy słowa,
słowa, słowa.
Obecna ekipa rządzi już 8 lat a radykalnych
zmian jak nie było tak nie ma. Ważniejsze są rozgrywki personalne.
Immunitet parlamentarny dalej obowiązuje, podobnie jak art. 212 kk.
W swej naiwności możemy liczyć na więcej jeśli obecna ekipa
wygra jesienne wybory. Haczyk polega na tym żeby wygrana dawała
możliwość samodzielnych rządów. Bez przystawek.
Z każdą
kolejną partią rządzącą jest to samo. Patriotyzm, interes
narodowy, to slogany bez pokrycia w realu. Wygrany bierze wszystko.
Bez skrupułów. Działacze partyjni traktują to dosłownie.
Wszystkie stanowiska za którymi idą duże pieniądze są ich.
Bardziej pazerni nie zadowalają się tylko jednym. Osiągnięcie
wieku emerytalnego też nie jest przeszkodą.
Brak
konstruktywnego myślenia polityków wchodzących w skład rządu
skutkuje aferami które w toku kampanii wyborczej nie przysparzają
im popularności. Afera wizowa daje duże pole do domysłów ale
jednocześnie nie wiadomo kogo personalnie dotyczy. Nie można się
zadowalać stwierdzeniem że premier czy minister resortowy odpowiada
za wszystko. Tam jest podział odpowiedzialności, uprawnień i
kompetencji. Clou tkwi w tym żeby było to egzekwowane.
Kampania
wyborcza ma swoje prawa. Dla nas jest ważne co zostanie zrealizowane
po wyborach.
14 września 2023
Aby do wyborów, tych w październiku
Kampania
wyborcza rozwija się w najlepsze.
Za wcześnie na wnioski.
Trwają podchody.
Więcej uwagi poświęca się wpadkom
organizacyjnym związanym z rejestracją list kandydatów.
Tych zaś
nie brakuje. Czasem może dziwić że trafiają się politykom z
wieloletnim stażem.
Największe ożywienie powoduje jak
dotychczas prezentacja czegoś co autorzy nazywają programami
wyborczymi. Co z tego zostanie to odrębna sprawa. Dzisiaj przy
głosie są demagodzy /specjalność opozycji/ których specjalnością
jest obiecywanie gruszek na wierzbie.
To wynika z przeświadczenia
że tych obietnic nie będą musieli realizować z prostego powodu.
Dla nich sukcesem będzie załapanie się na miejsce w Sejmie lub
Senacie.
W takim zestawieniu wzrasta zainteresowanie przebiegiem
wyborów. Kto i jak zagłosuje i co z tego wyniknie? Wiele wskazuje
na to że języczkiem u wagi będą niezdecydowani. Ich znaczenie z
kolei będzie zależało od frekwencji w wyborach. Wszystko razem
będzie zależało od tego kto komu podłoży większą „świnię”.
Trudno w to uwierzyć ale ten problem jest rozpracowany naukowo.
Trzeba wiedzieć kiedy zrobić wrzutę żeby osiągnąć maksymalny
efekt. Zasada jest taka że nie można dać szansy na skuteczne
sprostowanie. Praktycznie trzeba się zmieścić w granicach
tygodnia. Kto nie wierzy niech zajrzy do afer wywołanych w
poprzednich wyborach /nie tylko tych ostatnich/. To chleb powszedni.
W tym procederze ważne jest że producentami owych „świń”
są nie tylko sztaby wyborcze, ale swą aktywność zaznaczają
zwłaszcza obce służby specjalne.
Nie zapominajmy o wrogich
poczynaniach KE. Oprócz blokowania wypłat z KPO doszedł cyrk z
eksportem zboża z Ukrainy. Dotychczasowe ustalenia obowiązują do
15 września, czyli do jutra.
Nowych ustaleń brak mimo że szefowa
KE miała wczoraj ważne publiczne wystąpienie.
Widać gołym
okiem że jest to kolejna polityczna zagrywka KE. Tym razem dotyczy
nie tylko Polski.
Jeśli Polska wprowadzi jednostronnie własne
regulacje w zakresie eksportu zboża z Ukrainy będziemy na pewno
świadkami kolejnej awantury o skutkach trudnych do przewidzenia.
Nie trzeba być ekspertem żeby stwierdzić udział w tej
rozróbie Niemiec. Niemcy jak zwykle grają na dwa fronty. Tu blokują
wydanie decyzji KE a sami szukają dostawców produktów rolnych z
Ameryki Południowej oferując w zamian swoje produkty przemysłowe.
Warto też zwrócić uwagę na media, a bliżej, tendencyjny
dobór materiałów i tendencyjną ich prezentację. Sztuka polega na
tym żeby nie narazić się na proces sądowy, zwłaszcza w trybie
wyborczym.
Szkopuł w tym że rządzący nie chcą/boją się, czy im
się to politycznie nie opłaca, skorzystać z tej formy walki
politycznej.
Szkoda czasu i zdrowia na epatowanie się tym kto
prowadzi w tej, w sumie, brudnej grze.
Liczy się tylko wynik
końcowy. Na ten trzeba jeszcze poczekać ponad miesiąc. W tym
czasie wszystko może się zdarzyć.
Dzisiaj mamy wszystkiego po
trochu, zarówno z lewej jak i prawej strony sceny politycznej.
Wszystko pod kątem oceny uzyskanych efektów. W tej grze, po stronie
opozycji, najmniej liczą się fakty.
Wczoraj mieliśmy bekę za
sprawą wydarzeń w PE. Swoje sprawozdanie, orędzie o stanie UE,
przedstawiła szefowa KE. Czego tam nie było? Może krócej co było?
https://wpolityce.pl/swiat/662468-oderwane-od-rzeczywistosci-oredzie-przewodniczacej-ke
Wystąpienie było dla audytorium na tyle interesujące że jedna
z kierunkowych komisarzy w trakcie prezentacji dziergała sobie na
drutach
https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3241684,oredzie-szefowej-ke-zamiast-zajac-sie-problemem-migracji-szwedzka-komisarz-robila-na-drutach
.
Uzupełnieniem do tego kabaretu był wyjazd lidera Agrounii do
Brukseli.
https://wpolityce.pl/polityka/662423-kolodziejczak-zlapal-na-korytarzu-szefowa-ke
Pamiętajmy że cel uświęca środki. Opozycji za wszelką cenę
potrzebny jest sukces. Jakikolwiek.
Kołodziejczak jest młody,
nauczy się. Jak zdąży.
Krótki komentarz znaleziony pod notką:
Przecież
ten człowiek tak jak TW Bolek jest prosty jak drut zbrojeniowy
fi12 do tego z umysłem ameby. Pan Lepper przy nim
to był intelektualista.
Skoro
o KE to ciekawi mnie czy w debacie wyborczej znajdzie się miejsce na
rozmowę o korupcji wśród urzędników unijnych? W aferę
zamieszani są komisarze, a zarzuty dotyczą także szefowej KE.
Czy
dojdzie do zamiecenia sprawy pod przysłowiowy dywan?
Po
drugiej stronie do sielanki też daleko. Z czego wynika tzw. afera
wizowa? Czy to akcja zorganizowana czy lokalna akcja sprytnych
urzędników MSZ na placówce afrykańskiej?
Chyba są małe
szanse na rozwikłanie sprawy przed wyborami październikowymi.
Szkody wizerunkowe już są.
Inaczej trzeba podchodzić do
raportu NIK związanego z pokłosiem covid-19. Widać tu złą wolę
prezesa NIK o czym wspominałem wcześniej. Jaki będzie dalszy los
tego raportu zależy od wyniku wyborów.
Na razie jest tylko opinia
NIK. Zanim sprawie nadany zostanie dalszy bieg muszą być opinie
rządu MM,
a później stanowisko Sejmu.
Osobiście widzę
jeszcze jedno godne uwagi i zastanowienia. To publikowane sondaże.
Pytanie podstawowe, co mają wspólnego z prawdą? Czy społeczeństwo
rzeczywiście jest tak ogłupione, czy jest im wszystko jedno?Czy
jest jeszcze inny powód? Czy tylko wynika to z tendencyjnego doboru
respondentów?
Prawdę poznamy dopiero po ogłoszeniu wyników
wyborów. Do tego jeszcze miesiąc.
11 września 2023
Piłka kopana polskim sportem narodowym?
Specjaliści od piłki kopanej w odwrocie. To trwa od dawna, a
dzisiaj następuje darcie szat.
Tylko kto się na to nabierze?
Wartość rynkowa reprezentacji nie zależy od tego jak duży
kraj reprezentuje.
O tym decydują inne składowe. Trzeba zebrać
zespół o odpowiednim poziomie wyszkolenia technicznego. Później
ten zespół zgrać i nauczyć taktyki na boisku. Zespół musi tą
taktykę realizować a nie kontestować.
Tu niestety, od czasów
Górskiego, Gmocha i Piechniczka mamy zastój. Na poziomie PZPN
bardziej chodzi o przewalanie kasy niż o sukcesy międzynarodowe
reprezentacji.
Przez 40 lat nie możemy się doczekać
szkoleniowca który poprowadzi reprezentację do sukcesów
międzynarodowych. W innych dyscyplinach sportu jest to możliwe, a
tu nie. Dlaczego?
O sukcesy zabiega się w poszczególnych grupach
wiekowych. Naturalną konsekwencją powinno być budowanie
reprezentacji na zasadzie wyboru najlepszych z najlepszych. Tymczasem
zdarzają się sukcesy w niższych kategoriach wiekowych a na samym
szczycie od lat bryndza. Coraz więcej naszych gra nawet w
renomowanych klubach zagranicznych, a reprezentacji na światowym,
czy europejskim poziomie nie udaje się zbudować. Dlaczego?
Przez
40 lat nie udało się wyszkolić własnego trenera na poziomie
światowym. Dlaczego?
W piłce kopanej obowiązuje kult miernoty.
Kiedyś podobnie było z hokejem na lodzie. Mógł grać każdy kto
potrafił na lodowisku utrzymać się na nogach.
W innych
reprezentacjach narodowych szkoleniem zajmuje się ta sama osoba
przez kilka lub kilkanaście lat. We Włoszech to było nawet 18 lat.
U nas ci szkoleniowcy z trudem utrzymują się jeden sezon.
Teraz
doszła nowa sytuacja, bo zawodnicy decydują czy dany szkoleniowiec
im odpowiada czy nie.
Inna sprawa że PZPN nie szuka tych
szkoleniowców w Polsce, ale koniecznie musi to być import bez
znaczących sukcesów w branży.
Mówi się że piłka nożna to
nasz sport narodowy. Tak, ale do oglądania w tv lub z trybun. Od lat
nie możemy doczekać się sukcesów na poziomie drużyn klubowych.
Skąd więc mają być sukcesy reprezentacji? Reprezentacja to
zespół, a nie pojedynczy zawodnicy którzy nie mają wsparcia na
boisku. Zresztą te gwiazdy pojawiają się i znikają jak meteory.
Mamy bramkarzy i jednego napastnika który jest już bliżej
piłkarskiej emerytury. Nowych nie widać. Znowu dlaczego? Brak
talentów czy błędy szkoleniowe?
Ze względu na tzw.
oglądalność piłka nożna należy do najbardziej intratnych
dyscyplin sportowych dla jej realizatorów na boisku. Wysokie
wynagrodzenia nie zawsze idą w parze z umiejętnościami.
Sukcesy
odnoszą zespoły zgrane a nie indywidualności. Poza tym zespół
musi współpracować ze swoją gwiazdą.
Osobiście dorzuciłbym
jeszcze coś co nie ma ceny. To charyzma człowieka.
To dotyczy
szkoleniowców i zawodników.
Tego w ostatnich latach nam
brakuje.
Koalicja 13 grudnia na rozdrożu.
Warto spojrzeć na bezwład organizacyjny III RP pod rządami koalicji 13 grudnia. To w kontekście sytuacji na granicy polsko-niemieckiej i d...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...